Oboje znaleziono nad urwiskiem, zastrzelonych. Policja nie mogła stwierdzić, czy to żona zabiła męża, a potem siebie, czy też mąż zastrzelił najpierw żonę, a siebie potem. zbadano kule i tak dalej, sama pani wie, ale sprawa okazała się bardzo trudna. Policja uważała, że było to podwójne samobójstwo.
Moja przygoda z
audiobookami zaczęła się od powieści Christie. Próbowałam do haftu posłuchać kontynuacji
Trylogii Sienkiewicza, ale coś nie mogłam się wciągnąć. Sięgnęłam więc po
kolejną książkę mojej – ostatnio- ulubionej autorki. Książka chodziła za mną,
co i rusz w księgarni się na nią natykałam, ale ciągle coś innego wygrywało.
Raz tylko wygrał zdrowy rozsądek. Zaczęłam wiec słuchać kryminału „Słonie mają
dobra pamięć”. Ja haftowałam, Mama się plątała po domu, nie widziałam, że słucha,
do czasu aż zaczęła mnie rugać za każdą przerwę w czytaniu. Nigdy nie
pomyślałabym, że Mamę wciągną książki w wersji audio. Moi Drodzy, nie jest
ważny wiek, trzeba spróbować!! A jest duża szansa, że ta forma czytania
książek, podczas wykonywania innych czynności przy których czytać się nie da – wciągnie
i Was.
Ta książka jest
jedną z ostatnich z Herkulesem Piorotem, miałam już kilka mniej entuzjastycznych przygód z powieściami
z tego okresu, więc nie ukrywam, że podeszłam sceptycznie. Tyle że haftowałam,
a wtedy i tak nie czytam, bo mam tylko dwie ręce i dwie gałki oczowe. Więc
pomyślałam – wszystko jedno. Niespodziewanie szybko się w opowieść wciągnęłam,
wprawdzie wstęp jest przydługi, chociaż w porównaniu z obecnie słuchanym „Kotem
wśród gołębi” to pikuś.
Na samym
początku poznajemy panią Olivier, która jest autorką popularnych kryminałów,
wiekowa matrona, miewa problemy z pamięcią. Wybiera się na spotkanie literackie
i tam dopada ją pewien ekspansywny babsztyl, który zaczyna zadawać jej niedyskretne
pytania. Zaczyna się od pytania o chrzestną córkę pisarki. Bez zbytnich wstępów
nowopoznana wścibska baba zaczyna pytać o tragiczna historię rodziców
Celii(chrzestnej córki), których wiele lat temu znaleziono zastrzelonych,
policja uznała, że było to podwójne samobójstwo, ale to wyjaśnienie nie
wystarcza tej „milutkiej” Pani Olivier wytrącona z równowagi tą rozmową czym
prędzej ewakuuje się z tego przyjęcia i jedzie odwiedzić swego przyjaciela,
Herkulesa Poirot. Rozmawiając z nim, od słowa, do słowa układają wstępny plan
rozwiązania zbrodni sprzed ponad dekady. Ale przecież wiemy, że to nie
pierwszyzna dla jajogłowego Belga.
Uwaga!! W
powieści znajdują się delikatne spojlery do innych książek Christie z udziałem
zadufanego detektywa, do „Pięciu małych świnek” i z tego co pamiętam „Wigilii
Wszystkich Świętych”. Być może o czymś zapomniałam.
Historia jest
naprawdę ciekawa, w pewnym momencie człowiek ma wrażenie, że jak odpuści sobie
tą historię przed poznaniem rozwiązania to się udusi. Z Mamą dyskutowałyśmy,
spekulowałyśmy, chociaż jeśli mam być szczera w pewnym momencie, fakt że
dopiero pod koniec, rozwiązanie jest do odgadnięcia. Niemniej jednak scena w
którym Herkules podaje swoje rozwiązanie i pokazuje po jakich ścieżkach
dedukcji chodził, warta jest czekania. Jak zwykle.
Agaty Christie przecież
nie trzeba polecać.
Nie pamiętam kto
czytał tego audiobooka, jest On dosyć stary, wyprodukowany przez Związek
Niewidomych, ale naprawdę świetnie zrobiony, lektor stara się oddać charakter
rozmówców, atmosferę powieści. Naprawdę polecam!
