środa, 7 maja 2014
rzecz o... smoczym owocu
6 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Toś mnie nazwą zapachu zaskoczyła:)
OdpowiedzUsuń:) Nazwy od YC są poezją ;)
UsuńJuż o dłuższego czasu kuszą mnie zapachy z Yankee Candle, muszę w końcu na jakiś się skusić. :)
OdpowiedzUsuńOj wpadniesz w nałóg. Żeby nie było, że nie ostrzegałam ;)
UsuńIle czasu taki ułamany kawałek wosku pozwala rozkoszować się zapachem?
OdpowiedzUsuńTo zależy od wosku, ale kilka godzin spokojnie.
Usuń