Wielka historia na kartach rodzinnej opowieści!Alexander Umnitzer jest śmiertelnie chory na raka. Zostawia niedołężnego ojca w Berlinie i wyrusza do Meksyku, kraju, w którym jego dziadkowie żyli w latach 40-tych. To dla niego podróż szczególna – spełnienie dziecięcego marzenia, chęć poznania historii rodziny, a po części rozliczenie z własnym życiem.Podróż jest pretekstem do przedstawienia dziejów jego rodziny na tle historii współczesnej. Dziadkowie, zaangażowani komuniści, wrócili do NRD, by budować nowy porządek. Ich syn Kurt za krytykę sojuszu niemiecko-radzieckiego trafił do gułagu. Po odbyciu kary ożenił się z Rosjanką i wrócił do NRD, gdzie zdobył uznanie jako historyk ruchu robotniczego. Ich wnuk Alexander zmęczony zawirowaniami politycznymi XX wieku decyduje się na ucieczkę za mur, do Niemiec Zachodnich. To wielki cios dla rodziny od lat wiernej ideałom socjalizmu…Z mądrością, humorem i wielką wrażliwością, Eugen Ruge czerpie z własnej historii rodzinnej. Mistrzowsko ukazuje tragiczny splot polityki, miłości i dziejów rodziny.Międzynarodowy bestseller nagrodzony Niemiecką Nagrodą Książkową 2011
Szczerze mówiąc, nie jestem fanką serii, jakoś prędko się zniechęcam. Może dlatego tak szybko zmieniam… no powiedzmy, że w moim życiu wiele jest elementów, powiedzmy random. Rzadko, która seria utrzymuje poziom, ja zapominam że mam kupować, kompletować książki z jakiejś serii, chyba że olśniewają mnie tak, że ciągle mam je w pamięci. Do tego rodzaju książek należą powieści ukazujące się w „Szmaragdowej serii”. Jak do tej pory żadna mnie nie zawiodła. Wszystkie mnie zachwycały i gościły w podsumowaniach wśród najlepszych w danym miesiącu. Pełna najlepszych nadziei, dużych oczekiwań, sięgnęłam po kolejną pozycję z serii czyli książkę o poetyckim tytule „W czasach gdy ubywało światła”.
Mam podobne zdanie na temat tej książki. Dla mnie odarta z emocji :/
OdpowiedzUsuńJa od razu nabrałam przekonanie, że to nie będzie książka dla mnie. Już sama tematyka ewidentnie nie przemawia, choć domyślam się, że innych może przyciągnąć :)
OdpowiedzUsuńJednak w stanie błogosławionym wzmaga się kobieca intuicja
UsuńJak dotąd czytam same mało zachęcające opinie o tej książce :))
OdpowiedzUsuńto nowość, może się pojawią takie, które zrónoważą.
UsuńZe Szmaragdowej serii przeczytałam jedynie "Niewidzialny most", ale mam wielką ochotę na "Sieroce
OdpowiedzUsuńpociągi" i "W czasach, gdy ubywało światła". Cieszę się, że zrecenzowałaś tę książkę, bo byłam ciekawa, jak ona wypada. A widzę, że nie tak dobrze jak myślałam.. Jednak nie zrezygnuję i postaram się przeczytać :)
http://pasion-libros.blogspot.com
Cieszę się :) nie lubię odradzać książek, bo może odradzę komuś, kogo by zachwyciłą :)
UsuńW 100% zgadzam się z twoimi słowami. Szmaragdowa seria to specyficzne lektury, które mają to coś... temu tytułowi niestety zabrakło. Szkoda...
OdpowiedzUsuńAle w każdej serii może być, nomen omen, Czarna owca ;)
UsuńKsiążki ani Autora nie znam, ale okładka od razu skojarzyła mi się z ulubionym "Cieniem wiatru"!
OdpowiedzUsuńNie Tobie jednej, sporo osób się nabrało ;)
UsuńCieżko książka przynajmniej tematyka. Coś w niej mniej ciekawi ale nie wiem czy na tyle zeby ja przeczytac. Okładka jest piękna;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Okłądka jest jesiennie klimatyczna :))
Usuń