Epicki portret miasta świateł. Poruszająca powieść o Paryżu, w której zostały przedstawione dzieje czterech rodów. Ich losy splatają się na przestrzeni wieków poprzez zakazane związki, małżeństwa z rozsądku, pragnienie zemsty i śmiertelnie niebezpieczne tajemnice. Historia Paryża ożywa na stronach książki poprzez intrygi, wojny, sztukę i chwałę jego mieszkańców. Edward Rutherfurd ukazuje Paryż tak, jak tylko on to potrafi: opowiadając o dwóch tysiącach lat miłości, codzienności i dramatów ludzi, którzy zmienili niewielką osadę handlową na błotnistym brzegu Sekwany w najbardziej uwielbiane miasto świata.
Ludzie
mają bzika na punkcie Paryża. To miasto jest symbolem romantyczności. Ponieważ
wcale nie jestem romantyczna Paryż postrzegam tylko przez pryzmat historycznej
wartości tego miasta. Oczywiście chciałabym zobaczyć miejsce gdzie stała
Bastylia, oglądnąć Luwr, Wersal, zobaczyć panoramę miasta z wieży Eiffla.
Jednak nie pociąga mnie romantyczny aspekt Paryża. Za młodu naczytałam się „Nędzników”
i miasto to kojarzy mi się głównie z kanałami, a przyznacie, że to średnio
romantyczne skojarzenie. Szmaragdowa seria, to obecnie jedna z moich ukochanych
serii wydawniczych na rynku, sięgam po każdą książką która się w niej ukazuje.
Chociaż oczywiście zdarzają się zawody, to jednak rachunek i tak wychodzi
bardzo na plus. Nakład „Paryża” wyczerpał się bardzo szybko, zdobycie tej
książki nie było łatwe, ale jednak się udało! Wprawdzie z czytaniem trochę mi
zeszło, w końcu to ponad 900 stron, jednak nie żałuję, ani czasu ani energii –
niczego.
Ciężko
i łatwo opisać fabułę tej książki. Powieść opisuje losy rodzin, na tle historii
Paryża. Dzieje arystokracji, Żydów, mieszczaństwa, najniższych warstw
społecznych przez wieki przeplatają się w samym sercu Francji. Tysiąc lat historii stolicy Francji, wyprawy
krzyżowe, wojny religijne, rzeź hugenotów, rewolucje, wojny, budowa Wieży Eiffla
a na tym tle losy czterech rodzin. Dzieli je przepaść, przecież sfery są
hermetyczne niczym hinduskie kasty, a jednak na przekór przekrojowi społecznemu
ich losy splatają się ze sobą. Łączy ich miłość, przyjaźń, nienawiść… cała gama
uczuć. Członkowie tych rodzin przeżywają zakazane miłości, wielkie namiętności,
marzą, tęskną… Cały przekrój francuskiego społeczeństwa opisany z rozmachem,
osadzony w malowniczej scenerii pięknego i okrutnego Paryża.
Ciężko
jest streścić tę książkę, ona jest tak multitematyczna, w końcu to 1000 lat
historii, cztery rodziny, wielu, wielu ludzi, zwykłych. Za ich przyczyną
poznajemy historycznych bohaterów
związanych z Paryżem, ale autor bynajmniej nie skupia się na nich, to los
zwykłych ludzi jest tematem tej książki, ich los i los miasta. Powieść ta
doskonale wpisuje się w profil Szmaragdowej
serii, historia powszechna harmonijnie przeplata się z losem jednostki, a
człowiek – jest jak owad, bezradny, targany wichrami dziejów, a mimo to jak
Syzyf, pcha swój kamulec pod górę, wciąż i wciąż. Na przekór dziejom próbując
ułożyć sobie życie.
Ta
książka ma swoje wady, jedną z nich jest cena, niestety jest to spory wydatek.
Gdy spojrzymy jednak na ładunek emocjonalny, adekwatny do objętości książki,
cena również w jakiś sposób z tym współgra. Z niecierpliwością czekam na
kolejny tom tej serii, może będzie to kolejna monografia miasta tego autora. Wspaniałe są te książki, niosą ze sobą tyle
emocji, czas mija niepostrzeżenie, a każdy kryzys mija.
Polecam,
chociaż nadal Paryż nie jest dla mnie synonimem romantyzmu
|
kot i książka na kolanach, czy może być piękniej? |
Na razie hamuje mnie trochę cena (choć widziałam ją już za trochę ponad 40 zł) i objętość. Poza tym niewiele recenzji Paryża się do tej pory ukazało i nie chciałam kupować kota w worku. Teraz wiem, że mogę jednak ryzykować :D
OdpowiedzUsuńo to zdecydowanie przyzwoitsza cena. Niewiele jest recenzji nie wiem czy to nie aby "wina" wydawnictwa, które nieco odpuściło promocję.
