Krew, ten „sok bardzo szczególny”, jak mówił Goethe, zajmuje we wszystkich religiach i kulturach niezwykle ważne miejsce. Być może jest to jedyna rzecz materialna tak naocznie i przemożnie kojarząca się z tajemnicą sacrum; jej widok budzi zawsze emocje głębokie i najżywsze. Krew rozlana jest symbolem śmierci i zniszczenia, ale też oczyszcza i zmywa hańbę. Ściąga przekleństwo na tego, kto rozlał ją niewinnie, ale również stanowi cenę odkupienia za grzechy.
Te wszystkie aspekty krwi rozważa J.-P. Roux, analizując miejsce, rolę i symbolikę krwi w wierzeniach i obrzędach wszystkich właściwie ważniejszych ludów i cywilizacji – od Azteków po Chińczyków, od australijskich Dierisów i afrykańskich Dogonów oraz Bambarów po Eskimosów i amerykańskich Odżibwejów.
Uwielbiam się uczyć, dowiadywać
się nowych rzeczy. Prawdopodobnie dlatego tyle czytam. Kocham to uczucie, gdy
jakaś dziedzina wiedzy staje się dla mnie zrozumiała, gdy znikają białe
plamy. Kiedyś jeden z bliskich mi
mężczyzn, który liczył, że jednak zmieni moje poglądy i narzuci na me barki
pewne społeczne jarzmo wyraził zdziwienie: „jak można ciągle się uczyć i
siedzieć w książkach”, to zdanie sprawiło, że wciąż jestem panną o swoim
nazwisku. I nikt mi nad uchem głupich pytań nie zadaje.
Chciałabym Wam opowiedzieć o
jednej z najlepszych książek jakie wyszyły w roku 2013, książce którą czytałam
ponad miesiąc. Delektowałam się,
wydłużałam te spotkania.
Od momentu gdy ujrzałam tę
książkę w zapowiedziach wiedziałam, że będzie to wartościowa lektura. I nie
zawiodłam się. Autor zabiera nas w podróż dookoła świata i jeszcze na dodatek
będziemy przenosić się w czasie. Różne miejsca, różne kultury, wierzenia i
lęki. Wszystko na temat krwi. Każdego
jej rodzaju.
Krew towarzyszy nam na każdym
kroku. Obecna jest w kulturze od pradawnych czasów, związki frazeologiczne po
prostu są. Krew z mojej krwi. Do krwi ostatniej kropli z żył. Krew brata twojego woła do mnie. Przelać
krew, napsuć krwi. Dlaczego? Dlaczego ta
budząca grozę, często obrzydzenie ciecz budzi aż takie emocje. Tyle osób mdleje
na sam widok krwi. Nawet najtwardszy macho, bez zażenowania odwróci oczy, by
nie patrzeć jak pobierają mu krew? Dlaczego? Dlaczego święte księgi wielu
religii zakazują spożywania krwi, nakazują miesiączkującej kobiecie oddalenie
się od gromady w której żyje? Dlaczego poród odbywa się w odosobnieniu a
położnica przez wyznaczony okres ma pozostawać w oddaleniu od rodziny? Odpowiedź
jest prosta, krew budzi grozę, wypływająca krew przeczy porządkowi naturalnemu,
otwarte rany są zagrożeniem.
Nieodłącznym elementem kultury
jest krew, wierzenia, mity, święte księgi, wszędzie znajdziemy odniesienia do
krwi, zakazy, nakazy. Tylko pobieżnie, jak się dowiedziałam, znałam temat.
Oczywiście kultową jest Księga Kapłańska, którą zaczytywałyśmy się z
koleżankami przed spotkaniami oazy, starotestamentalne podejście do
miesiączkującej kobiety, fascynowało nas gdy w okresie dojrzewania temat stał
się aktualny, w tajemnicy przed wikarym i animatorkami zaczytywałyśmy się i dyskutowałyśmy
o tym. Okazuje się, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Jakkolwiek cała
książka jest bardzo równa i jednako ciekawa, tak przyznam się, że ze szczególną
uwagą zgłębiałam rozdziały poświęcone krwawiącym, z różnych przyczyn kobietom.