A co haftowałam ktoś zapyta. Ano dłubałam dalej Madame Butterfly z postu stosikowego. Na około godzinę 14 miałam większą połowę
Teraz jest już skończona, ale efekt obfotografowany będzie jutro jak przyniosę aparat :P
Teraz gromadzę audiobooki na Panią Jesień wczoraj kupiłam już po moteczku mulinek na aktualny hafcik. Mam nadzieje, że z tym się wyrobię do końca jesieni.
Tzn. Madame Letnia jest skończona, jeśli chodzi o krzyżyki, została jeszcze wykończeniówka, ale nad tym muszę pomyśleć :P
Przeczytałam i humor mi się od razu poprawił :).
OdpowiedzUsuńOstatnio dwukrotnie się zawiodłam na Agacie, więc to może być dobra książka na powrót do mojego uwielbienia dla tej autorki :)
Ale po czym się humor poprawił ? :> Ekskjusmi, ja tu poważne "pisarstwo" uprawiam prawdaż :P
Usuńhumor się po hafciku poprawił, czekam na efekty końcowe :)
Usuńbo po hafcie umysł się uspokaja i humor automatycznie poprawia :P
UsuńPieknie haftujesz, zazdroszcze, bo do recznych robotek mam dwie lewe rece. Nie ma okazji wiec sluchac audiobookow, a jesli nawet znalazlaby sie chwila, to moj Syn zakrzyczalby wszystko;)
OdpowiedzUsuńMusze odnowic znajomosc z Christie i siegnac chociazby po zarekomendowana przez Ciebie ksiazke.
Pozdrawiam serdecznie.
Głośna Rodzina to problem przy audiobookach, ja zazwyczaj słucham z Odtwarzacza, chodząc z kijkami.
UsuńA haft niestety nie jest doskonały, chociaż ten rodzaj haftu ciężko zepsuć :)
Jeśli chodzi o Christie to jestem tragicznie nieobiektywan
Przepiękny haft! *____* Jak ja dawno nie haftowałam :c chyba będę musiała do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńCo do książki, niestety ta autorka jakoś mnie nie przekonuje. Przynajmniej nie przekonała do tej pory :<
Dziękuję, widze tam kilka błędów, będę pruć, wypruwać z 6 krzyżyków. I mosze konturki porobić i węzełki :P ale to będzie Wielka Improwizacja :P
UsuńA co Agaty czytałaś, bo niektóre książki to faktycznie są "mniej porywające"
Haft cudnym, a Słonie...to moim zdaniem jedna z lepszych ksiażek Christie.
OdpowiedzUsuńAle przyznasz, że od pewnego momentu już można się domyślić rozwiązania, co nie zmienia faktu, że jest to trzymająca w napięciu świetna książka, którą chce się połknąć na raz :D
UsuńAgatę uwielbiam i polecać mi jej nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńCała Agata :D
UsuńHafty są piękne :) A co do autorki, szczerze mówiąc nie znam, ale sądząc po komentarzach warto będzie się zapoznać z książkami jej autorstwa ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAgatę warto poznać. To naprawdę klasyka kryminału!!
Czytałem :) Książka wydała mi się odrobinkę (ale tylko odrobinkę)autobiograficzna, jakby pisarka chciała uchylić choć rąbka tajemnicy genialności jej powieści :) ,,Słonie..." były moją drugą książką Christie, ale przygodę uznaję za udaną :) Rozwiązanie odgadłem gdzieś przy końcu, ale różnych myśli było tyle, że nie liczyłem na to, że właśnie to będzie prawdziwe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wieeeeeelu wysłuchanych audiobooków :) Ja po 2 tomach "Władcy Pierścieni" słuchanych przez słuchawki ogłuchłem trochę (a potem był "Potop", "Lalka", "Zbrodnia i kara" i "Nad Niemnem", co tylko pogorszyło mój stan xDD) :D Ale warto było :))
dp
Też miałam wrażenie że książka jest autobiograficzna. Będę miała okazję sprawdzić bo autobiografia Mistrzyni juz Czeka :)
UsuńAudiobooków dalej słucham haftując więc z głośniczkó laptoka :P