Powtórka z morderstwa" to kryminał czy raczej kryminałek jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest trochę niepoważny (o ile morderstwo może być niepoważne!). Autorka twierdzi że wszystko zaczęło się od momentu, kiedy zobaczyła swojego telewizyjnego kolegę taszczącego przez studio wielkie pudło z reflektorami i zaczęła się zastanawiać, co by było gdyby kolega zamiast świateł znalazł w pudle nieboszczyka... W efekcie powstał zabawny kryminał, którego akcja toczy się w środowisku telewizyjnym i gdzie spotykają się postaci z wszystkich dotychczas wydanych książek Moniki Szwai.
Lubię od czasu do czasu użyć
komputera wyłącznie w celach rozrywkowych, ot na ten przykład pograć sobie w
jakąś grę. Nawet wtedy jednak nie chcę marnować czasu, więc często gęsto
zapuszczam audiobooka. Tak się złożyło, że dorwałam swego czasu powieść, której
nie znałam, a której byłam bardzo ciekawa. Monika Szwaja napisała kryminał.
Podobno z przymrużeniem oka. Ta książka
była wydana, gdy ja akurat przeżywałam wielki kryzys, związany z twórczością
MS. I po prostu szkoda mi było i czasu i pieniędzy na książkę, która wedle
wszelkiego prawdopodobieństwa miała mnie wkurzyć.
Bohaterowie dotychczasowych
książek MS w jednym miejscu i Lalka i Wika i Agata de domo Czupik i Ewelina
Paproszkowa. A na pierwszy plan wysuwa się wspominana we wcześniejszych
powieściach wielbicielka szybkiej jazdy Ilonka Karambol. Ci którzy czytali „Artystkę Wędrowną” zapewne
wiedzą, jak szczeciński oddział TVP został niesamowicie uszczęśliwiony, dostał
nową szefową, która porzuciła piękne Podkarpacie, na rzecz Ziem Odzyskanych.
Nowa dyrektorka jest wredną babą, która jako szef jest wrzodem na miejscu gdzie
plecy tracą szlachetne to i owo. Pewnego pięknego dnia wyprowadza swoich
podwładnych z równowagi tak, że Ci spontanicznie postanawiają złożyć się na
wynajęcie osiłków z jednej z postradzieckich republik i rozwiązać w ten sposób
problem. O ironio Szefowa zostaje znaleziona martwa. Policja wszczyna śledztwo,
które ma wyjaśnić okoliczności tego mordu. Niestety sprawca nie zostaje
schwytany, a na dodatek szczecińska telewizja znowu staje się miejscem
zbrodni. Okazuje się, że w TVP pracują osoby,
które minęły się z powołaniem, ale instynkt śledczy w nich silny i nie spoczną
póki nie wyjaśnią tajemnicy, angażując w sprawę pół Szczecina. Znając sentyment
autorki do Joanny Chmielewskiej, sądzę, że ta książka miała być w stylu
polskiej królowej kryminałów. Czy się udało musieliby znawcy powiedzieć,
Chmielewskiej czytałam „Lesia” i jego kontynuację, nie zachwyciłam się, toteż
się nie znam.
Monika Szwaja leci schematem, te
powieści są wyjęte jakby spod jednego szablonu, nie do końca kupuję
wyjaśnienie, że zaczęła pisać tak późno, że nie ma czasu na szukanie swojego
stylu. Pisanie w kółko jednej i tej samej historii, nie jest dla czytelnika
dobre. Tutaj postanowiła wrzucić wątek kryminalny i to był strzał w dziesiątkę.
Czarna komedia jest napisana w naprawdę interesujący sposób, wprawdzie elementy
dodatkowe są tak szwajowate, że momentami uszami to wychodzi, bo i schemat
miłosny i atmosfera telewizyjna i styl, język – wtórne, wtórne i odgrzewane.
Ale pomysł na lekki kryminał, taką zabawę z gatunkiem naprawdę niezłe. Oderwane
od realiów totalnie. Właściwie ja nie wiem, dlaczego Autorka na początku
dziękuje za konsultacje specjalistom, skoro i tak sadzi błędy rzeczowe.
Mniejsza o to.
