sobota, 21 kwietnia 2012
30 dni z książkami XVI
10 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Oczywiście tak, wszystkie również moje ukochane.
OdpowiedzUsuńKasie tak mają chyba :P
UsuńTak szczerze mówiąc, to ja jeszcze nie oglądałam "Przeminęło z wiatrem". Wiem, wstyd. Ale postaram się to nadrobić przez weekend majowy:)
OdpowiedzUsuńPoza tym, GDZIE JEST IKER?! Brakuje mi tego kubeczka w nagłówku. Chociaż ten z herbatką też ładny. Jednak tamten był pokrzepiający, jeśli mieszka się w domu z osobą kibicującą Bayernowi. ;)
Chyba się ugnę pod opinią ogółu i Iker wróci :)
UsuńAjjj kibice Bayernu mają chwilę tryumfu. Oby tylko chwilę!!
A "Przeminęło" filmowe polecam :) chociaż idealne nie jest :P
Uwielbiam ekranizacje "Przeminęło z wiatrem" :)
OdpowiedzUsuńczyli już wiemy skąd nick :P
Usuńu mnie też wygrało przeminęło z wiatrem :)
OdpowiedzUsuńbo to klasyka :) chyba
UsuńPrzeminęło z wiatrem i Ania - także i u mnie , Rozważną i romantyczną tez lubię ale gdybym miała wybierać to jednak Duma i uprzedzenie by wygrała :)
OdpowiedzUsuńTotalnie nie rozumiem dlaczego w filmie o Ani, tak sobie beztrosko potraktowali całą historię ,książki są tak znakomitym scenariuszem że nie było potrzeby takiej kombinacji. Nawet trudno to nazwać ekranizacją ( mam tu na myśli zwłaszcza ostatnią część )
U mnie musi wygrać Brandon w wykonaniu Alana :P
UsuńOstatnia cześć to już Ameryka, niewiadomo po co, wojna była w Rilli i przecież źle nie było, chociaż pojechali tylko chłopcy...