La selección española wylądowała wczoraj na lotnisku w Johannesburgu w republice Południowej Afryki i następnych kilka dni spędzi na przygotowaniach do pierwszego spotkania w ramach Pucharu Konfederacji z Nowa Zelandią, które odbędzie się w najbliższą niedzielę o godzinie 20:30.
Lot z azerskiego Baku trwał dziesięć godzin. Kilka dni temu Hiszpanie pokonali tam reprezentację Azerbejdżanu 6:0, a bramki zdobywali: Villa trzy oraz Riera, Güiza i Torres. Napastnik Valencii imponuje - w ostatnich dziewięciu meczach kadry zdobył dziesięć bramek.
W spotkaniu wystąpił Iker Casillas, nie grał natomiast Sergio Ramos, który narzeka na drobna kontuzję. Na prawej obronie zastąpił go Arbeloa.
Na lotnisku w Johannesburgu Casillas zapowiedział, że Hiszpanie przyjeżdżają na Puchar Konfederacji jako Mistrzowie Europy i jedni z faworytów turnieju, mając jednak szacunek dla wszystkich rywali. Wyraził także nadzieję, że kibice będą mieli sporo radości z poziomu gry podczas zawodów.
- Hiszpanie często byli stawiani w roli faworytów turnieju, ale nie miało to wiele wspólnego z rzeczywistością. Teraz jest inaczej. Teraz, po raz pierwszy, my sami czujemy się faworytami i chcemy wygrać Puchar Konfederacji - zadeklarował bramkarz Realu Madryt i kapitan reprezentacji Hiszpanii.
Tuż po wylądowaniu cała ekipa udała się w pięciogodzinną podróż autostradą do Rustenburgo, gdzie Hiszpanie zagrają z Nową Zelandią.
Będzie po sesji, radośnie bądź, nie, ale na spokojnie bedę mogła śledzić poczynania moich Iberów.... mam nadzieję, że powtórzę pozytywne i ekstatyczne doznania z ubiegłego roku i dane mi będzie nie tylko wzruszać się na meczach wsiowego timu, ale także znowu poczuć tą ogromną radość kiedy Iberowie będą grali.
Trzymam oczywście kciuki z całego serca.
Mam zamiar sobie wytatuwać herb Realu na łopatce, na piersi zaś...lewej wytatuuję sobie serduszko z te quiero mucho Iker xD
Siostra popiera.
Pomysłodawczyni... Mama twierdzi, ze oszalałam.
Tymczasem koniec piłkarskiego ględzenia, trza wytrzeźwieć, wykacować się i zacząć się uczyć.
I namówić Tatę na wsiowy mecz na końcu świata :P
jak patrzę na to zdjecie to wszytko mi sie przypomina i od razu cieszę się jak głupia... tak bardzo, bardzo....
Mi mało do szczęścia wystarczy
Kasiu Ty takie notki piszesz po pijaku ?? xP
OdpowiedzUsuńNasi [mogę tak pisać? mogę wyłączyć Ikera z tego grona- w sumie Nandę tyż xP]Hiszpanini sprawdzą się idealnie- ja Ci TO mówię, ja Vajoj vel Trzecie Oko xP
Oj nietrzeźwa jestem jeszcze chyba... niewyspana i nietrzeźwa.... i nienauczona.
OdpowiedzUsuńI możesz nie wyłączać Ikera ;)
po alhokolu hojna jestem niespodziewanie xD
Dodane, dzięki. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuń