Zaczęła się piękna jesień. Jesień
jaką lubię. Pora roku wymarzona do zagrzebania się z książką, pysznym gorącym
earl Greyem lub herbatką od której ostatnio jestem uzależniona, w sumie jest to
napój herbaciany z Ekolandu, albo biedronkowy odpowiednik(równie pyszny), bo
tego z ekolandu wiecznie w sklepach nie ma. Napój jest wieloowocowy,
multiwitamina, oprócz wielu witamin, może zawierać całą tablicę Mendelejewa.
Nic mnie to nie obchodzi. Do czytania sprawdza się idealnie!
Miałam dwa założenia na miesiąc
wrzesień. Miałam przeczytać przynajmniej 2 książki z Herkulesem Poirotem w roli
głównej. I dwie przeczytałam, dodatkowo dwie przesłuchałam, z czego recenzja
jednej(już w sumie dwóch) czeka. Audiobooki ruleees!!! Haftuję sobie kolejną porę roku i dziś
zdołałam przesłuchać auiobooka „Czarna kawa”.
Miałam przeczytać co najmniej 17
książek. Przeczytałam we wrześniu 18, bo dwie recenzje z wrześniowych recenzji
ukażą się w październiku.
To był bardzo udany miesiąc i książkowo
i prywatnie : ).
Książkowo było to miesiąc tak
udany, że nie wiem czy będę umiała wybrać książkę najlepszą i najsłabszą.
Stosunkowo słabą był „Wielki Gatsby”. Jeśli chodzi o najlepszą… niech będzie „Jeździec miedziany” bo siedział
mi w głowie. Chociaż to wybór chwili. „Spójrz mi w oczy” zasługuje na osobną
kategorię
Książek przybyło do mnie ZA
wiele! W tym miesiącu z konieczności się to zmieni.
Tak zastanawiam się czy do
statystyk wrzucać liczbę przeczytanych stron. Myślicie, że ma to sens?
W związku z haftami wrzesień to
rekordowy miesiąc pod względem audiobooków. Trzy!! Do tej pory rekord to był
dwa. Idzie ku lepszemu. A obrazka przybywa. Kolejnego. Bo Madame Butterfly
krzyżykowo zakończona :D Ale jeśli
chodzi o oczy to czuję, że nie idzie ku lepszemu :P
Jeśli chodzi o plany na ten
miesiąc. Będę chciała nabyć na pewno „McDusię” i „Podróż do miasta świateł”. Te
książki chcę przeczytać, nie obiecuję, że je kupię już w październiku. Muszę pozbyć się troszkę
nieprzeczytanych książek z półek i zamienić je na te które znam i mam nadzieję
kocham : P
Co do przeczytanych książek…. Praca
i studia. Wszystko weekendowo. Czyli 15 książek powinno być ok.
Teraz właśnie deszcze bębni o
dach… zaraz przyjdzie moje rozdarte dziecko i będzie przekonane, że moje łóżko
oddane mi zostało w chwilowe posiadanie…. Nic trzeba zrobić sobie herbatkę i
termofor : ) postanowiłam, ze twarda będę nie mientka i do połowy października
wytrzymam spanie pod kocem :P a później – witaj pierzynko…
Ściskam Was jesiennie i wracam do
świetnej książki, którą miałam przeczytać w ramach wyzwania Trójka e-Pik, ale
nie zdążyłam a „Trzy kobiety w dobie ciemności” świetne są!!!
jestem pod wrażeniem wyniku :) oby kolejny miesiąc był równie udany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W październiku mogę do 17 nie dojść. jednak będę troszkę rzadziej w domu.
Usuńgratuluję wyników oraz wypełnienia planów wrześniowych :)
OdpowiedzUsuńżyczę Ci, aby udało się w październiku przeczytać zakładaną liczbę 15 książek, albo jeszcze więcej :)
Nie dziękuję za życzenia powodzenia, coby nie zapeszyć :D
UsuńAleż wyniki! Plany też imponujące. A do audiobooków i ja się zaczynam przekonywać :)
OdpowiedzUsuńZ audiobookami, najgorzej jest zacząć i przełamać uprzedzenia. Później już leci :)
UsuńGratuluję wspaniałych wyników i tego, iż osiągnęłaś swoje cele. :) U mnie wrzesień był dość słaby - jakaś chandra mnie złapała, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńNo bywają chwile gdy człowiek nie moze się skupić na czytaniu. Czasami rzeczywistość tak nas trzyma mocno, że nawet w świat literatury nie można uciec
Wooow, świetny wynik, ja dawno już tak mało nie przeczytałam jak we wrześniu :/ a Mcdusię i Podróż do miasta świateł również chcę nabyć, choć nie wiem czy mi się to uda, miałam oszczędzać.. Ale zbliżające się targi ksiązki sprzyjają zakupom :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie trzeba z cnotą oszczędności zacząć się zaprzyjaźniać a nie hulać :P
UsuńTeż bardzo lubię jesień. Idealna rzeczywiście pora na czytanie pod ciepłym kocem i przy herbatce... No rozmarzyłam się po prostu... ^^
OdpowiedzUsuńJa nie przebrnęłam nawet przez jeden swój audiobook. Pozostanę tradycjonalistkę, no trudno.
Ilości przeczytanych książek gratuluję, u mnie "bida z nędzą". Ale staram się, staram co by było coraz lepiej. :)
No wreszcie ktoś ma należyte skojarzenia z jesienią :)
UsuńAlbo nie będzie Ci dane przestawić się na audiobooki, albo! jeszcze nie okryłaś dobrej czynności przy której można słuchać.
W październiku będzie lepiej!! trzymam kciuki