Pierwszy dzień chorobowego. A że ja bezczynnie siedzieć nie umiem, to postanowiłam wykorzystać przepis ze świeżo nabytej w promocji książki moje wypieki. Książka była o połowę przeceniona, więc się skusiłam. Zanim Wam więcej o niej napiszę, przetestuję kilka przepisów. A że drożdżowe lubię robić i uspokaja mnie to, przeto nim odpłynęłam w ramiona chorego Morfeusza, orobiłam się jak osioł
Wyjdzie około 50 rogalików
560 g mąki pszennej tortowej
10 g drożdży suchych lub 20 g drożdży świeżych
350 ml mleka
2 jajka
80 g masła, roztopionego
75 g cukru
pół łyżeczki soli
Mąkę pszenną wymieszać z suchymi drożdżami dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec dodając rozpuszczony tłuszcz. Wyrobić ciasto, odpowiednio długo, by było miękkie i elastyczne. Uformować z niego kulę, włożyć do oprószonej mąką miski, odstawić w ciepłe miejsce, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości (około 1,5 godziny).
Przygotować 2 - 3 płaskie blachy - wyłożyć papierem do pieczenia
Wyrośnięcie ciasto krótko zagnieść, podzielić na 4 części. Każdą część rozwałkować na długi prostokąt o bokach około 18 x 35 cm. Kółkiem do krojenia pizzy lub ostrym nożem wycinać naprzemiennie trójkąty o krótkiej podstawie i długich bokach. U podstawy każdego trójkąta nakładać 1 łyżeczkę nadzienia serowego. Zwijać od podstawy w kierunku wierzchołka w taki sposób, by koniec wierzchołka znalazł się pod spodem rogalika (w przeciwnym wypadku rogaliki będą rozwijały się podczas pieczenia).
Układać na blaszce, w sporych odległościach od siebie. Przykryć ręczniczkiem, pozostawić w cieple do czasu podwojenia objętości (około 30 minut).
Przed pieczeniem posmarować roztrzepanym jajkiem
Nadzienie:
400 g twarogu półtłustego lub tłustego
2 żółtka
4 - 5 łyżek drobnego cukru do wypieków z wanilią (zamiast wanilii można dodać 1 małe opakowanie cukru wanilinowego)
Składniki rozetrzeć w naczyniu widelcem, do połączenia. Najlepszy jest twaróg nie mielony, grudkowaty (w kostce).
Nie jestem zadowolona z tego ciasta, robiłam maszyną i gdy nastawiłam na wyrabianie, poszłam w kimę, odpłynęłam, ciasto wyszło rzadkie, pomimo trzymania się proporcji. Musiałam sporo podsypać mąki, żeby coś z tego wyszło. Na pewno nie będzie to mój ulubiony przepis. Chociaż rogaliki smaczne, nie powiem.
Moja ciocia często takie robiła- to mój smak wakacji na wsi :)
OdpowiedzUsuńu nas rogaliki z serem nie były popularne, ale naleśniki już bardzo
UsuńUwielbiam bloga moje wypieki!
OdpowiedzUsuńRogaliki cudne! Nigdy takich nie zrobię :DDDD
Dlaczego nigdy?
UsuńI zrobiłam się zwyczajnie głodna. Pychota!
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie, chociaż ja jestem wielką fanką rogalików z ciasta drożdżowego topionego - przepis mam właśnie z Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńzatapiane to bajka
UsuńRogaliki drożdżowe:)) i to jeszcze z serem:)) Pycha:) Uwielbiam jeść i robić, a jeśli chodzi o przepisy na ciasto drożdżowe z Moich wypieków, to ja zazwyczaj muszę dodawać o wiele więcej mąki niż w przepisie.
OdpowiedzUsuńW tym przepisie, to mi wyszła, taka rzadzizna, że był moment, że się załamałam. Bez sensu. Dasz za dużo mąki, masz kamienie.
UsuńRogaliczki super sycą głód
OdpowiedzUsuń