Niezwykła historia życia Zofii Potockiej, najpiękniejszej kobiety Europy.
Matka siedemnastoletniej Zofii, pięknej Greczynki o wielkich czarnych oczach, przyprowadza ją do ambasadora Polski w Turcji, prosząc o opiekę. Kobieta nie widzi innego wyjścia - musi oddać swoje dziecko podstarzałemu mężczyźnie, który ma pieniądze i władzę. Dobrze jednak wie, że tylko wykorzystując swoją nieprzeciętną urodę i inteligencję, Zofia ma szansę przemienić ich trudny los. Od tej pory młodziutka córka handlarza bydłem jest zdana tylko na siebie.
Jak to się stało, że z biednej greckiej dziewczyny Zofia przeistoczyła się w ulubienicę salonów osiemnastowiecznej Europy, polską arystokratkę, przyjaciółkę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i księcia Potiomkina?
Ogród Afrodyty to porywająca powieść o silnej i niezależnej kobiecie, która dokonała rzeczy niemożliwej – w patriarchalnym świecie podziałów społecznych, na zawsze określających życiowe szanse jednostki, odmówiła zgody na przypisany jej los i wygrała.
Wczoraj skończyłam książkę która
towarzyszyła mi przez kilka ostatnich dni. Gdy książka do mnie dotarła
uświadomiłam sobie, że miałam ją już w rękach, tylko w innym wydaniu. U nas w
bibliotece jest egzemplarz „Ogrodu Afrodyty”. Mama kiedyś ją pożyczyła, mnie
nie skusiła, lubię powieści historyczne, ale przełom XVIII i XIX wieku nie
należy do moich ulubionych. Zdecydowanie wolę epokę wiktoriańską, ostatecznie
empire. Ale tyle dobrego słyszałam o tej książce, a ja ulegam książkowym modom,
to jedyne trendy z którymi jestem na bieżąco.
„Ogród Afrodyty” to
zbeletryzowana historii Zofii Potockiej, trzeciej żony hrabiego Stanisława Szczęsnego
Potockiego, targowickiego zdrajcy. Wokół postaci Zofii narosło wiele legend i
właśnie na ich kanwie oraz na bazie autentycznych źródeł autorka buduje
opowieść o niepokornej dziewczynce, później kobiecie, która stawia czoła swoim
czasom. Podłym czasom w których bardzo niewygodnie było być kobietą. Pochodząca
z ubogiej rodziny Zofia może mieć nadzieje na dobre zamążpójście, jest bowiem
bardzo atrakcyjna. Niestety nadzieje te niweczy chłopiec, który w bardzo młodym
wieku odbiera jej cnotę. Rodzina musi porzucić dom i szukać miejsca gdzie o
hańbie Zofii nikt nie wie. Szukać miejsca gdzie będzie można ją sprzedać jako
niewinna dziewicę. Dziś uznano by ją za prekursorkę recyclingu kilkukrotnie
odgrywała nietkniętą dziewicę.
Mistrzyni manipulacji i
uwodzenia. Potrafiła się sprzedać jak mało kto, i to nie do końca, wybierała
sobie na kochanków potężnych mężczyzn swoich czasów, za pomocą swoich wdzięków
zdobywała wpływy, pieniądze i opiekę, zachowując jednak maksimum niezależności.
Także i ta książka jest powieścią
w której akcja toczy się dwutorowo, w połowie skupia się na życiu Zofii od
młodości do czasów gdy była już kobietą, według pojęć swojej epoki, starszą.
Druga połowa pokazuje nam hrabinę Potocką, u schyłku życia, wyniszczona przez
nowotwór i życie leży na łożu śmierci
oczekując wizyty lekarza, który być może zgodzi się na przeprowadzenie operacji
wycięcia guza macicy, co przedłużyłoby życie Zofii. Niestety wybitny lekarz nie
widzi dla niej nadziei, choroba jest zbyt zaawansowana, operacja byłaby
niepotrzebną torturą. I tak możemy obserwować ostatni dni Zofii Potockiej i
osób w jej otoczeniu, damy do towarzystwa, lekarzy, córek, zięcia.
