Miałam
wczoraj czytać zupełnie coś innego, ale przypomniałam sobie, że za łóżko na
stos trafiła książka, która premierę ma za miesiąc. A skoro już sobie
przypomniałam o Oblubienicach wojny
należało kuć żelazo póki gorące. Stos za łóżkiem, zwykle jest czymś przykryty,
a to pokrowcem na lapka, a to kocykiem Klary, a to swetrem i książki tam giną.
Ponieważ, szczera będę, miałam ochotę na coś innego, wzięłam książkę i poszłam
na leżak, wiedziałam, że Klara się zdrzemnie na kolanach, więc będę dosłownie
skazana na tę książkę. Chociaż będzie się paliło i waliło. I faktycznie, paliło
się i waliło…
Nic nie rozerwie więzi przyjaźni i lojalności wykutych w wojennych czasach.
Nic nie zbliża ludzi do siebie tak bardzo jak trudne doświadczenia. Ta stara prawda sprawdza się w przypadku pięciu młodych dziewczyn, które kapryśny los rzucił do małej wioski Crowmarsh Priors, gdzieś w południowo-wschodniej Anglii. Alice, Elsie, Tanni, Evangeline i Frances pochodzą z różnych stron świata i z różnych środowisk. Wspólnie walczą z przeciwnościami losu i ograniczeniami, jakie narzuca im życie w cieniu II wojny światowej. W tej walce wykuwa się ich dozgonna przyjaźń.
Bohaterki stawiają czoła kolejnym trudnościom — niosą pomoc ludziom ewakuowanym z zagrożonego Londynu, przeżywają nocne naloty. Muszą także poradzić sobie z codzienną pracą, która po wyjeździe mężczyzn na front spadła na ich barki. Coraz bardziej angażują się w działania okołowojenne. Przeżywają miłości i frustracje, wiodą je lęk i nadzieja. Kiedy po pięćdziesięciu latach cztery z nich spotykają się ponownie, postanawiają z odwagą spojrzeć w oczy prawdzie sprzed lat i pomścić niewinną śmierć...
Najpierw
mamy słowo wstępne, które nieco mnie zirytowało, bo faktycznie chowanie się do
schronów i racjonowana żywność, to w porównaniu z dylematami polskich kobiet Pikus,
później jest rozdział wstępny, co też mnie nieco wybiło, bo jeszcze nie
wiedziałam o co chodzi i cieszyłam się, że na kolanach mam słodki ciężar i nie
mogę się ruszyć. A później się wczytałam i każdy kto mi przeszkadzał był
wrogiem.
Alice,
młoda dziewczyna, typowa angielka, pracowita, skromna, wychowana przez ojca, bo
wiecznie chora matka tylko narzeka. Szczęśliwie zakochana w sąsiedzie,
przyjmuje jego oświadczyny tuż przed wojną. Niestety luby wyjeżdża do Ameryki,
a tam poznaje Evangelinę.
Evangelina,
dziewczyna z dobrego domu, debiutantka, zakochana w swym kuzynie, ale zaręczona
z dużo starszym mężczyzną z szacownego domu. Nie może związać się z kuzynem, bo
ten jest kolorowy, w jego żyłach płynie kreolska krew i za samo spojrzenie na
białą dziewczynę, może zawisnąć. Kuzyn ma wyjechać do Francji, aby uniknąć
małżeństwa i wyjechać do Europy Evangelina udaje się po pomoc do kobiety, która
ma rzucić urok na Richarda – narzeczonego Alice, aby ten zrobił co będzie
chciała Evangelina.
Frances,
piękna zbuntowana dziewczyna, którą wyrzucono z wielu szkół. Wychowuje ją
ojciec admirał, który nie ma czasu na spędzanie go z córką, Gdy wybucha wojna Frances powoli pokornieje,
ale wciąż chce by spełniać jej zachcianki, np. zostanie szpiegiem jej się
marzy. Biega za nią sporo mężczyzn, ale ona nie umie się zakochać.
