Znana brytyjska powieść o sile miłości i namiętności, na której podstawie powstał wzruszający film z Carey Mulligan i Tomem Sturridge’em.
Prowincja dziewiętnastowiecznej Anglii. Betsaba Everdene dziedziczy po wuju farmę. Postanawia sama zająć się gospodarstwem, nie czekając na księcia z bajki. Jej uroda oraz niezależność działają jednak na mężczyzn jak magnes. O względy dziewczyny zabiega trzech dżentelmenów, każdy o silnej osobowości. Jest wśród nich Gabriel Oak – poczciwy farmer, właściciel ziemski William Boldwood oraz Franciszek Troy – sierżant królewskich dragonów, kobieciarz i hulaka.
Nieoczywiste wybory, sercowe rozterki oraz pomyłki losu – życie niesie wiele niespodzianek, ale Betsaba zrobi wszystko, żeby się odnaleźć w świecie rządzonym przez mężczyzn.
Thomas
Hardy nie jest pisarzem bardzo znanym w Polsce. O ile Austen i siostry Bronte
zna każdy, o tyle Hardy`ego kojarzą nieliczni, może jeszcze nazwisko komuś o
uszy się obiło, ale ze znajomością książek – nie sądzę by było dobrze. Ja sama
mogę już powiedzieć, że czytałam AŻ dwie. Teraz mam ochotę na powrót do książki
o Tessie, O Z dala od zgiełku zrobiło się głośno z okazji ekranizacji – mam
nadzieję, że niebawem oglądnę – lubię takie preteksty,
bo przypominają o klasyce, o tym że są książki mówiące o ponadczasowych
problemach. Takie preteksty ułatwiają
zdobycie wartościowych książek, wydanych dekady temu i mających status niemalże
białego kruka. Super, że NK wznowiło i chociaż wiele osób ma awersję do okładek
filmowych, ta jest naprawdę bardzo ładna. Emanuje z niej ciepło, romantyzm –
nieco byłam skonsternowana, bo Hardy pisze dosyć specyficznie – pozostało mi
tylko się przekonać.
W
okolicy pojawia się piękna dziewoja o nietypowym imieniu Betsaba. Jak rażony piorunem, zakochuje się w
niej farmer – Gabriel, nie mija dużo czasu, gdy młodzian udaje się do
dziewczyny prosić ją o rękę – niestety dostaje harbuza. Po tym wydarzeniu
chłopaka spotyka tragedia – traci całe stado owiec, z farmera staje się
bezrobotnym biedakiem, który musi wędrować od jarmarku do jarmarku szukając
pracy. Na jednym z nich spotyka obiekt swych westchnień. Betsaba otrzymała
spadek, jest i zamożna i cieszy się dużym powodzeniem. O jej względy ubiega się
zamożny posiadacz oraz żołnierz – hulaka. Kogo wybierze Betsaba i co z tego
wyniknie – oto jest pytanie.
Brzmi
strasznie banalnie. To brzmi, jak tani romans, żeby nie powiedzieć harlequin.
Tymczasem jest całkowicie odwrotnie. Hardy konstruuje akcję, rozpinając ją na
szkielecie z pragnień trzech zalotników, łączy to jedna kobieta, a może nie tylko jedna? Treścią są dramaty i
problemy, życia na prowincji. Betsaba jest bardzo niezależna, ona nie chce
wychodzić za mąż, chce prowadzić gospodarstwo, nie chce dać się stłamsić
facetowi – nazwijmy to po imieniu. Wiadomo bohaterka żyje w epoce, która
krzywdzi kobiety, one są dodatkiem do mężczyzny, pana domu, gospodarza. Gdy tylko
pojawia się w okolicy, zaczynają się zakłady kiedy i z kim, ona sama w sobie jest na marginesie. A mimo to, że
jest silna i rozsądna, jak większość kobiet wpada w pułapkę faceta, popełnia
głupstwo. Tak jak w opowieści o Tessie, Hardy pokazuje, jak wielką cenę za
głupstwa płaci kobieta. Gdy facet zawsze spada na cztery łapy, tak dla kobiet
los nie jest tak łaskawy.
