Anna Elliot, skromna i delikatna, przed ośmiu laty za namową rodziny zerwała zaręczyny z przystojnym, lecz niezamożnym kapitanem Wentworthem. Teraz ma lat dwadzieścia siedem i ponieważ odrzucała względy innych mężczyzn, wydaje się skazana na staropanieństwo. Gdy rodzina z powodu kłopotów finansowych przeprowadza się do Bath, los znów stawia na jej drodze ukochanego. Czy kapitan Wentworth odkryje na nowo wdzięk i szlachetność Anny? I czy ona rzeczywiście pragnie odzyskać jego miłość, tym bardziej, że o jej względy zabiega bogaty i utytułowany kuzyn?
panien Musgrove. Wydaje się, że Anna i Fryderyk to zamknięty rozdział. Zwłaszcza, że w pobliżu Anny zaczyna się kręcić dobrze urodzony, daleki krewny – dziedzic tytułu i majątku jej ojca William Elliot.
„Perswazje” to, pomimo upływu lat, jedna z ukochanych książek Austen. Prześciga nawet najsłynniejszą „Dumę i uprzedzenie”. Z wiekiem dostrzegam w tej książce jeszcze więcej zalet. Dostrzegam ironiczne poczucie humoru Austen. Upajam się również nastrojem nostalgii jaki bije z tej książki.
Anna jest niesamowitą postacią, budzi współczucie, ale i podziw. Ma tak niesamowicie irytującą rodzinę, że aż normalnego człowieka telepie, nie można, nie podziwiać jej siły i cierpliwości. Jest mi jej żal nie tylko przez to co przechodzi z krewnymi, jak jest pomiatana i lekceważona, ale również ze względu na jej miłosny dramat. Przez niespełna dekadę Anna żyje samotna z poczuciem utraconej miłości. Tym smutniejsze są jej losy iż, samotność jest jej wyborem. To, ze jej romans nie miał happy endu jest jej winą, tego iż usłuchała namów i poddała się perswazjom. Może mieć pretensje tylko do siebie, może wyrzucać sobie, że była za słaba.
A gdy jej ukochany zjawia się po latach, niemalże w glorii, ona jest już kobietą dobiegającą trzydziestki, według pojęć swojego pokolenia, jest już w wieku średnim, stara panna. Wysuszona, zabiedzona, jej uroda przeminęła. Jakże może konkurować z pięknymi młodymi panienkami? Nic dziwnego, że nowe skłonności Fryderyka jej nie złoszczą, nie czyni mu w myślach wyrzutów. Według niej zasłużyła na to, a postępowanie mężczyzny jest usprawiedliwione. Da temu wyraz w pewnej rozmowie z przyjacielem Fryderyka. Jemu zwierzy się z siły kobiecej miłości, nawet gdy gaśnie wszelka nadzieja, w przeciwieństwie do męskich uczuć, które – bez ujmowania im siły – gasną, gdy braknie obiektu uczuć.
W tej powieści przeczytamy pewien przepiękny list, który chyba poruszy każde niewieście serce.
„Perswazje” to poruszająca opowieść o miłości dojrzałej, o pojawiającej się szansie, gdy brakło już nadziei.
Ta książka to klasyka poruszająca i zabawna. Cudowna!
W pełni zasługuje na swoją etykietkę: klasyka – przeczytać koniecznie!
Jak wiesz, jak Austen uwielbiam. Calutką, choć chwile zwątpienia też miałam i to też przy "Rozważnej i romantycznej". Ale to są książki, które chciałoby się czytać z ciekawością, jaka towarzyszyła przy pierwszym spotkaniu.
OdpowiedzUsuńO tak, gdyby można było każdą z tych książek czytać zawsze po raz pierwszy :)
UsuńOd ostatniego czasu mam ogromną ochotę by przeczytać "Perswazje". Z książek Austen znam tylko "Rozważną i romantyczną. O "Perswazjach" jest mowa w moim ulubionym filmie - "Dom nad jeziorem", stąd moje zainteresowanie książką :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
im-bookworm.blogspot.com
film też n=znam i też bardzo mi się podobał :)
UsuńJakoś nie przekonałam się do tej książki.
OdpowiedzUsuńA dlaczego? Mogłabyś coś więcej napisać :)
Usuń"Perswazje" to moja ulubiona powieść Austen - bardzo podoba mi się dojrzałość głównych bohaterów, ich stateczność i rozsądek, fakt, iż nie próbowali rozdrapywać starych ran. Anne to bardzo sympatyczna bohaterka.
