Takim jednym podstawowym jest pytanie o trwałość wosków, czyli jak długo się palą... z tym bywa różnie. Cały krążek powinien pachnieć 8 godzin. Większość użytkowników
1) łamie wosk na kilka części
2) pali z przerwami a nie osiem godzin cięgiem.
Ja stosuję obie wersje. I zauważyłam, że oczywiście jak długo pachnie wosk zależy od wielkości kawałka który palimy. A po drugie, różne woski pachną przez różny czas. Np. Jaśmin jest baaardzo ekonomiczny pachnie długo, melon zaś - mam takie wrażenie - szybko ulatuje.
No dobrze a co zrobić z takim woskiem co to już nie ma zapachu? Można wyrzucić, niektórzy mówią o włożeniu do szafy, czy do torebki(nie wiem w jakim celu, skoro nie pachnie?!), ja kruszę i wrzucam do tealighta - jak widzicie na zdjęciu. W ten sposób jeżeli gdzieś tam jakieś drobinki zapachu są to wzmacniają efekt palonego wosku(pilnuję, aby do tealighta wrzucać zużyty wosk o tym zapachu, który wrzucam do kominka). Sprawdza się to super.
Oczywiście łamiemy na kawałeczki, pilnujemy, żeby nie zdusić płomyka, ani żeby stearyna i wosk nie wyburtowały ze świeczuszki.
Nie wpadłabym na ten pomysł tealightem i wrzucaniem do niego kawałków zużytego wosku.
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) zużywasz wszystko :) oszczędzasz na świeczuszkach a i jak tam resztki zapachu zostają to się zwielokrotnia :)
UsuńTo jest super pomysł!
UsuńDziękuję :D :D
UsuńA ja chętnie podczytuję twoje rady i opinię. I przez ciebie kusicielko wpadłam w ciąg. Woski jeszcze nie spalone, a już kolejne zamówione.....
OdpowiedzUsuńHa ha :) Cieszę się bo do złego nie namawiam :D
Usuń:) :) :) ale przyjemny jest ten nałóg.
Usuńto prawda :D kosztowny ale zacny
Usuń