Żyję od ponad tysiąca lat. Umierałem niezliczoną ilość razy. Zapomniałem, ile dokładnie. Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Ciągle szukam swojej ukochanej. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sobie nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni.
Magiczna opowieść o szansach, jakie otrzymujemy od losu, i o tym, że nie można odkładać życia na później. Historia miłości przekraczającej granice czasu. Książka, która przywraca wiarę w przeznaczenie, w to, że na każdego z nas gdzieś ktoś czeka.
Był czas gdy książka „Nigdy i na
zawsze” była głośna w blogsferze. Wyłudziłam Ją od Mamy, ale zaczęłam pracę,
czasu było mało i przeleżała na półce, w zapomnieniu, zasłonięta Murdochiem.
Tuż przed Świętami, zbierałam sobie stosik świąteczny i wzrok mój padł na jej
niezwykle klimatyczną okładkę. Później zestawienie Izy pchnęło mnie właśnie do
niej. Impuls i zaczęłam czytać. Początek nie był łatwy, szykowałam się na
zawód, aż strona, po stronie i wsiąkłam. Skończyłam czytać po pierwszej w nocy.
Spać nie mogłam do trzeciej, bo ciągle o niej myślałam.
Książka opowiada historię
Daniela, człowieka z Pamięcią, co oznacza iż zachowuje wspomnienie wszystkich
żyć, jakie przeżył. Umiera, wraca na ziemie w nowym ciele, ale pamięta co
przeżywał podczas poprzednich żyć. Umierał wiele razy, zmieniał kraje,
kontynenty, zawód, status społeczny, ale we wszystkich jego życia jest jedna
stała. Kobieta którą ukochał Sophie. Gdy pierwszy raz los styka ich ze sobą
Daniel jest agresorem, który podpala jej dom. Dziewczyna na jego oczach ginie w
płomieniach. Później ona jest zamożną żoną sędziego pokoju, a on biednym
chłopcem. Gdy spotykają się na dłużej, Sophie jest żoną jego podłego brata,
który bije ją, poniża i wyzywa… Ich miłość jest niemożliwa, ale Daniel nie
traci nadziei, przez wszystkie swoje życia będzie szukał ukochanej, wierząc, że
w którymś życiu im się uda. Tylko, że Sophie nie ma Pamięci, dla niej wszystko
jest nowe. Jak ją w sobie rozkochać, jak wyjaśnić, ze bez względu na imię jakie
aktualnie nosi, dla niego zawsze będzie Sophią?
Daniel popełnia błąd, rozmawia z
nią jakby wszystko pamiętała w efekcie wywołuje u niej lęk. Rozstają się,
wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w tym życiu nie będą mieli szansy. Ale
uczucie Daniela nie pozwala mu trzymać się od niej z daleka, tylko czy nie
ściągnie na dziewczynę zguby?
Historia, jest przejmująca i
bardzo romantyczna. Ten motyw z wieloma życiami, nabywaniem doświadczenia –
interesujący. Wiadomo jednak, że kobiecie trafi do serca fakt, że dla Daniela
wszystko jest zmienne, tylko miłość pozostaje konstansem. Zresztą sama Sophie,
mimo iż nie posiada Pamięci to i tak zakochuje się w Danielu. Bardzo fajnie to
spleciono – wątek reinkarnacji i przeznaczenia. Oczywiście obie te kwestie dla
wielu będą, mogą być kontrowersyjne, jednak książka nie roztrząsa argumentów za
i przeciw reinkarnacji. To fikcyjna historia, którą stworzyła autorka, nie ma
tu miejsca na spory religijne, czy dysputy filozoficzne, jest poruszająca
historia.
Poruszająca historia z okropnym
zakończeniem!! Nie wiem czy istnieje jakieś stowarzyszenie protestujące
przeciwko takiemu zakończeniu książki? Jeśli jest chętnie dołączę, jeśli nie,
czym prędzej założę. To hańba! Skandal!! Żeby tak to skończyć… chociaż zawsze
jest wyobraźnia czytelników… może to ona podpowie najlepsze rozwiązanie?
Reasumując – polecam, ale nie
zaczynajcie czytać wieczorem, zarwane noce skracają życie… chociaż jeśli prawdą
jest że mamy ich wiele… co nam szkodzi, a dla takiej książki warto!!
Muszę przeczytać, już sama okładka jest piękna :)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tej książce i nie wyobrażam sobie po nią nie sięgnąć. Myślę, że miło spędziłabym przy niej czas, ale właśnie - najpierw muszę go znaleźć i zdobyć to dzieło : )
OdpowiedzUsuńMoże w bibliotece będzie!
UsuńO książce było głośno to fakt, ale jakoś niespecjalnie mnie teraz do niej ciągnie. No i skoro zakończenie jest paskudne to też mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńPaskudne zakończenie,akurat może być zaletą:)
UsuńMnie namawiać nie trzeba. Od dawna mam ją wciągniętą na listę książek, które chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńEhh chciałabym przeczytać, ale niepokoi mnie to okropne zakończenie, może lepiej się nie denerwowć?
OdpowiedzUsuńDenerwować, to złe słowo, raczej przeżywać
UsuńBrzmi bardzo zachęcająco. Robi wrażenie nowego, nietypowego pomysłu na fabułę. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńRównież skusiłam się na nią wtedy, kiedy zapanował na nią wielki szał. Pamiętam nawet, że przeczytałam kilka stron i odpuściłam. Książka czeka na lepszy czas, ale takie recenzje jak Twoja [najpierw przygaszenie, potem entuzjazm] + moje wielce pozytywne zdanie o autorce każą mi sądzić, że całkiem niedługo i ja ulegnę :)
OdpowiedzUsuńŻe chciałaś po kilku stronach rzucić to się nie dziwię, ale warto chyba dać jej kolejną szansę
UsuńCzytałam i bardzo mi się podobała, była romantyczna i wzruszająca. Chwilami miałam rózne obiekcje, ale koniec końców to się nie liczyło. A najgorsze jest to, że nie pamiętam zakończenia! Moja pamięć sięga do skały, a co dalej... Kurczę, muszę sobie tę książkę odświeżyć :D
OdpowiedzUsuńTo pamiętasz dobre chwile... i wolna od biegunki myśli jesteś. Zazdroszczę...
UsuńWłaśnie przeczytałam książkę i szukając informacji o jej kontynuacji trafiłam tutaj. Bardzo trafna recenzja. Ale muszę gdzieś to wylać: Daniel mnie wkurzał tym długim trzymaniem się od ukochanej na dystans, następnie ona tą swoją naiwnością a potem to zakończenie! tak się nie robi i tyle! Jeśli założyłaś to protestujące stowarzyszenie z chęcią się dołączę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńto zakładamy klubik?
UsuńWłaśnie skończyłam czytać... książka świetna. Tylko ta końcówka taka smutna...
OdpowiedzUsuńja się nie mogę doczekać, aż kontynuację przeczytam.
Usuń