Krowy są tak samo różnorodne jak ludzie. Bywają niezwykle inteligentne albo niezbyt rozgarnięte, sympatyczne, uważne, agresywne, potulne, pomysłowe, nudne, dumne albo wstydliwe. Potrafią kochać, bawić się oraz przyjaźnić ze sobą, miewają humory i pokazują, gdy są z czegoś szczególnie niezadowolone. Rosamund Young przez wiele lat obserwowała życie krów na swojej rodzinnej farmie – miejscu, które uchodzi za ideał zrównoważonej hodowli, szacunku i miłości do zwierząt. Swoje spostrzeżenia opisała w książce „Sekretne życie krów”. To lektura obowiązkowa!
Autorka zabiera nas do krowiego świata. Pokazuje, że krowy tak lekceważąco traktowane, w końcu mówi się, że ktoś stoi jak cielę, ma cielęcy wzrok, ktoś jest głupią krową, tudzież gapi się jak ciele na malowane wrota, tak naprawdę są wielkimi indywidualistami. Nie są tylko bezmyślnym materiałem na hamburgery, ale tworzą społeczność, opiekują się sobą nawzajem, troszczą się o rodzeństwo. Autorka miała zdecydowanie większe pole do obserwacji, bo u mnie stado krów chodziło luzem po wsi, ale zwykle byłam bardziej zajęta wypatrywaniem, czy nie zbliża się postrach wsi, czyli wielki byk, żeby badać obyczaje tego stada. Na pewno o tym słyszeliście, kiedyś cała Polska widziała to w wiadomościach. Masa wspaniałych anegdot, celnych obserwacji, okraszona uroczymi rycinami. Dla wszystkich fanów zwierząt.
Sekretne życie krów, Rosamund Young, tytuł oryginału: The Secret Life of Cows, tłumaczył: Piotr Kaliński, liczba stron: 128
Nie czytałam jeszcze książki o takiej tematyce, dlatego jestem jej bardzo ciekawa. ;)
OdpowiedzUsuńu mnie w sumie to też pierwsza
UsuńUważam że ta ksiązka to już lekka przesada.
OdpowiedzUsuńa ja mam za duży sentyment do krów
UsuńJak ja dawno nie widziałam żywej krowy! Teraz ich na wsiach po prostu nie ma, a szkoda kiedyś były nieodłącznym elementem krajobrazu na wsi. O tak, ja miałam w dzieciństwie z nimi wiele przygód. Kiedyś jedna z nich nie chciała mnie przepuścić na łącę i beczałam długi czas, stojąc jak słup póki babcia nie przybiegła sprawdzić czy się gdzieś nie zgubiłam - ta krowa mnie po prostu nie znosiła :) książkę koniecznie muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńoj krowa to rzadki widok, nic dziwnego żee czasami widzę dzieciaki co z nosami do okna są przyklejone i krzyczą "oooo krowa!!"
Usuń