Nie zdawałam sobie sprawy, że naturalny, biologiczny proces budzi takie
przerażenie u mężczyzn, że bez względu na historyczny okres, czy na miejsce wydarzeń,
od równika, po biegun, od centrum Europy, po Antypody, mężczyźni wychodzili
wprost ze skóry, aby nie mieć najmniejszego kontaktu czy to z kobietą
miesiączkującą, czy położnicą. Jak wielki kulturowe znaczenie, właśnie z racji
na upływ krwi ma defloracja. To po prostu coś niezwykłego.
Autor wykonał tytaniczną pracę,
aby zbadać, taką mnogość wierzeń, podań i zachowań różnych narodów. Dzięki temu
dostajemy do ręku książkę, która bardzo przekrojowo i dokładnie porusza temat obecności krwi w kulturze. Jestem
zachwycona tą książką. Dawno nie spotkałam, która pomimo iż nosi znamiona
publikacji naukowej, jest tak przystępna w odbiorze. Zaciekawia, fascynuje,
otwiera oczy na wiele spraw, których do tej pory nie byliśmy świadomi. Lub nie
wiedzieliśmy dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Według mnie doskonały pomysł na prezent dla człowieka, który rości sobie
pretensje do bycia wykształconym, obytym i świadomym świata, w którym żyje!
Książka jest tak doskonała, że wymyka się wszelkim ocenom!
Aż taka doskonała? Łoł mile zaskoczona jestem, bo szczerze...myślałam, ze to jakiś gniot:(
OdpowiedzUsuńDla mnie tak. Lubię takie książki takie przekrojowe, porównawcze. Najlepsze na głód wiedzy :)
UsuńJa też takie lubię, tylko opisom na okładkach już nie wierzę. Zbyt dużo razy "nacięłam się" na zachwalanych pozycjach.
UsuńHa ha ;] znam ten ból. Teraz dzielę na dwa i odejmuję połowę a dodaję chochlę sceptycyzmu :P
UsuńNie spodziewałam się że ta książka będzie aż tak dobra. Widziałam ją w zapowiedziach jednak nie zwróciłam na nią większej uwagi. Teraz wiem że zrobiłam wielki błąd :)
OdpowiedzUsuńPs. Gdzieś wyczytałam że studiujesz w Lublinie, to prawda? :)
Toż mnie zaskoczyłaś totalnie i jestem mega ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że też się w niej rozsmakujesz. Nie da się jej czytać jednym cięgiem, trzeba się delektować, stopniowo zanurzać w treści.
UsuńU mnie też wszyscy się dziwili, że ciągle czytam i czytam i czytam. Stroniłam od imprez i wszelkiego rodzaju wyjść, wolałam i nadal wolę posiedzieć w fotelu bądź łóżku z kubkiem gorącej herbaty i zaczytać się w książce.
OdpowiedzUsuńTa książka wydaje się byc ciekawą. Chętnie po nią sięgnę w najbliższym czasie :)
Widzę, że obecnie czytać Jane Austen - nie znam jej książek, ale wiele osób mi ją polecało, więc czekam na recenzję! :)
Pozdrawiam
swiatkasiencjusza.blogspot.com
To ja dopytam: co to znaczy, że książka "nosi znamiona publikacji naukowej"? Czy jest to raczej pozycja popularnonaukowa, czy naukowa? Przypisy są dopracowane, obszerne?
OdpowiedzUsuńWiesz, kusi mnie ta "Krew", krążę wokół niej, odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. Zbiorę więcej informacji, zastanowię się i wtedy zdecyduję. ;)
Miałam na myśli że jest rzetelna, widać że poprzedzona porządną kwerendą. Z bibliografią, przypisami. chodzi mi równiez o styl. Ta książka nie stawia na pierwszym miejscu zabawienie czytelnika, ale dostarczenie wiedzy :)
Usuń