Do tej pory Joannę Wtulich kojarzyłam jako autorkę wspaniałych powieści retro, z motylkami, klimatycznymi sukniami. Zawsze tam w tle była jakaś intryga i tajemnica, a autorka nie kryła, że ciągnie ją w stronę kryminałów, że ten gatunek jest tym, który chce pisać. Sądziłam, że nie można być dobrym we wszystkim, zatem z dużym niepokojem sięgnęłam po ten kryminał. Oczywiście włączyłam sobie jako muzykę w tle Czajkowskiego i jego najsłynniejszy balet, bo jednak morderstwo uczennicy szkoły baletowej musi mieć należytą oprawę. Szybko miałam typa, który według mnie zamordował i byłam ciekawa czy moje przypuszczenia się sprawdzą.
Zbrodnia, która splata losy trojga bohaterów.Na terenie warszawskiego Lasku Bielańskiego odkryte zostają zwłoki Anastazji – utalentowanej uczennicy szkoły baletowej. Podkomisarz Lena Chudzińska stara się ustalić, kim jest morderca. Odkrywając tajemnicę brutalnego zabójstwa, nie może przestać myśleć o tym, jak bardzo zmarła przypomina jej własną córkę, uczennicę tej samej szkoły. Czy jej również grozi niebezpieczeństwo?Tomek, chłopak Anastazji, prowadzi własne śledztwo. Nie rozumie, dlaczego dziewczyna przed śmiercią odcięła się od niego i od znajomych. Ma się za twardego i sprytnego – ale czy jest gotów na to, co odkryje?A Anastazja? Z kim się spotkała o zmroku w lesie? Co wiedziała? Komu przeszkadzała i dlaczego musiała zginąć?Lena, Tomek i Anastazja – trójka bohaterów, trzy postaci dramatu jak trójka tancerzy w baletowym przedstawieniu odgrywają swe role, dostarczając emocji i zmierzając do mrocznego finału.W „Za kulisami” Joanny Wtulich przeszłość miesza się z teraźniejszością, by wydobyć na światło dzienne ponure sekrety ludzkiej natury.
Anastazja jest utalentowaną
baletnicą, chodzi do słynnej szkoły baletowej i wszyscy wróżą jej spektakularną
karierę, chociaż pochodzi z biednej rodziny, mieszka na Pradze a jej matka po
śmierci ojca rozsypała się, rozpiła i przestała dbać o rodzinę i o siebie. A
jednak Anastazja, dzięki pomocy brata, miłości do tańca wyszła na prostą. Gdy
jej zwłoki zostają ujawnione w Lasku Bielańskim, podkomisarz Lena Chudzińska
zaczyna śledztwo z niesamowitą energią, bo jej córka też chodzi do tej samej
szkoły i matka chce ochronić swoje dziecko. Lena jest charakterna i niepokorna,
przejścia z ojcem jej córki sprawiły, że zamknęła się na świat, stwardniała, a
ów ojciec będąc wysoko w policyjnej hierarchii skutecznie utrudnia jej pracę,
jednak ona łatwo nie odpuszcza. Trzecią perspektywą z której będziemy
obserwowali postępy w śledztwie jest Tomek, chłopak Anastazji, syn bogatego
adwokata, brat przyjaciółki Anastazji. Chłopak też studiuje prawo i próbuje
zgłębić zagmatwane relacje w szkole baletowej.
Powieść jest inna od poprzednich
książek Joanny Wtulich, brak w niej tej subtelności, chociaż śladowe ilości
motylków znajdziemy. W tej książce jest wiele mroku, cierpienia. Świat baletu,
chociaż z pozoru jest taki filigranowy, kruchy i pełen wdzięku, od środka jest
bezlitosny i twardy jak stal, okropny kontrast, który znajduje tragiczny finał.
I tak, zgadłam kto zabił, a to zawsze poprawia mi humor i łechce próżność.
Ciekawa jestem, czy sprawca miał być do odgadnięcia, czy to ja wykazałam się
spostrzegawczością godną Herkulesa Poirota. I co mogę powiedzieć… będę
wypatrywała kolejnej książki autorki, bez względu na gatunek…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.