Usuńwooow 900 stron :) Hmm na chwilę obecną jej nie kupię także ze względu na cenę, ale jak będę mieć kiedyś więcej wolnego czasu na wakacjach to może i się skuszę. Wszak mnie przecież ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNa wakacje będzie świetna!! Niekoniecznie do walizki
UsuńZazdroszczę Ci tej książki :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak jej wyglądałam :))
UsuńJasne, mnie też raczej przy lekturze Paryża nie przyszły do głowy skojarzenia z romantycznością. To kicz. Nie wiedziałam, że ta książka jest trudna do zdobycia - przecież to świeżynka. A cena i tak jest umiarkowana, jeśli np. porównać ją do cen Wydawnictwa Literackiego, w którym już prawie każda książka kosztuje tyle, ile "Paryż"
OdpowiedzUsuńCzyli z tą romantycznością to jakiś jeden wielki spisek :P O tak WL wydaje drogie książki, ale merytorycznie wspaniałe.
UsuńHmmm, brzmi jak opis książki, którą koniecznie muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńKupić można ją np. na aros.pl z 30% zniżką - jakby ktoś też zapałał chęcią posiadania po Twojej recenzji :)
Podobnie jak Ty cenię "Szmaragdową serię". "Kobiety Łazarza" to moja książka roku 2014, a "Niewidzialny most" leży na półce i czeka :)
30% to już coś :)) Sięgnij koniecznie po "Niewidzialny most" nie wiem czy nie lepsza niż "Kobiety Łazarza"
UsuńDla mnie większym symbolem romantyzmy jest... Wenecja. Co nie zmienia faktu, że książki bardzo Ci zazdroszczę, bo sama chętnie bym się z nią zapoznała. Tym bardziej, że prezentuje się naprawdę okazale :)
OdpowiedzUsuńOj Wenecja jeszcze bardziej nie! Brrr kanały, szlam, robactwo.
UsuńJeszcze nie czytalam, ale pewnie kiedys sie za te ksiazke zabiore. Oczywiscie z biblioteki, haha. Czy ksiazki musza byc tak drogie? Pytanie retoryczne.
OdpowiedzUsuńNa coś trzeba wydawać wypłatę!
UsuńChciałabym tę książkę, oj chciała...
OdpowiedzUsuńDla mnie Paryż to jego historia, to Montmartre i impresjoniści....
O tak, impresjoniści <3
UsuńBardzo obszerna t publikacja. Obecnie jakoś nie mam ochoty czytać o Paryżu, ale w przyszłości, kto wie.
OdpowiedzUsuńOj tak - obszerna, schodzi z nią sporo czasu, ale warto
UsuńBardzo podoba mi się wydanie :) Tematyka też jest interesująca.
OdpowiedzUsuńWydanie jest piękne, a w razie czego może służyć jako narzędzie obronne
UsuńAkurat czytam te książkę i na razie mam mieszane uczucia...
OdpowiedzUsuńNie nie mów!!
UsuńO spora cegiełka. Dla mnie Paryż jest jednak miastem romantycznym...
OdpowiedzUsuń:) to życzę Ci romantycznego wyjazdu :))
UsuńMiałam przyjemność być w Paryżu jako nastolatka. Piękne miasto, ale wydaje mi się, że byłam za młoda, by je w pełni docenić. Więc... marzy mi się tam wspólny wyjazd, tym razem z mężem.
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś tę publikację - zrobiłaś to w taki sposób, że mam ochotę zaraz po kolejnej wypłacie iść ją kupić ;-)
To trzymam kciuki :)
UsuńI dziękuję za miłe słowa :*
Coś czuję, że to książka idealna dla mnie:)
OdpowiedzUsuńto czekam z niecierpliwością na Twoje wrażenia :)
UsuńKocham grube książki, Paryż i historię - czyż mogła powstać książka jeszcze bardziej dla mnie? ;) Owszem, mógł powstać taki sam "Londyn"! I powstał, tego samego autora!! I jak go w Polsce nie wydadzą, to sama zalożę wydawnictwo! A "Paryż" czeka na mojej półce na swoją kolej i przepięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńUdało mi się dziś wypożyczyć tę książkę. Z wielką ciekawością siadam do lektury :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa jeszcze polecam "Wyznaję". Autor J. Cabre. Główne miejsce ajcji - Barcelona. Czas akcji - od średniowiecza do współczesności. Wszystko na 900 stronach. Wspaniale napisana, zaskakująca, wciągająca, ważna, poruszająca, wymagająca uwagi, bardzo dobrze przetłumaczona. Polecam wszystkim lubiącym grube książki. Kris.
Usuń