Nie chodzi mi o to, aby
opowiedzieć Wam fabułę. W gruncie rzeczy chcę was zachęcić do tej książki,
chociaż na początku ciężko było mi się w nią wczytać. Jednak relatywnie szybko
mnie ta książka porwała. Ślęczałam w Internecie oglądając miejsca w których
rozgrywała się akcja, czytałam o historycznych bohaterach i wychodziłam z
podziwu dla autorki, która wokół wydarzeń historycznych stworzyła tak
interesującą książką.
Chyba nie da się czytać tej książki
bez zaangażowania uczuć, los Zofii, ale nie tylko jej, porusza. Cała ta książka zmusza więc do
refleksji na losami wielu, wielu kobiet
które nie miały siły i energii Zofii, aby sprzeciwić się konwenansom. Były
tłamszone, wykorzystywane i porzucane we wstydzie i hańbie aby wieść marną
egzystencję, której nie można nawet nazwać życiem. Zofia była inna. Nie była
wzorem cnót, potrafiła wznieść się na wyżyny egoizmu, perfidii i wygrała… Wygrała życie i miejsce na kartach historii. Czy
wygrała szczęście?
To chyba czytelnik musi ocenić, w
zależności od jego własnej definicji szczęści. Według mnie nie wygrała, nie zamieniłabym
swojego życia, na jej z całym uwielbieniem królów, cesarzów i możnych.
Według mnie nie jest to historia
kobiety szczęśliwej, ale samotnej, zaszczutej i zdradzonej. Jej współcześni, albo
ją kochali, albo nienawidzili nazywając dziwką, zdrajczynią oraz lżąc ją w
innych obelżywych słowach, które składały się na listy i pamflety.
Polecam Waszej uwadze „Ogród
Afrodyty” jeśli lubicie książki, których akcja dzieje się w dosyć odległej
przyszłości, z bohaterami historycznymi, powieści o niepokornych kobietach, ta
jest właśnie dla Was. Dla wszystkich miłośników chwil z dobrą opowieścią.
Uwielbiam takie klimaty i kobiety z charakterem. Po Twojej recenzji wiem, że ta lektura jest dla mnie
OdpowiedzUsuńTo będę teraz niecierpliwie czekała na recenzję :)
UsuńCzytałam tę książkę, gdy była wydana przez Świat Książki. Bardzo mi się podobała. No, ale ja w ogóle lubię książki Ewy Stachniak :)
OdpowiedzUsuńA Katarzynę Wielką polecasz?
UsuńMam, mam, mam i będę czytać! Choć jeszcze na półce stoi Katarzyna Wielka tej samej autorki, ale Zofia Potocka bardziej mnie ciągnie, to od niej zacznę no i ja lubię ten okres historyczny choć bardziej w Europie niż w Polsce.
OdpowiedzUsuńTo obu tych recenzji będę ciekawa, bo waham się nad zakupem "Katarzyny"
UsuńPrzed laty znakomity historyk Jerzy Łojek napisał świetną biografię Zofii opartą na źródłach - "Dzieje pięknej Bitynki".
OdpowiedzUsuńNie wiem jak przedstawiła postać Zofii E.Stachniak (nie czytałam książki), ale w rzeczywistości była Zofia osobą przedsiębiorczą, bardzo piękną i bardzo wyrachowaną.
To juz chyba tylko w bibliotekach, albo na allegro mogę upolować? Trzeba będzie poszukać :D
UsuńCzytałam tę książkę. Ciekawe losy miała Bitynka.)
OdpowiedzUsuńNo ciekawe, ale polemizowałabym czy warto byłoby się z nią zamienić :)
UsuńMam tę książkę na półce, czeka na recenzję, więc cieszę się, że odebrałaś ją pozytywnie. Akurat ja lubię czytać o XVIII i XIX wieku, więc tym bardziej jestem ciekawa "Ogrodu Afrodyty".
OdpowiedzUsuńTo jak lubisz ten okres to na pewno się nie zawiedziesz!!
UsuńCzytałam tę książkę ponad rok temu i jest świetna. Stachowiak napisała wyważoną książkę, ciekawie napisaną i przyjemnie ją się czyta. Przeczytałam ją jeszcze raz w tym roku.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, bo lubię historyczne klimaty. :) Jak tylko znajdę gdzieś, to na pewno przeczytam. Wreszcie jakaś godna uwagi książka o Polce
OdpowiedzUsuń:)