wtorek, 6 września 2011
pozytywna książka
Macie coś do polecenia.
Boli mnie głowa, w pracy zapierdziel, wziełam się za "Grę w kości", ale potrzebna mi pogodna, optymistyczna książka, niekoniecznie na boki zrywać. Dobra ksiażka poszukiwana. Czy radzicie zostać przy owej "Grze w kości"?
8 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Może przeczytaj moją? Polecam "Trzy" na RW2010.pl
OdpowiedzUsuńChętnie! Ale obecnie ebook nie ma szans, pracuję przy kompie i musze odpocząć. Ale mam zanotowane w pamieci. czy będzie można nabyć w wersji papierowej?
OdpowiedzUsuńHa ha ha, niezła reklama panie Piter Murphy :P Ja osobiście polecam Kerstin Gier - albo "Z deszczu pod rynnę" albo "Czerwień rubinu". Miłe, przyjemnie i pozytywne książki pisze też Ann Brashares :)
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywne (i w ogóle cudowne) są "Listy z podróży" Capka. Z innych przychodzi mi do głowy cokolwiek Mary Roach i "Zrób sobie raj" Szczygła. Z powieści przychodzi mi do głowy "Bezduszna" Carriger, cokolwiek Fannie Flagg, cokolwiek Sandry Dllas, "Służące" Kathryn Stockett, "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd, "Stowarzyszenie miłośników literatury i placka z kartoflanych obierek" (czy jak mu tam było, bo tytuł piszę z pamięci) no i stare dobre powieści dla młodych panienek: Mantgomery, Siesicka, Webster, Potter (Eleanor nie Harry), Musierowicz itd.
OdpowiedzUsuńPolecam, wasza wszystko wiedząca blog i lato w mieście:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna, lekka i z humorem;)
Soulmate - Fakt...trochę się przeliczyłem, za co gorąco przepraszam. Nie chcę robić sobie reklamy.
OdpowiedzUsuńKasiu - napisałem to bardziej w formie żartu. Nikt tego nie kupuje i raczej nie kupi. Za parę dni zdejmę z serwera i wykasuję. Napisanie tej historii chyba nie było dobrym pomysłem.
Ja polecam Natalii5 - rodzice się aż na mnie dziwnie patrzyli jak śmiałam się na głos nad książką
OdpowiedzUsuńBezduszną i Bezzmienną - zdecydowanie! Inteligentny humor jak znalazł na zmęczenie materiału ;)
OdpowiedzUsuń