Niedawno odkryłam wiejską sagę Kasi Bulicz-Kasprzak, pierwszy tom łyknęłam jak bocian żabę, więc prędko zamówiłam sobie tom drugi(swoją drogą jestem zmartwiona, że do trzeciego tomu muszę czekać aż do jesieni, niedobrze). Chwilę ta książka musiała poczekać, bo jakąś tam kolejkę mam, ale uznałam, że zbliżające się święto będzie idealną okazją, by z lampką wina, wyjść w plener i po prostu sobie poczytać. Plan zrealizowany w stu procentach, chociaż książka mnie zaskoczyła. Nie jest bezpośrednią kontynuacją losów bohaterów, których poznaliśmy wcześniej. Oni nie odchodzą, ale są tłem, na pierwszy plan wysuwa się ktoś inny i chociaż na początku czułam się zawiedziona, to jednak finalnie jestem ukontentowana.
Kolejny, po "Skrawku pola", tom wiejskiej sagi, przedstawiającej autentyczne losy chłopskich rodzin, inspirowanej opowieściami bliskich i wspomnieniami autorki.Dom rodzinny powinien być bezpieczną przystanią, zdarza się jednak, że jest zupełnie inaczej. Z taką sytuacją niełatwo się zmierzyć dorosłemu, a co dopiero dziewczynce z wiejskiej chałupy. Bo choć wokoło zawsze będą oczy, które widzą, to rzadko znajdą się uszy gotowe do słuchania, a tym bardziej ręce chętne do pomocy.Wojna zmieniła świat, ale czy na lepsze? Po odzyskaniu niepodległości życie w Tynczynie toczy się dalej, ze wszystkimi jego trudami i radościami. Ciężka praca, śluby, zdrady, ucieczki. Starzy ustępują miejsca młodym, a ci, obiecując sobie, że będzie inaczej, popełniają te same błędy, co ich matki i ojcowie.
Poznajemy Krystynę, śliczną dziewczynę wychowywaną przez matkę, która ma ciężką rękę. Dziewczyna marzy o miłości, o własnym domu i bezpieczeństwie oraz o ucieczce od matki. Poznajemy ją w dwóch wymiarach czasowych, gdy jest młodą dziewczyną i matką, która ze wszystkich sił stara się ochronić córkę przed zagrożeniami jakie niesie świat. Gdy na horyzoncie pojawia się absztyfikant Krystyna stara się jak może by córkę przestrzec przed złym losem. Poznajemy również bliżej Natalię, wnuczkę Huba, dziewczyna mieszka z matką po tym jak jej ojciec wyjechał do Ameryki i też nie ma lekko, bo matka i babka są marudne, pracy jest dużo a z biegiem czasu problemów przybywa. Te dwie bohaterki będą na pierwszym planie, ale poznamy szereg ciekawych wątków i naprawdę będziecie zadowoleni.
Drugi tom tej serii wcale nie jest słabszy, jest inni, bo porusza inny rodzaj problemów, to nie są już problemy typowe dla polskiej wsi z początku XX wieku, ale bardziej uniwersalne. Mamy przemoc domową, dorastanie w cieniu ludzi o rozchwianej psychice, którzy krzywdzą nas i uczą, że bicie jest normalne, że nie ma co się buntować, dopiero dziecko chcemy przed tym przestrzec, ale nie wiadomo czy nadmierna troska nie zrobi większej krzywdy, czy nie poróżni córki i matki. Zresztą w tej książce ciekawe są te relacje matka-córka, nie ma zdrowej relacji, te przedstawione są patologiczne, ale bardzo realistycznie opisane. Prócz tego będzie problem alkoholizmu, wojny, problemów politycznych i biedy, jak również garść ciekawych przepisów.
Moim zdaniem to jest naprawdę dobra saga rodzinna, wciąga, angażuje, napisana jest lekkim i dobrym językiem. Oj będzie czekania do jesieni!
Ta saga kompletnie mnie nie ciekawi, ale wiem, że dużo czytelniczek ją lubi.
OdpowiedzUsuń