Ciepła opowieść o prawdziwej miłości, którą niektórzy mylą z przyjaźnią.Romantyczna jak Pamiętnik Nicholasa Sparksa
Zabawna jak Dziennik Bridget Jones
Urocza jak Notting HillCo byś zrobiła, gdyby nagle w drzwiach pojawiła się twoja niespełniona miłość sprzed lat? Mężczyzna, o którym bardzo chciałaś zapomnieć…Manchester. Miasto na tyle duże, żeby się w nim nie nudzić, ale i wystarczająco małe, by natknąć się za rogiem na ducha z przeszłości.Rachel. Trzydziestolatka na rozdrożu. Świeżo upieczona singielka.Ben. Początkujący prawnik. Właśnie przeprowadził się z żoną do miasta.Rachel i Ben. Kiedyś najlepsi przyjaciele, nierozłączni na studiach. On był jej rycerzem, ona jego głosem rozsądku. A potem coś poszło nie tak...Dziesięć lat później wpadają na siebie w bibliotece. Odżywają stare wspomnienia i ciepłe uczucia. Ich znajomość dostaje drugą szansę.Ale czy można przyjaźnić się z kimś, kto był miłością twojego życia? Oboje zadają sobie to samo pytanie.Mhairi McFarlane urodziła się w Szkocji w 1976 roku i do tej pory wyjaśnia, jak należy wymawiać jej imię (zaczyna się od „V”, nie od „M”. Tak, to my, walnięci Celtowie…). Pracowała jako dziennikarka. Jest blogerką, co, jak wiadomo, jest kodem oznaczającym, że tak naprawdę obija się na Twitterze. Lubi pić wino, jeść i kupować ubrania; same imponujące hobby… Mieszka w Nottingham z mężczyzną i kotem. Nie mów nic, kocham cię to jej pierwsza książka.„Bridget Jones, miej się na baczności! Nadchodzi nowa bohaterka, gotowa wziąć życie we własne ręce i... skomplikować je sobie w imię miłości i przyjaźni. Zabawna, lekka lektura na wolne popołudnie!”.Anna Mucha
czwartek, 29 maja 2014
"Nie mów nic, kocham Cię" - Mhairi McFarlane
19 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Naprawdę ogromnie się cieszę, że mogłam się na coś przydać. Naprawdę pokochałam tę książkę i uważam, że to jedna z tych, które każdy (no, prawie) powinien przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie znam przygód Bridget Jones (ani w wersji książkowej, ani filmowej), dlatego nie wiem czy rację mają ci, którzy porównują ją z bohaterką 'Nie mów nic, kocham cię', ale dobrze, że Ty też dostrzegłaś podobieństwo z 'Jednym dniem', bo wcale nie byłam pewna, czy ktoś jeszcze zrozumie, o co mi chodzi ;)
No i zgadzam się z Twoimi porównaniami. Choć ja ponad herbatę stawiam rozgrzewanie się kakao :))
Ty jesteś zawsze pomocna i jesteś moją inspiracją. Podobieństwo z :Jednym dniem: jest bezdyskusyjnie, tylko :Jeden Dzien: na koniec daje kopniaka, a tutaj mamy ciepło i motylki. Jak skończyłam :Jeden dzień" byłam otumaniona i jakbym obuchem dostała a tutaj, jakbym napiła się dobrej herbaty z soczkiem. takiej od Babci, jakiej od prawie dekady nie pijam. Ale kakao też lubię... oooo może sobie zrobię.
UsuńNie wiem jak sięgnę teraz po kolejną książkę, a mam głód romansu....
Wyczaiłam na LCz, że za kilka dni wydają w Polsce kolejną powieść tej autorki, mam nadzieję, że będzie równie dobra :)
Usuń"Jeden dzień" faktycznie zmiażdżył zakończeniem, do tej pory pamiętam swoje przejęcie i zapłakanie. Ale już film nie urzekł mnie aż tak bardzo... Za to, podobnie jak Ty, chętnie widziałabym filmową wersję "Nie mów nic, kocham cię" - ciekawa jestem, co by z tego wyszło :)
Też widziałam zapowiedź... oj poprzeczkę wysoko sobie postawiła.
UsuńTak sobie myślę czy :Jednego dnia: nie oglądnąć dziś. dobiłabym się, ale co tam.
Książka jest tak dobra, że bałabym się czy film nie byłby chałą, ale mimo wszystko, no oglądnęłabym... ehhhh chyba oglądnę "Jeden dzień"
A to pierwszy raz czy seans powtórny? Jeśli pierwszy, mam nadzieję, że bardziej niż mnie Cię urzeknie :)
UsuńPowtórny.... zapomniałam, że ten film był... bardzo średni. Ale końcówka... wyciska łzy z oczuuu zdecydowanie
UsuńNie jestem fanką romansów, za mało się dla mnie tam dzieje. Choć filmy o Brigdet uwielbiam i znam na pamięć, za książkę nigdy się nie zabrałam. Twoja recenzja bardzo zachęca do przeczytania dzieła pani McFarlane i może jak coś mnie kiedyś tknie, sięgnę po nią. Wydaje się dobrą lekturą wakacyjną do leżenia na plaży. :)
OdpowiedzUsuńsklep-z-pamiatkami.blogspot.com :)
Ten romans jest dość nietypowy, całkowicie wymyka się schematom. Warto dać się skusić :)
UsuńZdecydowanie nie jest to płaskie romansidło które skupia się tylko na upolowaniu faceta
UsuńTeż nigdy nie mogę zrozumieć tego porównania. Szczególnie, że po tym jak film o Bridget znudził mnie strasznie i porzuciłam go po pół godzinie, nigdy nie sięgnęłam po książki o niej. Za to komedie romantyczne chętnie czytam :) Ta również zapowiada się interesująco. Może uda mi się ją w bibliotece wypatrzeć.
OdpowiedzUsuńzawsze do czegoś trzeba porównać, ach ten marketing, tylko nie zawsze reklamowana książka dobrze na tym wychodzi
UsuńMnie ta książka bardzo rozczarowała. Nie spodziewałam się wielkiej literatury, ale liczyłam na odrobinę ciepła, na coś co poprawi humor i tu książka zawiodła mnie na całej linii. Dla mnie to nic więcej niż zwykłe czytadło. Ale jak już wiadomo są gusta i guściki :)
OdpowiedzUsuńO jestem w szoku. Naprawdę :) bo ja sama bałam się, że to będzie dno, a miło się rozczarowałam...
UsuńJak widzę, film w sam raz dla mnie. Tytuł zapisuję i na pewno zajrzę do niego :)
OdpowiedzUsuń???
UsuńPrzydałaby mi się właśnie teraz taka lektura - ciepła, wzruszająca, zabawna. Wierzę gustowi Klaudyny, a także Twojemu, zatem... muszę poszukać tej książki w bibliotece. :) Dziękuję dziewczyny!
OdpowiedzUsuńDo usług :) chyba jesteśmy na podobnym etapie "przyda się" ;/ ale takie książki sa jak balsam :)
UsuńDostałam kiedyś tę książkę w prezencie, ale jakoś ostawiłam na półkę i czytam inne pozycje. Ale dzięki twojej recenzji coś czuję, że w najbliższym czasie wczytam się w tę książkę ; >
OdpowiedzUsuńJą łatwo się szufladkuje i dostawia na półkę. A szkoda jej
Usuń