Dlatego, z powodu tego oderwania
uważam, ze to taka zabawa, figlowanie z gatunkiem. Skądinąd moim zdaniem udane,
spełnia funkcję ludyczną całkiem sprawnie, zabawia czytelnika, nie wymaga
myślenia ani o akcji, ani o problemach egzystencjalnych. Ot dobra powieść do
puszczenia podczas sprzątania, zmywania, gotowania. Kiedy chcemy dać istocie szarej odpocząć.
Powieść dla tych co umieją
przymrużyć oko i umieją podchodzić do powieści z dystansem. Nie uważam tego
czasu za stracony.
Muszę przyznać, że nie lubię tego typu książek. Wolę chyba jednak coś bardziej ambitnego.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miał okazję, z pewnością po tę książkę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZa cholerę nie pamiętam fabuły, może kiedyś przeczytam drugi raz;) Jak będę potrzebowała czegoś lekkiego.
OdpowiedzUsuńlekkie czytadła to do siebie mają, zabawią przez chwilę i ulatują z pamięci.
UsuńPrzeczytałam dwie książki tej autorki i nie mam zamiaru czytać następnych. Dla mnie to strata czasu.
OdpowiedzUsuńJestem w stanie Cię zrozumieć, chociaż niektóre późniejsze książki np "Zupa" czy "Matka wszystkich lalek" są już w innym stylu
UsuńSwojego czasu zaczytywałam się książkami pani Monki, lubię jej lekki styl i poczucie humoru :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała, głównie dlatego, że była po prostu lekka, a takie książki, mimo że nie są superambitne lubię.
OdpowiedzUsuńZabawny kryminał, czytałam chwile temu, gdy zaczynałam romans z pisarką.
OdpowiedzUsuńTym razem nie dla mnie
OdpowiedzUsuńTo jako fanka Chmielewskiej, która czytała wszystkie jej książki się wypowiem:) Powtórka z morderstwa to jedna z moich ulubionych książek Szwai, czy autorka czerpie z twórczości Chmielewskiej trudno powiedzieć, moim zdaniem jedynie nawiązuje do gatunku kryminału humorystycznego, natomiast fabułę poprowadziła inaczej i bohaterów również skonstruowała na swoją modłę. Powtórkę z morderstwa bardzo lubię, zwłaszcza postać Ilonki Karambol mnie rozbrajała, powieść lekka, łatwa i zabawna, dla mnie doskonała na poprawę humoru.
OdpowiedzUsuńIlonka jest świetna to fakt, jest taka przyziemnie szalona. Fajna babka. Ale i Tomek - niczego sobie
UsuńJa i Joannę Chmielewską i Monikę Szwaję bardzo lubię i od czasu do czasu robię sobie z nich powtórki;)
OdpowiedzUsuńTak jak wyżej pisała Magda - p. Monika zaczerpnęła z p. Chmielewskiej troszkę atmosfery, może pomysł z zamordowaniem szefa przypomina początek "Wszyscy jesteśmy podejrzani" (tam Joanna dla żartu wiesza na tablicy ogłoszeń kartkę, że pewien pan został uduszony i leży w sali konferencyjnej a następnego dnia słowo stało się ciałem...) jednak to dwie oryginalne powieści.
Tak przy okazji - najlepsza, jak dla mnie, powieść Moniki Szwai to "Dom na klifie". Czytałaś?
Czytałam, podobała mi się, wiem że wiele osób wiesza na niej psy, ale emanowała ciepłem.
Usuń"Powtórka z morderstwa" to bardzo nieudana kopia "Wszyscy jesteśmy podejrzani" Chmielewskiej. Bardzo mi się nie podobało niestety.
OdpowiedzUsuńW sumie prawie wcale nie znam Chmielewskiej. Muszę chyba nadrobić
UsuńLubię książki Moniki Szwaji, a tej nie czytałam i z chęcią po nią sięgnę. czasem potrzeba czegoś luźnego, relaksującego czytadła.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem książek Moniki Szwaji i dlatego jak tylko odwiedzę bibliotekę to sięgnę na pewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :>
Uwielbiam książki pani Moniki :)
OdpowiedzUsuń