OdpowiedzUsuńW końcu miłość tryumfuje, a miłość nie unosi się gniewem :))
UsuńO :D Tego mi trzeba było żeby wrócić do pani Austen :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciepła recenzja w ten zimowy, tfu!, wiosenny wieczór :)
Pozdrawiam równie cieplutko!
Literaturą zaklinamy wiosnę :)
UsuńHa, fabuła rodem z opery mydlanej, ale po tylu ciepłych słowach, zarówno w recenzji jak i komentarzach, czuję się zaintrygowany :-D Widziałem książkę w księgarni Prószyńskiego, chyba za 14 złotych.
OdpowiedzUsuńBo to babska literatura, telenowela XIX wieku :D
UsuńAle polecam, ciekawa jestem Twojej opinii :D
Mam w domu wszystkie książki Jane Austen i wszystkie przeczytane po kilka razy.
OdpowiedzUsuńMoja znajomość z autorką rozpoczęła się również od "Dumy i uprzedzenia" w wydaniu filmowym, tyle, że był to serial z przecudnym Colinem Firthem w roli pana Darcy'ego.
I chociaż "Dumę i uprzedzenie" kocham miłością wielką to właśnie "Perswazje" uważam za najlepszą, najbardziej dojrzałą powieść w dorobku tej pisarki.
Cieszę się, że Tobie też się ta książka się podobała:)
Colin załatwił wiele fanek dla Pani Austen :)
UsuńNie umiem się zdecydować, czy wolę Rozważną, czy dumę... ciągle
Uwielbiam autorkę i jej powieści. Mam póki co przeczytane "Dumę i uprzedzenie", "Rozważną i romantyczną", "Opactwo Northanger" oraz "Monsfield Park".
OdpowiedzUsuń"Perswazje" nadal przede mną, ale to jest do nadrobienia :)
czyli najlepsze przed Tobą. Chyba
UsuńUwielbiamJane Austen
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam J. Austen, a "Perswazji" nie czytałam, ale mam w planach:)
I do not even know the way I stopped up гight herе, but Ӏ thоught this put up uѕed to
OdpowiedzUsuńbe good. Ι don't know who you're but dеfinіtely уоu are going to a
fаmouѕ bloggеr for those who arеn't already. Cheers!
Look at my blog post: crear pagina web
Czytałam tylko jedną książkę Austen, ale w planach mam całą twórczość. Oczywiście nigdy nie mam czasu na czytanie wszystkich książek, które bym chciała, ale dla Austen postaram się znaleźć wolną chwilę :)
OdpowiedzUsuńAusten uwielbiam, czytałam wszystkie książki, ale Perswazje są akurat jedną z najmniej lubianych przeze mnie. Na pierwszym miejscu stoi u mnie Mansfield Park, potem Duma i uprzedzenie, Emma, Rozważna i romantyczna (kolejność przypadkowa) a dopiero potem Perswazje i na szarym końcu najmniej udane moim zdaniem Opactwo Northanger.
OdpowiedzUsuńMansfield na pierwszym miejscu, oryginalny wybór. Ja po filme(luźnej interpretacji) uważam, że Fanny była głupia, że nie chciała Henrysia
UsuńList Fryderyka jest wg mnie jednym z piękniejszych wyznań.
OdpowiedzUsuńRodzinka Anny - nie wiem jak ona z nimi nie zwariowała. Z dwojga złego chyba wolę Mary od Elizabeth. Mary (pokrewna dusza Emilli Korczyńskiej i Baśki Niechcic?) ma jakieś uczucia, zaś Elizabeth jest zimna i strasznie wredna. Oglądałaś ekranizacje?
Emilka i Basia - trafne porównanie :D
UsuńEkranizacje widziałam dwie. I zawsze się rozpływam
List - Mery lubi wracać do niego. W ogóle do całej końcówki. I do upadku ze schodów.
OdpowiedzUsuńJakoś udało mi się zacząć od "RiR" i nie umrzeć, chociaż nie zmienia to faktu, że Duma jest moją ulubioną, wraz z 'Perswazjami'. I Anne... Z bohaterek Austen chyba na razie moja faworytka. No, Elizabeth też jest niczego sobie (ta z DiU). A ekranizacja, jeśli jeszcze nie widziałaś, obowiązkowa!
Widziałam ekranizację każdej z książek Austen, przynajmniej jedną... bardzo lubię i ksiązki i filmy kostiumowe... uspokajają mnie... ale i roztkliwiają
UsuńAusten jest su-per! Nic więcej nie powiem.
OdpowiedzUsuńBo po co słowa?
Usuń