Kiedyś miałam pracę w której w tle był telewizor z kanałami, których u mnie w domu się nie oglądało. Na jednym z nich leciał program w którym Karolina KorwinPiotrowska oceniała np. stylizacje innych gwiazd. Konwencja skąd inąd mi znajoma, wychowałam się na wsi, gdzie omawianie stroju kobiet będących w niedzielę w kościele było stałym punktem poniedziałku. Nie do końca to była moja konwencja, ale później często natykałam się na to nazwisko. W pewnym momencie w ręce zaczęły mi wpadać Jej książki i byłam pod wrażeniem: rozsądku, otwartości i szerokich horyzontów. Zapowiedź książki Pierwsza młodość mnie zaintrygowała, bo ostatnio mam kryzys wieku średniego i wszystko w tym temacie do mnie trafia. Zaczęłam czytać spodziewając się właśnie takich refleksji z przemijania i to nie było to, ale książka mnie pochłonęła.
„Pierwsza młodość” to zbiór tekstów o kulturze i popkulturze w wyjątkowo autorskim ujęciu. Oddajmy głos samej Karolinie Korwin-Piotrowskiej: „Film, zapach, książka, smak, dźwięki, wydarzenie, czyli to, co wzbudza we mnie emocje i zostaje w głowie pod koniec dnia. To, co mnie kręci, interesuje, wkurza, przeraża, ale i fascynuje, nie daje spać po nocach i wypełnia moje myśli. Jestem subiektywnie do bólu, czasem niepoprawna, wkurzająca. Nawet nie wiecie, jakie to inspirujące”.Książka jest wyborem najciekawszych wątków ze świetnie przyjętego i bardzo chętnie słuchanego podkastu Karoliny Korwin-Piotrowskiej, analizującej najważniejsze wydarzenia ze świata popkultury, kultury i nie tylko.
Punktem
wyjścia, do powstania podkastu Pierwsza młodość(jest na spotify i
polecam, dzięki temu podkastowi odkryłam super pozycje na platformach
streamingowych), było załamanie zdrowia Karoliny Korwin Piotrowskiej, która
trafia na SOR i dostrzega jak batdzo obciążyła swoje ciało, jak je eksploatowała,
postanawia zatem pójść w wolność i niezależność, pracować na własne konto, na
własnych zasadach. Z tego, co przescrollowałam archiwalne odcinki(sama
słuchałam tych najnowszych), książka też porusza tematy z podkastu, ale jeszcze
nie mam porównania. Dla mnie zatem ksiażka jest zbiorem felietonów
poruszających bieżące tematy, tematy aktualnie istotne. Pogoń za sława,
wymagania stawiane nam przez świat. Problem social-mediów, wykorzystywanie
wizerunku, ale w książce znajdziecie także omówienia ciekawych filmów(kilka
tytułów zapisałam), czy książek(z całych sił walczę ze sobą, by nie wywalić
wszystkiego z półek i nie zacząć szukać Wieku niewinności). Karolina
Korwin Piotrowska jest erudytką, kobietą renesansu, człowiekiem który nie
wstydzi się przyznać do zmiany poglądów, do tego że kiedyś postępowała inaczej,
czy miała inną filozofię – a to nie jest częste. Niezbyt długie rozdziały
sprawiają, ze do tej książki można przysiadać na chwile, bądź zatopić się w
lekturze w zależności od zasobów czasu jakimi dysponujemy.
Bardzo
dobrze mi się czytało tę książkę, dowiedziałam się dużo, poczytałam o ludziach
których znam, na pewne sprawy spojrzałam z innej perspektywy, a o innych się
dowiedziałam. Książka jest napisana w bardzo lekki sposób, ale nie jest
prostacka, może być impulsem do odkrywania kultury, albo do myślenia o świecie,
kwestie ekologii, parentingu w sieci to kwestie społecznie istotne którym
poświęcamy zdecydowanie za mało miejsca w debacie. Zachęcam, tak do lektury
książki, jak i do słuchania podkastu!
Książka recenzowana dla portalu Duże Ka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.