Porywająca opowieść o niezwykłej kobiecie, fascynującej epoce i człowieku legendzie
Kiedy inteligentna i niepokorna Minna nagle traci pracę, ma tylko jedno wyjście: zamieszkać z siostrą i jej mężem Zygmuntem Freudem. Wkrótce odkrywa, że rozmowy z kontrowersyjnym psychoanalitykiem są nie tylko fascynującą intelektualną przygodą, ale też budzą w niej pożądanie i namiętność, jakich dotąd nie zaznała.
Teraz jest moda na książki o
kobietach mężczyzn, którzy w swoim czasie zdobyli sławę, pieniądze, zasłużyli
sobie na piedestałek, wśród wielkich tego świata . I o ile historia ich czasów
była nasączona testosteronem i kobiety występowały w niej, li i jedynie jako
żony, matki wspominane tylko pro forma
w biografiach, to jednak odgrywały często ogromną rolę w życiu swoich
mężczyzn. Z jednej strony autorzy mają
ogromne pole do popisu, mogą dośpiewać własną wizję historii, widzianą oczami
kobiety, z drugiej strony jest spora trudność, napisanie kobiety, która będzie
żyła w swoich czasach, z poszanowaniem zasad epoki, no i trzeba czytać między
już napisanymi wersami historii, aby nie przeszarżować, a stworzyć autentyczny
portret epoki. Czy taka jest książka o kochance Freuda?
Minna, siostra żony Zygmunta
Freuda – Marthy traci pracę, traci ją z bardzo prozaicznego powodu, okazała
serce istocie w jeszcze gorszym położeniu niż ona. Dziewczyna bez grosza przy
duszy musi zwrócić się z prośbą o pomoc do swojej siostry, która w domu i tak
ma tłok, rozbrykane dzieci, mąż-oryginał. Ale co zrobić Minna, również nie jest
zachwycona perspektywą żerowania na siostrze, ale po prostu nie ma wyjścia, nić
porozumienia pomiędzy nią a siostrą osłabła, za to – paradoksalnie, świetnie
dogaduje się z jej mężem, lekarzem Freudem, który tworzy coraz to nowe teorie,
które szokują purytańskie społeczeństwo. Mężczyzna nie znajduje wsparcia w
wiecznie zmęczonej, narzekającej żonie. O wiele lepiej rozmawia mu się ze
szwagierką, która go rozumie i jest żywo zainteresowana tematem. Od rozmowy, do rozmowy pomiędzy Zugmuntem a
Minną rodzi się fascynacja, pojawia się chemia, na przekór rodzinnej lojalności
i zasadom przyzwoitości.
Potencjał moim zdaniem był świetny.
Wokół postaci Freuda narosło tyle legend, tyle stereotypów, więc była szansa na
odczarowanie faceta, który kojarzy się wszystkim jednoznacznie z erotyką i ukrytymi pragnieniami. Ze snami,
które zawsze znaczą iż jesteśmy niewyżycie. Z fotografii spogląda na nas Freud,
jako surowy starszy pan. Ta książka miała być szansą, żeby na tego, wielkiego
naukowca, popatrzeć z innej perspektywy. Z nowej perspektywy. I jakkolwiek
pomysł był niezły, o tyle wykonanie moim zdaniem kuleje. Bo z nowego spojrzenia, niewiele zostało,
mamy kolejną bohaterkę jak z ksera. Wyprzedza swoją epokę, jednocześnie uważa
że „kimże ona jest z tym głupim móżdżkiem”, snuje się oraz snuje pensjonarskie
rozważania przez całe strony, czym może tylko podnieść ciśnienie, bądź uśpić –
zależy od dnia.
Moim zdaniem potencjał drzemiący
w rodzinie Freudów nie został wyczerpany, mam nadzieję, że w końcu zostanie
odkryty i wykorzystany.
Nie uważam tej książki za
porażkę, w mój gust nie trafiła, pomimo całkiem niezłych pierwszych rozdziałów,
nieco mnie znudziła, chociaż nie da się zaprzeczyć, że oddaje świetnie klimat
epoki i Wiednia tamtych czasów, aż się ma ochotę zanurkować w tajemnicze
uliczki miasta. Książka nie jest złą, obiektywnie, ale uważam że nie zachwyci
każdego. Ot tyla.
Mam wrażenie, że tylko mnie ta książka się podobała, dla mnie to była rewelacyjna powieść, o fascynacji i namiętności, o miłości i pokorze, o życiu i... o udawaniu życia. A czy Minna jest bohaterką jak z ksera? nie powiedziałabym, kobieta żyje w XIX wieku, a duchem wyprzedza dwie epoki. Szkoda, że książka nie trafiła w Twój gust, ale gdyby nam wszystkim to samo się podobało, to byłoby strasznie nudno :-)
OdpowiedzUsuńMnie tez się bardzo podobała:)
UsuńCieszę się, że nie jestem osamotniona :-)
UsuńA ja się cieszę, że Wam się podobała. Tak jak Renata pisze, gdyby nam wszystkim to samo sie podobało, byłoby nudno :))
UsuńFaktycznie pojawiła się moda na tego typu książki. I sama chętnie przeczytam coś na temat kobiet Freuda :-)
OdpowiedzUsuńTo w gruncie rzeczy fajna moda, taka ksiażka staje się impulsem do poszerzania wiedzy - super sprawa!
UsuńSzkoda, że nie było jej na wyprzedaży u Znaka, pewnie bym przygarnął :)
OdpowiedzUsuńBo to najnowsza nowość, ;) trzeba poczekać :)
UsuńCzytałam już i pozytywne, i negatywne recenzje, cóż, chyba trzeba będzie przekonać się na własnej skórze (ale to jak pojawi się w bibliotece);)
OdpowiedzUsuńChyba tak najłatwiej :) ja tej książki nie żałuję, ale nie była u mnie strzałem w 10, jak jednak widać innych zachwyciłą :)
UsuńTo będę czekała na wrażenia :)
OdpowiedzUsuńJa odpuszczam tą książkę, bo większość recenzji jest jednak całkiem na minus albo średnio entuzjastycznych. ;)
OdpowiedzUsuńTeż z tym się niestety spotkałam :/
UsuńTa książka mnie po prostu zachwyciła. Inteligentnie napisana, faktycznie niesamowicie oddaje klimat epoki. Dla mnie to po prostu strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z opinią, że pierwsze rozdziały były całkiem niezłe. Ba, do połowy książkę wręcz pochłonęłam. Obraz epoki, poglądy Freuda, burzliwe dyskusje-świetne! Jednak później-totalna nuda....Potencjał był, ale wg mnie nie został wykorzystany.
OdpowiedzUsuń