Powieść
Hardy`ego nie jest miła i przyjemna. Ona znowu jest gorzka, smutna, wręcz
ponura. Pełna drobiazgowych opisów, jest po prostu obrazem słowem malowanym,
opisane najdrobniejsze źdźbła, każde cegiełki, pęknięcia w murze, to
dopracowana w najmniejszych szczegółach wizja. Bardzo plastyczna, bardzo
sugestywna. Majstersztyk. Spotkałam się z zarzutem, że tłumaczenie nie jest
zbyt dobre, ja mam ten luksus, że nie znam oryginału, więc nie porównywałam –
po prostu czytałam. Nie mogę jednak powiedzieć, że książka porywa swoim
dynamizmem, ona jest powolna, chociaż mamy z tej książki zrobiony serial. Może
za sprawą tego, że książka pierwotnie była publikowana we fragmentach(jak nasza
„Lalka”, czy Trylogia), więc mamy cliffhangery,
co sprawia, że ciężko od książki się oderwać, bo oto już chcemy przestać
czytać, doczytać do końca rozdziału a tu bach!! Napięcie sięga zenitu i MUSIMY
czytać dalej… lepiej więc nie zaczynać czytać zbyt późnym wieczorem, bo może
skończyć się to zarwaną nocką ; )
Jak
zawsze w przypadku klasyki – polecam, może nas nie zachwycić, ale wypada znać.
Zaś IMO Hardy jednak zachwyca. Polecam!! A później wycieczka do kina!
Książka przeczytana dzięki uprzejmości
Już druga recenzja tej książki, którą czytam i druga pozytywna, coraz bardziej mnie korci żeby po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńI dobrze - raczej nie pożałujesz!
UsuńJak ja Cię nie znoszęęęęęęę!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKorcisz, kusisz, nęcisz, narażasz na ogromny szwank mój portfel.
Podaj adres, wyślę Ci rachunek :)
Ślij na Berdyczów :P
UsuńWiem... czasami by się chciało założyć szlaban na blogsferę
Czytałam książkę i oglądałam już film. Wyśmienita literatura i ekranizacja też przyjemna. Polecam obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńTo łapię coraz większą ochotę na film
UsuńBodajże wczoraj czytałam również pozytywną opinię na temat tej powieści - w zasadzie dzięki niej dowiedziałam się w ogóle o tej powieści. Tematyka w klimacie, który lubię, zatem na pewno przeczytam, a i filmu nie odmówię. :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę polecam, a z tego co widziałam - film ślicznie zrobiony
UsuńOdkąd zobaczyłam w zapowiedziach to chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby prędko Ci się udało :)
UsuńNa razie angielska prowincja mnie wymęczyła przy czytaniu, ale za jakiś czas będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńdo angielskiej prowincji mam ogromny sentyment i kryminalnie i klasycznie
UsuńChciałam obejrzeć film w kinie, ale powinnam najpierw sięgnąć po książkę, a na bank to się nie stanie szybko, więc chyba film będzie musiał poczekać. Co do twórczości pisarza - nie znam, ale mam nadzieję, że nadrobię i to nie tylko tę historię :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie mam taką samą filozofię jak Ty, i dlatego nie poszłam w Lublinie... bo książka czkeała, a nie wiem kiedy i czy film będzie na prowincji. Polecam Ci Tessę
UsuńCiężkie jest życie mola książkowego :) Dzięki, za "Tessą" też się rozejrzę.
UsuńOdkąd zobaczyłam zwiastun zapragnęłam przeczytać książkę, a potem wybrać się do kina, jeżeli lektura mnie zachęci. Zamówiłam na allegro równo 2 tygodnie temu i ... nic czekam. Poczekam jeszcze kilka dni i spróbuję się skontaktować ze sprzedawcą przez allegro.
OdpowiedzUsuńzbóje z allegro. Niestety i tam można się naciąć...
Usuń