Uwielbiam zaczytać się tak, że zarywam noc, zwłaszcza gdy się znowu tego nie spodziewam. Książka Syn pszczelarza zaintrygowała mnie opisem i okładką, ale miało to być przyzwoite czytadło nic więcej. Ukazała się już kontynuacja, drugi tom co zmotywowało mnie do sięgnięcia po pierwszą część. Cała saga poświęcona jest Amiszom, czyli odłamowi protestantów, którzy żyją bardzo tradycyjnie. Wątek Amiszów pojawia się w filmach, serialach i powieściach ze Stanów, natomiast świadomość tego wyznania w Polsce jest znikoma, długo byłam pewna, że to typowo amerykański nurt, tymczasem wywodzą się ze Szwajcarii. Historia Amiszów jest ciekawa, z racji na fakt że w Amisze żyją zasadniczo w Stanach to niestety wiedza czytelnika może być słaba, a autorka nie wprowadza nas do tego świata licząc, że jakąś wiedzę będziemy mieli. Mi wystarczała ta którą miałam, że Amisze to konserwatywny odłam protestantyzmu, że żyją współcześnie ale nie korzystają z techniki, wiodą bardzo tradycyjny tryb życia, skoncentrowany wokół wspólnoty wyznaniowej, rodziny i zajmują się głównie uprawą roli.
Czy da się powrócić do nastoletniej miłości? Co jest w stanie pokonać nieśmiałość? Pełna ciepła opowieść o uczuciach, rozterkach, rodzinnych tradycjach i powinnościach.
Kiedy Debora Lantz przyjeżdża wraz z rodzeństwem i matką do południowego Teksasu, spodziewa się tam zastać krainę obfitości i oazę zieleni. Rzeczywistość jednak przedstawia się nieco inaczej, a maleńka gmina amiszów, do której dołączyła rodzina Debory, boryka się z trudnościami i ledwo wiąże koniec z końcem.
Debora tęskni za domem i zielonym Tennessee, lecz nade wszystko pragnie szczęścia matki, wdowy z piątką dzieci, która przyjechała tu poślubić Stephena, adoratora sprzed lat. Teksas napawa Deborę wstrętem; nie może pojąć, po co Bóg miałby stworzyć miejsce tak ohydne, pełne dziwnych zwierząt oraz roślinności, która ledwie odrosła od ziemi. Poznaje Fineasza Kinga, syna miejscowego pszczelarza, okaleczonego w dzieciństwie w wyniku wypadku, w którym zginęła jego matka. Ta dwójka dojmująco samotnych młodych ludzi ku własnemu zdumieniu odkrywa, że wiele ich łączy…
"Syn pszczelarza" to opowieść współczesna, choć zarazem jakby z innej epoki - życie toczy się tu wedle ściśle określonych reguł, nierzadko nam obcych, a ludzie dążą do prostoty i oddają się z pokorą codziennym czynnościom. To również opowieść o rozterkach i miłości wbrew wszelkim przeciwnościom losu.
Czytając tę książkę możemy mieć problem z umiejscowieniem jej w czasie, dopiero, gdy słyszymy o internecie, komputerach możemy założyć, że książka dzieje się współcześnie. Ze stanu Tenesee do Teksasu przyjeżdża Abigail z córkami. Jej mąż umarł ponad dwa lata temu a Amisze powinni wstąpić w ponowny związek dla dobra wspólnoty. I to właśnie sprowadza do Teksasu tę rodzinę, Abigail przyjeżdża do brata ale tak naprawdę do mężczyzny, którego dwadzieścia lat temu odrzuciła, teraz widzi w nim szansę na lepsze życie dla swojej rodziny. Najstarsza córka Abigail Debora najgorzej zniosła wyjazd, rozpamiętuje śmierć ojca, tęskni za domem i za chłopcem, którego obdarzyła uczuciem. Cały czas snuje plany powrotu i połączenia się z Aronem. W nowym miejscu poznaje Fineasza, chłopaka w jej wieku, który jest zamknięty w sobie i mrukliwy, stroni od ludzi za sprawą pooranej bliznami twarzy, którą to oszpecił wypadek podczas którego zginęła jego matka. On jest dla niej szorstki, ona ciągle mówi jak nie podoba się jej w Teksasie i snuje plany powrotu.
Na okładce ta książka opisana jest jako Pełna ciepła o uczuciach, rozterkach i rodzinnych tradycjach i chociaż zwykle opis to jedno a treść, to drugie to jednak w tym przypadku opis oddaje sedno tej książki. Poszłam spać o pierwszej bo nie mogłam się oderwać od tej powieści, jest przesycona emocjami, elektryzująca jak wyładowanie elektryczne. Piękna, sentymentalna opowieść, która zagnieżdża się w człowieku. Pierwsze co zrobiłam po przebudzeniu, to chwyciłam za drugi tom. Nie mogę powstrzymać ciekawości. Bardzo ją polecam!
Książka recenzowana dla Portalu Duże Ka
Uwielbiam sagi, a religia i sposób życia amiszów bardzo mnie interesuje, więc książka ląduje na liście "must have". Twoja zarwana nocka jest dla mnie chyba najlepszą rekomendacją. :D
OdpowiedzUsuń