Piątek, piąteczek piątunio moje serce radowało się tą myślą od rana, a żyłam weekendem od środy, bo to wtedy pierwszy raz obudziłam się z myślą zaraz, zaraz czy to dziś nie sobota, niestety na sobotę swoje musiałam odczekać, ale za to kalendarz ma to do siebie, że w końcu ten weekend nadchodzi. Po ciężkiej powieści o Holocauście, uznałam, że zasłużyłam na coś lekkiego i dobrego, a że na stosie hańby zaległo się już kilka powieści Agaty Czykierdy Grabowskiej a jeszcze niejaka Irena dolała oliwy do tego ognia to się skusiłam. Powiem Wam, lekko nie było, organizm proletariusza jest nastrojony tak, że około 11 na serialu zamykają mi się oczy, trafiam tylko w pilota, no i kima, ale tu zawalczyłam, po pierwsze starcze stawy łapie reumatyzm i chyba na zmianę pogody bolało mnie kolano, a po drugie stwierdziłam, że chociaż chciałam się wyspać, nie prześpię weekendu. Kilka stron i pójdę spać. Mhmh. Poszłam spać o drugiej, zostawiając sobie kilka stron do kawy.
Sara właśnie zakończyła fatalny związek z Damianem. Sposobem na uleczenie jej zranionego serca i pozbycie się złych wspomnień mają być wakacje spędzone w rodzinnym mieście. Przypadek sprawia, że w tym samym czasie zjawia się tu Paweł – przystojniak, który ma opinię pożeracza kobiecych serc. Kiedy ich drogi się skrzyżują, rozpocznie się zacięta walka żywiołów. Sara bowiem doskonale zdaje sobie sprawę, z kim ma do czynienia. Jako najbliższa przyjaciółka jego siostry słyszała już wiele historii na temat kolejnych podbojów Pawła i wie, że ten typ mężczyzn zupełnie jej nie interesuje. A przynajmniej tak jej się wydaje...
Kiedy jednak nadejdzie Noc Kupały, ten magiczny czas, gdy wszystko sprzyja miłości, oboje nie będą mogli już ukrywać, że łączy ich znacznie więcej, niż chcieliby przyznać...
Okazuje się, że Stand by me to druga część cyklu, takiej luźnej serii, którą łączą bohaterowie, pierwszą częścią była powieść Pierwszy raz, mgliście pamiętam, że ją czytałam, na szczęście odświeżyłam sobie wrażenia czytając recenzję i już wiedziałam, dlaczego to cykl, warto czytać chronologicznie, ale znajomość szczegółów fabularnych nie jest niezbędna.
Poznajemy Sarę, dziewczyna wraca z Wrocławia do domu po roku akademickim, podróż z przygodami, siostra ją wystawiła. Sara prosi o pomoc przyjaciółkę, która z kolei uderza do brata. Paweł jest piękny jak Adonis, ale cieszy się opinią dziwkarza, chodzą ploty, że żadnej nie przepuści, szuka panienek na jedną noc. Sara leczy złamane serce po brutalnie skończonym związku, planuje w domu wypocząć, odbębnić praktyki i wrócić do Wrocławia dorobić sobie przed październikiem. Przypadkowe spotkanie tej dwójki nie rokuje za dobrze, oboje nie darzą się sympatią, chociaż Paweł musi ze zdziwieniem skonstatować, że z Sary niezła laska. Tak będzie przewidywalnie, ale umówmy się, po to czyta się romanse.
Hm, jeśli chodzi o Agatę Czykierdę-Grabowską to powiem Wam, że wzbraniam się, wzbraniam ale w końcu kupuję hurtem jej książki bo jest moją ulubioną polską autorką od new adult i jest w czołówce ulubienic jeśli chodzi o ten gatunek w ujęciu globalnym. Autorka kolejny raz pokazuje, że jest mistrzynią w opisywaniu emocji w taki sposób, że przynajmniej ja czuję motylki. Powieść jest doskonałym wyważeniem erotyki i opowieści o emocjach, o strachu przed oddaniem się drugiej osobie. Byłam szczerze zainteresowana, jak te wątki zostaną rozegrane i chociaż byłam niemalże pewna, że wiem jak to się skończy to jednak czytałam z wypiekami na twarzy. Mam tylko nadzieję, że młodzież czytająca tę książkę jednak nie potraktuje w pełni serio antykoncepcyjnych metod bohaterów.
Przyznam się Wam szczerze, że teraz walczę z sobą, żeby nie przeczytać ostatniej części z tej serii, ale chcę mieć coś takiego dobrego na gorsze dni, kiedy będę miała czytelniczą zwiechę, ale jeśli Wy lubicie romanse, to jest to bezdyskusyjnie książka dla Was.
Czytałam i książka naprawdę bardzo mi się podobała, więc również dołączam się do jej polecenia. 😊
OdpowiedzUsuńFajne to i lekkie, od czasu do czasu lubię po takie sięgać
UsuńNie sięgnę, bo nie jestem fanką romansu.
OdpowiedzUsuńTo faktycznie, tylko podniosłaby Ci ciśnienie
UsuńMoze schowam ja sobie i bedzie na odstresowanie po ciezkim dniu.
OdpowiedzUsuńŚwietne podejscie
UsuńŻe niby ja? (niewinnaminka)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Ci się spodoba. <3
Myślałby kto że z Ciebie takie niewiniatko
UsuńJak zwykle, polecę Siostrze, pozdrawiam niedzielnie!
OdpowiedzUsuńOdzdrawiam z leniwego Podkarpacia
Usuń