Seryjny morderca zabija ludzi w porządku alfabetycznym. Za sobą ma już A, B i C ... Czy zostanie schwytany, zanim dojdzie do Z ?Sprytny przestępca nie daje się złapać, mimo że przed każdą zbrodnią wysyła list informacyjny a obok zwłok zawsze zostawia rozkład jazdy pociągów , potocznie zwany A.B.CHerkules Poirot przeczuwa, że za tym pozornym szaleństwem skrywa się umysł przebiegły i metodyczny a celem zostawianych wskazówek jest skierowanie policji na fałszywy trop
Czy nie nudzi Was moja Christoobsesja? Jeśli tak, opuścicie
ten post, jeśli nie, zapraszam. Bo
przeczytałam „A.B.C” i muszę się podzielić refleksjami. Jak w tak krótkiej
książce można upchnąć tyle pozytywnych zabiegów i wywołać takie emocje.
Herkules Poirot dostaje anonim, podpisany ABC, w którym
morderca ostrzega go, że danego dnia w miejscowości na A zostanie popełnione
morderstwo, początkowo nikt nie traktuje tego serio, ale gdy takie zabójstwo ma
miejsce…. No to rodzą się podejrzenia… później kolejny list, podpisany tak
samo, i następny. Wszystko z zachowaniem kolejności alfabetycznej… kiedy słynny
detektyw i czy w ogóle zdoła wyśledzić psychopatę. Czy w ogóle, nie podlega
dyskusji, wszak to sam Herkules Poirot, ale ile ofiar musi jeszcze paść?
Sprawdźcie sami.
Książka ujęła mnie od samego początku, uwielbiam wszystko co
zielone, dlatego przy pierwszej okazji wzięłam się za lekturę. Oczywiście, nie żałowałam, ani chwili, bo emocje są
wielkie i zaskoczenie z powodu takiego a nie innego rozwiązania, jest duże.
Królowa kryminału trzyma poziom w tej powieści…. Tyle chciałabym Wam
powiedzieć, ale nie chcę zdradzać zakończenia…
Cięgle mi Malo tej Christie, mogę czytać i czytać i chociaż
za każdym razem wydaje mi się, że oto nie przeczytam niczego co wciągnęłoby
mnie bardziej – zawodzę się. Znowu daję się przenieść w czasie, znowu daję grać
na swoich myślach, mamię zmysły i staram się wydedukować rozwiązanie!
A już czeka na mnie w łóżeczku grzanym termoforem:
Jedna z nielicznych książek Christie, których nie czytałam. Czas odrobić. Morderstwo w zgodzie z alfabetem brzmi intrygująco. Ciekawe czy zamiłowanie do porządku Poirot było usatysfakcjonowane tak metodycznym schematem...
OdpowiedzUsuńNa pewno poirot byl bardziej zaintrygowany :)
UsuńA nie, nie wprost przeciwnie! Coraz częściej rozmyślam, że trzeba wrócić do przygód Herkulesa Poirot :) szczególnie, że ja czytałam książki Christie bardzo, bardzo dawno temu :) będzie już jakieś 20 lat ;) i teraz chętnie poczytam ponownie, bo fajnie do tego zachęcasz :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńTe ksiazki mają niewątpliwą zaletę, bo nawet po jakimś okresie czasu powtórnie czyta się również świetnie.
O, proszę, kolejna Christie u Ciebie. :) Jeszcze mnie nie zanudziłaś. :) Póki co skutecznie zmotywowałaś, żeby wreszcie sięgnąć po jakąś powieść tej autorki i właśnie zaczęłam "Morderstwo w Orient Expresie"... :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to zaczęłaś z gronej półki, od świetnej ksiażki :)
Usuńwstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam ani jednej książki tej autorki :P
OdpowiedzUsuńmuszę to nadrobić..
Nie ma co się wstydzić, tylko nadrabiać trzeba :)
Usuń