Są serie skazane z góry na sukces. Gdyby ktoś mnie zapytał, od czego to zależy, że książka jest jednogłośnie chwalona, to powiedziałabym, że wystarczy talent i pasja do tego, o czym się pisze. Tak wyglądały pierwsze dwa tomy z serii Uczniowie Hipokratesa przeplatane prawdziwymi opowieściami dla kluczowych, z punktu widzenia medycyny, postaci i porywająca fabuła. Fabuła względnie spokojne, bo skupiająca się na bohaterach, którzy, owszem przecierają szlaki w medycynie, ale prowadzą względnie spokojne życie, tymczasem „Doktor Zosia” ma rozgrywać się w Szpitalu Ujazdowskim w czasie wojny i Powstania, czyli w czasach dla medycyny i dla kraju bardzo ciężkich.
Zofii rodzina pochodzi z Krakowa, jej dziadek jest szanowanym medykiem, ale już matka Zosi ucieka z nieodpowiednim mężczyzną czym ściąga na siebie infamię. Matka Zosi umiera, wydając na świat synka, dziecko też umiera. Finalnie Zosia z ojcem trafiają do domu dziadka. Tam jest ukochaną, rozpieszczaną wnuczką, dom dziadka odwiedzają wybitni medycy i tak w dziewczynce rośnie marzenie, by być lekarzem. Niestety, chociaż studia w Krakowie są możliwe, to jednak środowisko jest tak konserwatywne, że Zosia nie może tam praktykować medycyny, wyjeżdża do Warszawy i tam poznajemy ją, jak stawia pierwsze kroku w bardzo męskim, medycznym środowisku, odradzającej się Polski. Zosia jest zakochana w swojej pracy, w kulturalnym klimacie stolicy. Trafia finalnie do Szpitala Ujazdowskiego, działającego pod auspicjami wojska, bardzo nowoczesnej placówki, gdzie jest mnóstwo ludzi z otwartymi głowami. Zosia nie jest ideałem bez skazy, robi głupstwa, ale pcha ją do przodu miłość do medycyny i chęć pomocy. Na horyzoncie gromadzą się chmury wojennej zawieruchy. To będzie czas, gdy przyjdzie zweryfikować swoje człowieczeństwo i charakter. Cały kraj poniesie ofiary, ale nauki medyczne zostaną okrutnie przetrzebione z wielu wybitnych jednostek, to wszystko będziemy obserwować oczami Zosi, która w samym środku akcji będzie realizowała swoje powołanie.
Szpital Ujazdowski działał przez cały okres II wojny światowej, niosąc pomoc, wspierając konspiracyjne wojsko polskie, aż w czasie powstania Niemcy, za nic mając konwencje, zbombardowali szpital, który przestał istnieć. Nie była to jedyna placówka ochrony zdrowia, którą spacyfikowano, bo okrutnie potraktowano również Szpital Wolski, jednak to Szpital Wojski jest bazą tej książki. Miejsce po Wielkiej Wojnie będące nowoczesną placówką, której ufał sam Marszałek, jest pokazana jako miejsce, z którym mają coś wspólnego ważne osoby dla nauk medycznych, a które w czasie wojny stracą życie czy to w obozie, czy to w ogniu walki, czy to w Katyniu. W ten sposób autorka pokazuje nam jaką hekatombą dla świata nauki była wojna. Na początku byłam nieco załamana, gdy zobaczyłam czyje biogramy mamy w przypisach, ja rozumiem wyjaśnienie biografii lekarzy, naukowców, bo to nie jest wiedza powszechna, ale Hitler, Piłsudski, mam nadzieję, że nie przespałam zniesienia obowiązkowej edukacji. Dalej nie rozumiem, dlaczego tak zrobiono, ale więcej było tych medycznych biografii, więc nie mogę tego krytykować.
Książka jest bardzo dobrze napisana, chociaż ma bardziej mroczny charakter niż poprzednie dwie, ale czasy opisane tu są tragiczne, a nagromadzenie takich bezsensownych śmierci naprawdę robi wrażenie.
Jeśli chodzi o te fragmenty dotyczące odkryć, to jak zwykle jest to na dobrym poziomie, akurat każdą z tych historii znałam, ale i tak czytałam z zainteresowaniem, bo Ałbena Grabowska ma po prostu świetnie pióro. Bardzo polecam!
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.