Dla pasażerów samolotu lecącego z Paryża do Croydon zwykła podróż okazuje się koszmarem - w trakcie lotu popełniono bowiem morderstwo. Winny jest któryś z pasażerów. Ale kto? Żaden z nich, nawet Herkules Poirot, nie jest wolny od podejrzeń. Słynny detektyw musi rozwikłać tę zagadkę, chociażby po to, by oczyścić samego siebie.
Moje zaaudiobookowanie trwa w
najlepsze. Herkulesomania również. Wciąż morduję krzyżykowy portret Madame
Jesiennej, jako że czasu tracić po prostu nie lubię słucham sobie audiobooków. Wprawdzie
najwięcej przy wyszywaniu słuchałam książki „Rodzina Curie” ale akurat jakoś
zaczęła mnie nudzić, więc poleciałam kilkoma filmami i wróciłam do audiobooka.
Musiałam się w końcu dowiedzieć kto zabił.
Oczywiście lecę wciąż powieściami
z Herkulesem Piorotem. Książka o której Wam opowiem jest niesamowicie
Agatowata. Mamy zamkniętą przestrzeń, każdy z uczestników lotu mógł zabić, i
mógł to zrobić TYLKO ktoś lecący na pokładzie.
Zabójca zdaje się być zbyt brawurowy, rzuca poważny cień podejrzenia na
Herkulesa Poirota, podrzuca mu Corpus delicji i korzysta z ksenofobii członków
ławy przysięgłych. Nie wie tylko, że to dodatkowo zmotywuje Herkulesa do
odkrycia prawdy i zdemaskowania zuchwałego mordercy.
Książka trochę w stylu morderstwa
w Orient Expressie. Ów słynny pociąg również zresztą był wspomniany w treści,
ale bez zdradzania rozwiązania. Zamożna lichwiarka ginie w samolocie, według
wstępnego przesłuchania, nikt jej nie znał, więc mamy samolot pełen ludzi
którzy denatkę widzą pierwszy raz. Oczywiście przeciętnej inteligencji
czytelnik zorientuje się, że to bujda. Czy jednak osoba która kłamie w tej
sprawie okaże się zabójcą? To nie takie proste, sam Herkules Poirot będzie
sądził, że dał się wpuścić w maliny. Tylko czy to możliwe?
Mogą Was nudzić moje ciagłe
zachwyty Agatą Christie, nic na to nie poradzę, chyba nikt nie pisze tak
doskonałych kryminałów, trzymających w napięciu i zaskakujących zakończeniem. W
tej książce też mamy ogromny element zaskoczenia, wprawdzie kilka razy po
głowie tłukła mi się myśl, że to właśnie ta osoba, ale nie umiałam powiązać
faktów i podążyć dokładnie ścieżką Herkulesa Poirota. To chyba niewykonalne. A
gdy mi się uda zrobić coś takiego… to chyba będę musiała porzucić tą autorkę.
Niesamowite połączenie stylu, te
książki tchną spokojem, chociaż aura tajemnicy wokół sprawcy podnosi
adrenalinę. Autorka w niesamowicie subtelny sposób tka intrygę nie mamy
wrażenia przekombinowania, wymuszonego rozwiązania. Tylko wszystko jest takie
naturalne. Gdy Herkules zaczyna mowić, jakby wszystkie elementy wskakiwały na swoje
miejsce.
Ja jestem po swojej pierwszej Agacie i bardzo mi się podobało. Recenzja wkrótce, a przy najbliżeszej wyparwie do biblioteki zaopatrzę się w nastepne kryminały. :)
OdpowiedzUsuńNo!! Jedyna sluszna postawa. Czekam na recenzję i trzymam kciuki w dalszym poznawaniu królowej
UsuńRecenzja bedzie w poniedziałek. Musiałam sięgnąć po Christie po wszystkich Twoich recenzjach. :)
Usuńo, znów Agatha :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czasem, ile już jej książek masz za sobą :)
za chwilę będzie podsumowanie :)
Usuńjuż wiem :) duuużooo :)
Usuńwidać, zakochałaś się w pani Christie :) wspaniale! przeczytałaś już mnóstwo książek... ja mam za sobą na razie dwie "entliczek pentliczek" oraz "dziesięciu murzynków"... przyznam,że rzeczywiście można się zakochać! :) ja ją bardzo polubiłam i cieszę się że jeszcze tyle jej pozycji na mnie czeka! :)
OdpowiedzUsuńNie da się chyba zakochać w Christie.
UsuńNa szczęście płodna była więc książek masa do przeczytania
Tej książki nie czytałam, muszę to nadrobić! Widzę, że po raz kolejny powielony jest schemat zamkniętego pomieszczenia i "mordercy z wewnątrz"- uwielbiam go. Masz rację pisząc, że jest agatowy :)
OdpowiedzUsuńteoretycznie ten schemat jest nudny, ale jednak Agata tak to pisze, że niesamowicie wciąga i nie ma miejsca na nudę
UsuńJa też się nieustannie Agatą zachwycam:)Myśląc o tym konkretnym tytule od razu przed oczami widze scenę z filmu, gdy Herkules siedzi w fotelu w samolocie równiusieńko otulony kocem:)
OdpowiedzUsuńfilmu nie widziałam, ale faktycznie opisy są niesamowicie plastyczne
UsuńIdziesz jak burza z Agathą :) Narobiłaś mi ochoty na jej książkę jak nie wiem co :P
OdpowiedzUsuńcieszę się :D
UsuńNo fajnie - teraz muszę tą książkę kupić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tej powieści jeszcze nie czytałam, ale skoro porównujesz do "Morderstwa w Orient Expressie", to musi być naprawdę dobra. Poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPodobny - kwestia względna, Orient Express to mistrzostwo, tutaj podobny jest schemat, ale ksiażka nie nudzi, wręcz przeciwnie. Uważam, że warta jest uwagi
Usuń