Pierwszy raz o tej książce usłyszałam dobre dwa i pół roku temu, był okres świąteczny, a ktoś ze znajomych wrzucił zdjęcie tej książki z informacją, że jest na promce w popularnym dyskoncie, a warta jest przeczytania. Niestety w mojej okolicy nie było jej, ale zanotowałam w pamięci tytuł i faktycznie, w końcu udało mi się ją kupić na promocji i odłożona na półce czekała. Słyszałam o niej, że jest mocna, że wywołuje silne emocje i trochę się jej bałam. Później dowiedziałam się, że to trochę kryminał i byłam zdezorientowana. Dopiero nadchodzące spotkanie Klubu, zmotywowało mnie do lektury. Nie spodziewałam się czegoś takiego.
"Gdzie śpiewają raki" - Jak długo zdołasz chronić swoje serce?Pogłoski o Dziewczynie z Bagien latami krążyły po Barkley Cove, sennym miasteczku u wybrzeży Karoliny Północnej. Dlatego pod koniec 1969 roku, gdy na mokradłach znaleziono ciało przystojnego Chase’a Andrewsa, miejscowi zwrócili się przeciwko Kyi Clark, zwanej Dziewczyną z Bagien.Lecz Kya nie jest taka, jak o niej szepczą. Wrażliwa i inteligentna, zdołała sama przetrwać wiele lat na bagnach, które nazywa domem, choć jej ciało tęskniło za dotykiem i miłością. Przyjaźni szukała u mew, a wiedzę czerpała z natury. Kiedy dzikie piękno dziewczyny intryguje dwóch młodych mężczyzn z miasteczka, Kya otwiera się na nowe doznania — i dzieją się rzeczy niewyobrażalne."Gdzie śpiewają raki" to wysmakowana oda do świata przyrody, wzruszająca fabuła o dojrzewaniu i zaskakująca relacja z procesu.Owens przypomina, że dzieciństwo nas kształtuje definitywnie i że wszyscy bez wyjątku podlegamy wspaniałym, lecz nieokiełznanym sekretnym siłom natury. Doskonała powieść dla czytelniczek książek Barbary Kingsolver i Karen Russell."Owens przedstawia odludne mokradła wybrzeży Karoliny Północnej z perspektywy porzuconego dziecka. Samotna dziewczynka otwiera nam oczy na cuda – i zagrożenia – jej prywatnego świata. Dojmująco piękna powieść... Kryminał na kanwie morderstwa, ponadczasowa gawęda i celebracja przyrody w jednym."THE NEW YORK TIMES BOOK REVIEW
Kya jest legendarną Dziewczyna z
Bagien o której okolica opowiada najróżniejsze historie. Kiedyś dziewczynka
miała dużą rodzinę, ale oni wszyscy uciekają z chaty na bagnach – jedno po
drugim. Jest początek lat sześćdziesiątych, w Karolinie Północnej ma się w
najlepsze segregacja rasowa, z chaty na mokradłach ucieka kobieta, zostawia
swoją rodzinę, w tym kilkuletnią córeczkę. Zostawia też przemocowego męża,
który kiedyś podstępem ją uwiódł licząc na jej majątek. Ojciec Kya jest ofiarą
Wielkiego Kryzysu, jego rodzina kiedyś miała majątek, on wierzył, że świat należy
do niego, ale kiedy rodzina traci wszystko, on chce jak najprędzej wrócić na
wysokie miejsce w społecznej hierarchii. Po drodze trafia jeszcze na front. Dom
na mokradłach jest sceną niewyobrażalnego dramatu, mała dziewczynka widzi jak
jeden po drugim, członkowie jej rodziny ją zostawiają z szalonym ojcem, który
znika na długie dni. Kya musi zatroszczyć się sama o siebie, zdobyć pożywienie,
ochronić się przed światem. Nie ma żadnego wsparcia, prócz Skoczka, czarnoskórego
sprzedawcy i jego żony. Łączy ich to, że są pariasami. Kya żyje światem
przyrody, skrupulatnie obserwując dzikich mieszkańców mokradeł, przyroda nie ma
przed nią tajemnic, bo niestety zupełnie nie zna zasad rządzących
społeczeństwem, które w końcu ją odnajdzie.
Drugą płaszczyzną tej powieści
jest historia odnalezienia zwłok ulubieńca z miasteczka, na odludziu, w
tajemniczych okolicznościach, o zbrodnie zostaje oskarżona Dziewczyna z Bagien,
ale jest bardzo wiele niejasności. Krok po kroku możemy obserwować jak
przebiega proces. Czy da się zgadnąć kto zabił?
Opowiadano mi, że ta książka
zniszczy mnie psychicznie. To za dużo powiedziane, ale nie można zanegować
tego, że porusza tematykę mocną i oddziałującą silnie na wyobraźnię. Pozostaje
we mnie ciekawość wątku ojca. Bardzo chciałabym poznać historię z jego
perspektywy, upadek szanowanej rodziny, utrata majątku, statusu, miejsca w
świecie. Wielki Kryzys doprowadził do kresu wiele osób. To oczywiście nie może
być wymówką. Książka pokazuje jak bardzo
zmieniły się czasy. Wtedy mokradła były wyjęte spod jurysdykcji państwa,
władza bała się tam zapuszczać i tylko dlatego mała dziewczynka mogła uciekać
przed obowiązkiem szkolnym, a opieka społeczna się nią nie interesowała. Dziś,
coś takiego jest niewyobrażalne. Widzimy też segregację rasową w pełnym
rozkwicie. Intryga kryminalna zaś jest napisana tak, by wciągnąć nas w
zgadywanie kto faktycznie zabił, czy może to był wypadek? Od razu powiem, że
się pomyliłam… Bardzo jestem ciekawa filmu, bo opis przyrody jest bardzo
intrygujący, chciałabym to zobaczyć, miejsce akcji koresponduje z mrokiem
fabuły.
Rozdzierająca jest samotność
dziecka opuszczonego przez cały świat, które zawodzi się na każdym:
Przez lata tęskniłam za
ludźmi. Wierzyłam, że wreszcie ktoś przy mnie wytrwa, że będę miała przyjaciół
i rodzinę. Ale nikt nie wytrwał, ani ty, ani nikt z moich krewnych.
Ta książka jest przejmującą
opowieścią o niewyobrażalnej samotności, ale i sile oraz determinacji. Zostawia w czytelniku pokłady smutku.
za co kochamy święta... |
Muszę wreszcie zabrać się do czytania tej książki.
OdpowiedzUsuń