Kiedy myślę jak dużo czasu i zmian minęło od kiedy zabierałam się za kompletowanie serii o JakubieMortce, jak zarażałam tą serią Mamę, jak razem omawiałyśmy kolejne perypetie, to upływający czas wywołuje u mnie tylko melancholię. O nowym tomie o Mortce dowiedziałam się całkiem niedawno, oczywiście od razu wpisałam datę premiery do kalendarza i napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Ach! Gdyby wczorajszy finał Rolanda Garrosa nie trwał ponad pięć godzin, pewnie już wczoraj bym skończyła czytać, ale kto widział wczorajsze widowisko, ten wie że nie sposób było oderwać wzroku, a tak jak Mortka jest specjalistą od ładowania się w tarapaty, tak Carlos Alcaraz jest mistrzem od epickich widowisk. Zaraz… Wojciech Chmielarz też tworzy epickie historie.
Komisarz Jakub Mortka po latach wraca w Karkonosze. Tym razem prywatnie – tylko on, jego ukochana z Francji i góry. Tyle że podczas wędrówki w pięknym ustronnym miejscu znajdują zwłoki. Romantyczny wyjazd zamienia się w koszmar – tym większy, że zanim Mortka zdąży powiadomić miejscową policję, ciało znika. Komisarz zaczyna własne śledztwo, w którym nieoczekiwanie pomaga mu aspirantka z jeleniogórskiej komendy, Maria Szulej.Okazuje się, że Karkonosze pełne są krwawych tajemnic – satanistyczne rytuały, opowieści o hitlerowskich skarbach oraz wiara w Bestię z Izer. Niektóre legendy mają w sobie jednak ziarno prawdy, a diabeł tkwi nie tyle w szczegółach, ile w drugim człowieku. Czyżby centrum lokalnego piekła była mała wieś, z której nie ma jak uciec, bo wszystkie drogi nieuchronnie prowadzą z powrotem? Tutaj każdy zna każdego, a zarazem nikt nie ma pojęcia, co dzieje się za drzwiami domu sąsiada, jakie tajemnice skrywa piwnica potentata ziemskiego ani jakie praktyki odbywają się w miejscowym ośrodku rozwoju duchowego.W siódmej odsłonie cyklu Wojciecha Chmielarza komisarz Mortka i aspirantka Szulej natrafiają na coraz bardziej zadziwiające tropy, a każdy przełom w dochodzeniu okazuje się zaledwie wstępem do kolejnej zagadki.
Nasz nadobny Jakub z
francuską kochanicą poznaną w Hadze na wygnaniu, wraca w Karkonosze, aby
potarzać się w rozpuście i pochodzić po górach. Mają właśnie oddać się
rozpuście, kiedy na tajemniczych wałach znajdują zwłoki. Ponieważ francuska
kochanica jest na tym sekretnym wyjeździe a jej mąż o tym nie wie, to namawia
Jakuba, aby wrócili do hotelu, ona wyjedzie, on – jak już bardzo musi – wróci i
zgłosi ujawnienie zwłok. Chuć i piękna kobieta na sznurku wodzą wielu mężczyzn i
Jakub daje się namówić na ten plan. Po wyjeździe kochanicy wraca, ale
słuchajcie dziwna rzecz, zwłok nie ma! Nie wiem jakie macie doświadczenie, ale
zwłoki raczej same z siebie nie znikają, no chyba że to dzieje się w Palestynie
u zarania naszej ery, ale wtedy powstaje nowy Kościół i ogólnie dym. Mortka
mógłby uznać to za halucynacje, ale jednak nie daje mu to spokoju, postanawia
odświeżyć swój kontakt sprzed lat, gdy jego życie zawodowe toczyło się dookoła kopalni
uranu i morderstw. W sercu Gór Izerskich kryją się sekrety począwszy od tajemniczego
morderstwa sprzed dwudziestu lat, wtedy uznanego za morderstwo o charakterze
rytualnym, satanistycznym. Czy bestia z Izer znowu atakuje? Dowiedzcie się!
Moim zdaniem Wojciech
Chmielarz ma rękę do opisywania takich spraw, rozgrywających się na prowincji,
kolejny raz czyta mi się te książkę lepiej niż te warszawskie historie. Autor
czuje te małomiasteczkowe klimaty, umiejętnie opowiada o tych zależnościach,
tajemnicach sprzed lat. To jak motywem przewodnim uczynił satanistyczne wątki –
super sprawa. Podoba mi się to jak opisane są te dzikie ostępy, aż ma się
ochotę rzucić wszystko i jechać w Izery. Dałam się wyprowadzić w pole, niby zgadywałam,
tropiłam mordercę, tropiłam potencjalne motywy tudzież okoliczności, ale i tak
nie zgadłam. Bawiłam się świetnie. No może na początku trochę się powoli
rozkręcało, może trochę byłam zła na Kubę, że dał się tak zrobić, ale jak już
się wczytałam, to przepadłam. Dla fanów serii – pozycja obowiązkowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.