Mam coraz większą kolekcję wosków na wieczór. Nie trzymam ich w pudełku z resztą, ale w kosmetyczce, pod łóżkiem, żeby były pod ręką.
Czy myślałam, że clean cotton trafi na listę faworytów? Raczej nie. Wąchałam go na sucho i kojarzył mi się z proszkiem do prania, sam zapach niczego sobie, ale żeby coś mi urwało? Nie. Zamówiłam go dla porządku, żeby przetestować.
Ania się nim zachwycała... a Ona ma nos.
Któregoś wieczoru... po kąpieli, po ciężkim dniu pościeliłam łózko i postanowiłam wkruszyć trochę bawełny do kominka.
Na sucho - wosk pachnie fajnie, no ale proszkiem. Po prostu macie zapach z otwartego pudełka proszku. Z czym mi się ten zapach kojarzy? Ano z sobotą i wielkimi sobotnimi praniami.
Odpaliłam i zanurzyłam się w lekturze. Nim się zorientowałam, nie byłam już w pokoju, w łóżku, tylko na ogrodzie, wśród czystego prania, powiewającego na sznurku. Z czym jeszcze mi się kojarzy ten wosk? Z pościelą z prawdziwego zdarzenia, bawełnianą, przez Babcię krochmalona, sztywną, pachnącą czystością. Nie jakimś barachłem z kory, ale z tradycyjną bielizną pościelową. Ten zapach jest czysty i świeży, idealny na ciepły, letni wieczór, gdy spędziliśmy cały dzień na fizycznym wysiłku, napociliśmy się nieźle, później po letnim prysznicu ładujemy się do łóżka na zasłużony odpoczynek.
Ten wosk mnie odpręża, coś cudownego i lekkiego. Nie ma nic lepszego niż własne łóżko ze świeżą pościelą. No dodatek pięknego wosku ;- )
Na zdjęciu poniżej widzicie, jak niewiele wosku wystarczy, żeby sypialnia zamieniła się w letni ogród z czystym praniem. Polecam!
lubię go właśnie palić w soboty, taki oczyszczający, nadający mieszkaniu świeżości :)
OdpowiedzUsuńTeraz oglądam mecz, ale w sypialni odpaliłam sobie ręczniczki, jak pójdę do łóżka powinno pięknie pachnieć :))
UsuńChyba ktoś właśnie odpalił takowy w okolicy, bo nagle zaczął do mnie docierać zapach prania ;)
OdpowiedzUsuńLub, jakby podpowiadał pan Okham, ktoś robił pranie :P
UsuńO, interesujące. Ja do tej pory nalewałam troszkę wody wraz z kilkoma kroplami jakiegoś olejku zapachowego i w życiu bym nie pomyślała, że można je zastąpić woskiem ;) Btw. uwielbiam robić pranie - to chyba moje ulubione zajęcie jeśli chodzi o porządki w domu :D
OdpowiedzUsuńMoja Siostra używała tych olejków, mnie ominęło ale w woski wpadłam po całości
UsuńO Harrego widzę : >
OdpowiedzUsuńwzięło mnie na powtarzanie. Mam już dwa tomy do opisania, tylko czasu mało ;)
UsuńNiektóre woski Yankee już znam, ten koniecznie poznać muszę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ha! mam te same skojarzenia. Fajny , czysty zapach :)
OdpowiedzUsuń