Niedawno czytałam pierwszy tom nowej serii Magdaleny Wali, bardzo cenię tę autorkę i nie mogę sobie wyobrazić, jak wyglądał literacki rynek nim Ona się na nim pojawiła ze swoimi powieściami, pełnymi spokoju, klimatu wyciszenia, subtelnego romantyzmu i dużej dawki historii. Pierwszy tom Zanim wybaczę był książką wciągającą, która przeniosła mnie do Prus Wschodnich, na ziemie, które kiedyś były niemieckie, teraz są polską dumą, a w tle są te roszady narodowe, zmiany granicy i historia, która wraca. Tom drugi jest związany z tomem pierwszym i tworzy pełną opowieść, dlatego zachęcam do czytania po kolei.
Witajcie w Zaborzu! Czy poznaliście już wszystkie tajemnice?Kinga kończy toksyczne małżeństwo. Próbuje być silna i samodzielna. Niestety trudna przeszłość znowu wkrada się w jej życie. Wyjazd do pensjonatu Jesionowy Zakątek ma jej pomóc uporządkować niedokończone sprawy i odetchnąć od codziennych zmartwień.Do Zaborza trafia też młody Niemiec, który pod wpływem opowieści swojej babki i odnalezionych w domu dokumentów usiłuje odszukać ślady swoich przodków.Jakie sekrety skrywają tajemnicze dokumenty? Czy warto było poznać całą prawdę o swojej rodzinie?
Kinga pracuje jako kosmetyczka, kręci filmiki na YT, właśnie się rozwiodła, ale nie umie uwolnić się od byłego męża, który jest dużym chłopcem i uważa, że w razie problemów była żona musi mu pomagać. Tymczasem Kinga dostaje powiadomienie, że ktoś zostawił jej spadek, okazuje się, że jej biologiczny ojciec - Kinga jako dziecko była wychowywana przez matkę-potwora, później adoptowano ją i odcięła się od biologicznych korzeni, ma świadomość ich istnienia, ale nie chce o tym myśleć. Jedzie jednak na północ i zatrzymuje się w Jesionowym Zakątku, tak odkrywa nie tylko swoją przeszłość, ale także poplątane losy ludzi z tych okolic.
Nie chcę spojlerowac, więc nie będę pisała o niuansach o romantycznych wątkach, czy o tym kto okazał się kim. Książka porusza tematykę o której ostatnio mówi się nieco więcej, czyli losów Niemców po zakończeniu wojny, czy też po prostu w obliczu wycofania się Wermachtu a wejścia Czerwonych Wyzwolicieli. Pewnie, gdyby ktoś tę książkę przeczytał a był prawicowym radykałem, spaliłby ten tom, nazwał Magdalenę Walę, zdrajczynią krwi a według mnie warto sobie pewne rzeczy uświadomić i przemyśleć. Mnie ta książka uświadomiła, że nie tylko my w narodowych uprzedzeniach nie lubimy Niemców, chyba pierwszy raz ktoś mi wprost, pod nos podsunął konstatację Niemcy nie lubią Polaków, nie dlatego że my ich nie lubimy, oni o tym wiedzą i jest im przykro, ale właśnie z powodów tego co działo się na ziemiach Prus Wschodnich gdy okazało się, że Niemcy przegrali. Gdy padają wyrazy niechęci wobec Polaków(z ust bohaterów), z jednej strony miałam w głowie zdanie serio? najpierw rozpętaliscie wojnę, ciemiężyliście naród a teraz zgłaszacie pretensje, gdy ktoś was traktuje podobnie i nie umiałam tego z głowy wyrzucić, ale z drugiej strony jeżeli ktoś mi ukradnie samochód, bo ktoś mu ukradł samochód to czy ja machnę na to ręką?(to uproszczenie nie porównuje ludobójstwa do zaboru mienia).
Ta książka ukazuje złożoność procesów w historii, to co się działo chyba jeszcze długo będzie miało konsekwencje i warto mieć tego świadomość. Magdalena Wala świetnie to opisuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.