Elsie,
wychowana w biednej i robotniczej dzielnicy Londynu, trafia na wieś, gdzie
poznaje resztę kobiet, na fali ewakuacji dzieci na wieś. Poznała co to głód i
bieda. Służba w dużym domu jest jej sposobem na awans społeczny i szansą na
odpoczynek od domu pełnego awantur. A wsi spotyka znajomego, typka spod ciemnej
gwiazdy, ale wydaje się zbyt pragmatyczna na płomienny romans.
Tanni,
żydówka z Austrii, jej dzieciństwo upłynęło w zamożnym domu jej ojca,
szanowanego lekarza. Dziewczyna podkochuje się w synu rabina, a dnie spędza na
opiece nad dwoma siostrami. Tymczasem w Austrii do głosu dochodzi Hitler i
życie całej żydowskiej społeczności staje się piekłem. Pewnego upiornego
wieczoru, gdy miejscowa ludność szykuje się do przepędzenia Żydów z okolicy, do
drzwi ich domu puka, znajomy z dzieciństwa, obecnie profesor historii w Anglii.
Rodzina nalega na szybki ślub, bo tylko tak Tanni może uciec na Zachód. Reszta
rodziny ma do nich dojechać. Tanni również zostaje ewakuowana na angielską
prowincję, gdzie żyje oczekiwaniem na rodzinę i poczuciem winy, że to może
przez nią jeszcze nie dotarli.
Pięć
zupełnie różnych kobiet, spotykają się w małej wiosce. Przynoszą ze sobą swoje
nadzieje, miłości, sekrety, antypatie. Wszystkie zmieniły swoje życie w
przededniu wojny. Koszmar nalotów, bieda, strach o najbliższych zbliżają je do
siebie, chociaż kilka lat wcześniej przyjaźń nie byłaby możliwa.
Popłakałam
się na końcu, było dobrze po północy, ale nie umiałam odłożyć książki, tak się
zaangażowałam. To jest absolutnie piękna książka. Na początku, gdy czytałam, co autorka pisze
we wstępie, pomyślałam sobie: serio,
racjonowanie żywności i ucieczki do schronów, to wielki problem, zwłaszcza jak
się pomyśli, co przeżywały kobiety na terenach okupowanych, ale prędko
zapomniałam o tym sceptycyzmie. Bo zaangażowałam się w losy tych kobiet. Każda
jest wyjątkowa, każda ma wewnętrzne przeżycia, które ją kształtują i sprawiają,
że dojrzewa.
Autorka
wykorzystuje pięćdziesięciolecie zakończenia wojny, by pokazać jak potoczyły
się losy tych kobiet i dzięki temu książka jest jeszcze bardziej wzruszająca!
Ciężko
mi Wam przekazać, jak bardzo przeżywałam tę książkę. Bardzo. Czytałam z
zapartym tchem i chociaż początkowo byłam wściekła na Evangelinę, to później i
jej było mi żal. Chociaż najbardziej polubiłam Alice. Jednak każda z tych
dziewczyn da się lubić i siłą rzeczy człowiek jej kibicuje. A zakończenie…
mocne. Może wzbudzać mieszane uczucia,
ale ja długo nie mogłam zasnąć myśląc o tej książce.
Musicie
ją przeczytać. Bardzo polecam!! Bardzo, bardzo.
Zapisuję tytuł, bo książka w moim klimacie ;)
OdpowiedzUsuńCudowna, nie mogę przestać jej polecać
UsuńKasiu, koniecznie musze przeczytac te ksiazke:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMusisz! jest świetna, nie da się od niej oderwać
UsuńW tygodniu ukaże się i moja opinia i tej książce - uwielbiam tego typu historie.
OdpowiedzUsuńOby jak najwięcej takich!
UsuńWiem, że muszę i przeczytam:). Nie mogę się już doczekać. A poza tym słodka kicia :D
OdpowiedzUsuńKicia to skarb!! :) a książka jest wspaniała
UsuńWidzę, że Klarci się podoba... Na pewno będę szukać tej książki!
OdpowiedzUsuńKlarci to podoba się wszystko co zmusza mnie do robienia za podnóżek :P
Usuń