W
życiu czytałam dwie powieści Emily Giffin, chociaż tematy powieści jest z
pozoru banalna i lekka, to jednak jakieś pięć lat temu czytałam je z wielką
przyjemnością. Zbliżająca się wielkimi krokami premiera najnowszej powieści
autorki, miała być pretekstem do ponownej lektury i poznania nowych powieści
tej poczytnej autorki. Zaczęłam od powtórki. Coś pożyczonego, oglądałam film, kiedyś też czytałam książkę.
Pamiętałam szkielet powieści, ale dopiero ponowna lektura pokazała mi wiele
smaczków. Chciałam oblepić ją karteczkami chociaż na litość boską, to miało być
czytadło. Nie wiem, może to kwestia tego, że mam z bohaterką sporo wspólnego??
A pięć lat temu byłam świeżo po studiach i pełna jakiegoś dziwnego entuzjazmu??
Przebojowa Darcy i rozważna Rachel są najlepszymi przyjaciółkami. Mimo różnic charakterów darzą się pełnym zaufaniem. Jedna noc wszystko zmienia. Kiedy Rachel budzi się u boku Deksa, narzeczonego Darcy, wie, że nic już nie będzie takie jak dawniej. Bo Rachel zakochuje się w Deksie, a data jego ślubu z Darcy jest coraz bliższa...
Rachel
świętuje trzydzieste urodziny. Cofa się pamięcią do dnia, gdy wraz z najlepszą
przyjaciółką – Darcy, były małymi dziewczynkami i rozmyślały o tym jak będzie
wyglądał ten dzień. Wyobrażała sobie wieczór z mężem, opiekunkę dla ich trójki
dzieci. Widziała romantyczną kolację i satysfakcję jakie dawała jej praca i
wymarzone życie. Tymczasem jest zupełnie
inaczej. Faceta brak, dzieci tym bardziej, praca raczej frustruje. Ponieważ Darcy
jest bardzo wymagającą przyjaciółką, to życie Rachel koncentruje się na planach
przyjaciółki co do jej zbliżającego się
ślubu Darcy z kolegą ze studiów Rachel. Wszystko idzie może bez petard, ale
bezproblemowo, aż do nocy po imprezie urodzinowej Rachel, gdy panna poprawna niespodziewanie
spędza noc z narzeczonym najlepszej przyjaciółki. To nie był jednak pijacki seks, bezmyślny,
bez uczuć, Rachel uświadamia sobie co naprawdę czuje do Dexa. Jeszcze chwilę
jej zejdzie, zanim uświadomi sobie to jak niesprawiedliwą i tłamszącą jest jej
przyjaźń z Darcy. Może i to brzmi
banalnie, ale daję Wam słowo, że czyta się szybko i fantastycznie.
Pamiętam,
że kilka lat temu, gdy czytałam tę książkę, zazdrościłam Darcy, że jest taka
pewna siebie, taka glamour, nie
chodzi o idealną sylwetkę i ładną buzię. Chodziło mi o to, że ona wierzy jest
jest świetna. Ponieważ sama nie mam pewności siebie, zawsze z zazdrością patrzę
na osoby, które rządzą, które
trzymają głowę wysoko i nawet z porażki,
potrafią uczynić sukces. Ja jestem Rachel. Jestem od niej tuż młodsza, dobra –
lubię swoją pracę, ale odnajduję w niej siebie, zahukaną dziewczynę, która
ciągle ustępuje, uważa się za przeciętną i taką, która nie osiągnie sukcesu. Bo
każdą walkę o własne szczęście odpuszcza walkowerem.
Emily
Giffin napisała fenomenalną książkę, którą będę polecała koleżankom. W tej powieści znajdziemy tyle opisów z
którymi będzie mogło się utożsamić szerokie grono kobiet. To taka historia, specyficznego okresu w
życiu kobiety, gdy ciężko znaleźć swoje miejsce, gdy jest już za późno, żeby
zmieniać swój charakter, a jednak jest zdecydowanie za wcześnie by skazywać się
na porażkę.
Gdybym miała się sugerować tylko opisem fabuły, nigdy bym po nią nie sięgnęła. W takich chwilach cieszę się, że są blogerzy :) Aga ma tę książkę i teraz spojrzę na nią przychylniej (tez mi ją polecała) :)
OdpowiedzUsuńMam komplet powieści Giffin, jak coś to się polecam :)
UsuńCzytałam tę powieść. Taka sobie średnia.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem idealna lektura na upalne dni :)
UsuńCzytałam kilka książek autorki i tę akurat oceniłam najwyżej, ale prawdę mówiąc gdyby nie Twoja recenzja, to nawet nie przypomniałabym sobie, o czym była ta powieść. Przeczytana i niestety dość szybko zapomniana.
OdpowiedzUsuńJak to z wakacyjnymi czytadłami ;) lubię od czasu do czasu po coś takiego sięgnąć ;)
UsuńCzytałam kilka lat temu i bardzo mi się podobała. Niby błaha historia, jednak spodobała mi się kreacja Rachel, z którą się utożsamiałam. Zawsze byłam tą cichszą, która starała się nie rzucać w oczy ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mi się w tej książce podoba, bohaterka z którą wiele kobiet może się utożsamiać. Cicha, szara mysz, która nie ma siły przebicia ;)
Usuń