Po
intensywnym, zabawowym czasie przyszła pora na powrót do życia. Powrót
rozwlecze się nieco, bo akurat dopadło mnie choróbsko, ale akurat da mi to czas
na nadrobienie zaległości książkowych.
Bo książek wciąż przybywa a czasu nie chce być więcej. Przełom lipca i
sierpnia, to czas, gdy oczy nasze zwracają się na Warszawę, wspominamy
powstańców i zagładę niepokornego miasta. W tym czasie również często ukazują
się nowe powieści, książki o tematyce powstańczej. Dopiero widziałam zapowiedź
najnowszej powieści Magdaleny Majcher i wydawało mi się, że data premiery jest
bardzo odległa, a tu bach, książkę mam już w dłoniach, a tak naprawdę dwa dni i
po czytaniu. Lubię powieści z wojną w
tle bo potrafią postawić człowieka do pionu, muszą jednak być odległeod taniego
sentymentalizmu.
Rodzinna tajemnica.Powstańcza miłość.Mikołaj nigdy nie miał prawdziwej rodziny - matka wyjechała za granicę, kiedy miał kilka lat a ojca nigdy nie poznał. Wychowała go babcia, Emilia - jedyna osoba, która jest mu naprawdę bliska. Kiedy jednak chłopak odkrywa na strychu tajemniczą szkatułkę, okazuje się, że tak naprawdę nic o niej nie wie. Opaska z Powstania Warszawskiego i listy, które nigdy nie zostały wysłane stają się kluczem do poznania tajemnicy, kładącej się cieniem na losach całej jego rodziny...
Co wydarzyło się w życiu Emilii w sierpniu 44?
Kim jest tajemniczy Krzysztof, do którego skierowane były listy?
Wielka miłość, tragiczna historia i tajemnica, której nie można dłużej ukrywać...
Dwudziestoletni
Mikołaj jako dziecko został porzucony przez matkę, która wyjechała robić
artystyczną karierę do Paryża, tak naprawdę chłopaka wychowała babcia, ale
babcia dobry kontakt miała z wnukiem, z córką dzieliła ją przepaść nie do
przebycia. Chłopak nigdy nie zastanawiał się dlaczego tak jest, szansa na
odkrycie rodzinnych sekretów, pojawiła się, gdy babcia tak niefortunnie upadła,
że złamała sobie biodro, a Mikołaj zamiast jechać na wakacje z przyjaciółmi,
opiekuje się starszą, niepokorną panią. Sprzątając strych znajduje skrzyneczkę
niewysłanych listów i opaskę z materiału. Opaska kojarzy się z jednym, ale czy
to możliwe, aby Babcia była kiedyś w powstaniu? Starsza kobieta czuje, że musi
przerwać ciszę, musi wrócić pamięcią do upalnego lata sprzed siedmiu dekad, gdy
była zakochana do szaleństwa, a radość i bojowy entuzjazm mieszał się ze
strachem o tych, których się kochało. Opowieść o tym, że chociaż fizycznie
wychodzimy z pewnych bitew bez nieodwracalnych obrażeń, to pokonują nas one od
środka.
Książka
przeczytana szybko, a nawet biorąc pod uwagę, że miałam dwa dni wyjęte z
życiorysu to piorunem. Jest to historia, pełna emocji, ale jednocześnie
napisana w taki sposób, że nawet wrażliwe osoby nie będą wstrząśnięte, a piszę
to ja, która wciąż boi się zabrać za Kolumbów,
ta książka nie opowiada tylko o powstaniu, nie skupia się na powodach wybuchu,
czy przyczynie klęski, Magdalena Majcher próbuje pokazać los jednostki, młodej
dziewczyny, która pochodziła z dobrego domu, żyła pod kloszem, który
roztrzaskał się w zetknięciu z wojną. Dziewczyna odebrała jednak patriotyczne
wychowanie i angażuje się w konspirację, chociaż nie wszyscy bliscy to
pochwalają. Emilia jest zwykłą dziewczyną, ona nie wyróżnia się szalonym
heroizmem, nie jest święta, traci cierpliwość, ma chwile słabości, nie jest
spiżową osobą, która urwała się z cokołu. Magdalena Majcher, nie pisze tej
książki na kolanach, jest smród, wszy, głód, biegunka, martwe szczury i strach
i wrogość, Książka jest realistyczna a z drugiej strony zostawia wiele
niedopowiedzeń. Czy nawet wielka trauma może być usprawiedliwieniem żeby
odsunąć się od życia i od bliskich? Czy to nasze wyimaginowane szczęście zawsze
jest lepsze, bo niedoścignione?
Szybko
mi poszło z tą książką, taką inną od tych o powstaniu, które czytałam wcześniej.
To powieść, nie lekcja historii, ale może być dla Was inspiracją, żeby więcej
poszukać, poczytać, o czołgach-pułapkach, o żywych tarczach, o ucieczkach
kanałami. Wciąż dużo jest jeszcze do odkrycia. A później… może wyjazd na 1-ego
do Warszawy…
Bardzo dobra recenzja, i chyba sięgnę po e booka, w końcu żem historyk, wprawdzie nie pracujący w zawodzie, no ale...
OdpowiedzUsuńMi się ta recenzja bardzo podoba.Na dodatek jest też bardzo dużo innych recenzji.
OdpowiedzUsuń