Zasadniczo
uważam, że każda część cyklu powinna coś wnosić. Jestem przeciwniczką, tych
nowych trendów, których rolą jest li i jedynie wyciśnięcie grosza z czytelnika,
pod pretekstem ukazania akcji od strony, drugiego uczestnika wydarzeń. Nie
powiem, że skreślam ten rodzaj literatury, bo na ten przykład, chętnie
przeczytałabym Ogniem i mieczem,
oczyma Bohuna, nie wiem dlaczego Sienkiewicz umarł, a nie wpadł na ten pomysł
uprzednio. Trudno, nikt nie jest doskonały. Widocznie Marie jego życia, zamgliły
jego bystrość. Trochę się trzeciego tomu serii Slammed bałam, gdy uzmysłowiłam sobie, że będzie to zasadniczo
pierwszy tom, z perspektywy Willa. Uznałam, że lepiej jak zrobię sobie trochę
przerwy, by lepiej docenić tę powieść. I przede wszystkim, aby się nie
uprzedzić.
Bestsellerowa trylogia Colleen HooverPrzepiękne i ciepłe opowieści o miłosnych perypetiach Layken Cohen i Willa Coopera. Oboje wcześnie stracili rodziców i teraz muszą poradzić sobie wychowaniem rodzeństwa. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni, jednak los postawi przed nimi wiele trudnych sytuacji i wiele trudnych wyborów. Czy wreszcie uda im się być razem bez żadnych przeszkód i bez bolesnych tajemnic?
Will
i Layken wzięli ślub, oczywiście możemy zrozumieć tę decyzję, gdy pamiętamy
dramatyczną końcówkę tomu drugiego.
Teraz przeżywają swój miodowy miesiąc a Layken prosi męża, by ten
opowiedział jej o początkach ich znajomości. Trochę ciężko uwierzyć, że po
śmierci matki Layken, nie rozmawiali o tym, skoro często, gdy zaczynamy być z
chłopakiem, który nam się bardzo podobał, dopytujemy, co myślał, gdy zobaczył
nas pierwszy raz, jakie uczucia w nim wzbudziłyśmy, co mu się podobało i
dlaczego. Ciężko mi więc uwierzyć, że Layken tak nie zrobiła. No, ale z
jakiegoś powodu, dopiero obrączka na palcu stymuluje ją do takiej wnikliwości i
Will zaczyna opowiadać. Po każdym z takich rozdziałów, znowu wracamy do hotelu,
gdzie nowożeńcy omawiają te wydarzenia. Dowiemy się również o nowych sprawach,
wyjdą na jaw pewne sekrety. Z różnym skutkiem oczywiście.
Nie
wiem jak odebrałabym tę część, gdyby nie fakt, że Willa ja po prostu uwielbiam.
Jest dla mnie ucieleśnieniem romantycznego bohatera, który może stać się
bożyszczem młodych dziewczyn. Panie w moim wieku wiedzą, że takie ideały
wymarły eony temu, ale nie przeszkadza nam to wzdychać do takich typów, jak
wzdychamy do Gilberta Blythe`a. Will jest prawy, odpowiedzialny i w tej części
zobaczymy jak cierpi. Wcześniej obserwowaliśmy głównie ból Layken, to jak ona
przeżywa to co się dzieje. Tym razem możemy wejść do męskiej głowy, do głowy
chłopaka, którego zostawiono, gdy zmierzyć się musiał, z tym czego żaden
nastolatek nie powinien przeżywać i skupił się na dorosłych sprawach, na nauce,
wychowaniu brata. A tu bach! Wprowadza się do sąsiedniego domu dziewczyna,
która momentalnie wpada mu w oko. A później, wychodzi, to co wychodzi.
Ciekawe
to wszystko, dobrze się czyta, zwłaszcza, że autorka wzbogaca powieść o
dodatkowe sceny, bonusowe informacje. Ten tom jest doskonałym uzupełnieniem
całej tej serii. Moim zdaniem, nie był to zły pomysł. Naprawdę czyta się to
zacnie i szybko!
Aha,
zmienił się tłumacz, nie ma pierdów Layken, a głupoty. Niby to samo, ale od
razu dało mi do myślenia.
*tłumaczył: Jarosław Mikos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.