Pierwsze tłumaczenie książki na język polski - niepełne i ze spolszczonymi imionami. Ale właśnie taką wersję książki zna większość dzisiejszych trzydziesto- (i więcej) latek. Bohaterka książki, niepozorna, niezamężna dwudziestodziewięciolatka dowiaduje się, że został jej mniej niż rok życia. Postanawia wykorzystać go na całego, przeżyć prawdziwie, robiąc to o czym od dawna mogła tylko marzyć.
niedziela, 8 lipca 2012
"Błękitny zamek" - Lucy Maud Montgomery
13 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Chyba ja też potrzebuję przypomnienia sobie tej książki. To jedna z moich ulubionych:) Historia Buby jest jedną z tych do których wracam na okrągło.
OdpowiedzUsuńPS. W trzecim zdaniu zjadło Ci słowo "kurz";)
Pozdrawiam serdecznie!
To ja wróciłam do niej II raz. Do Ani wracam częściej...
UsuńDzięki za zwrócenie uwagi :)
W sumie nie słyszałam o ksiązkach tej autorki innych niż o Ani. Jako że właśnie Ania jest jednym z lepszych wspomnień książkowych dzieciństwa, po tę książkę także chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńO to wielki błąd, Montgomery świetnie pisze :)
UsuńRazem z "Dzbanem ciotki Becky" to mój numer jeden L. M. Montgomery ;) Uwielbiam do niej wracać średnio raz na rok :) Do jednej i drugiej :)
OdpowiedzUsuńDzban faktycznie jest świetny, chyba następmny w kolejce będzie :)
UsuńCałkiem niedawno robiłam sobie powtórkę z twórczości L. Montgomery i tą książkę też miałam w planach, niestety w mojej bibliotece jej nie było, ale kiedyś ją sobie kupię i nadrobię jeszcze całość :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać żadnej innej książki autorki poza serią o Ani, a widzę że warto byłoby to nadrobić.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To moja ulubiona książka z dzieciństwa. Pamiętam jak mama czytała mi ją wieczorami... Muszę ją odnaleźć.
OdpowiedzUsuńNieśmiało zapraszam do zabawy: http://ksiazkaaurelii.blogspot.com/2012/07/otagowana-cud.html
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę kilka razy i była ona, obok "Ani z Zielonego Wzgórza", mą najulubieńszą powieścią Montgomery.
OdpowiedzUsuńCzas bym do niej powróciła :)
Widziałam tą książkę u siebie w domu, chyba na półce Mamy - więc z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę książkę. Za nadzieję, za optymizm, niech i będzie, że lukrowany, ale taki słodki... :)
OdpowiedzUsuń