House of Cards – kto rozdaje karty na najwyższych szczeblach władzy? Opowieść-fenomen, która zachwyciła miliony widzów i czytelników na całym świecie.Człowieka motywuje nie szacunek, lecz strach. To na nim buduje się imperia i za jego sprawą wszczyna rewolucje. W tym tkwi sekret wielkich ludzi. Kiedy ktoś się ciebie boi, zniszczysz go, zmiażdżysz, a w efekcie on zawsze obdarzy cię szacunkiem. Prymitywny strach jest upajający, wszechogarniający, wyzwalający. Zawsze silniejszy od szacunku. Zawsze.
Michael Dobbs wie o czym pisze. Sam wiele lat był politykiem, który z bliska obserwował, jak działają mechanizmy władzy. Swoje doświadczenia przekuł w fascynującą opowieść o korupcji, manipulacji i ambicji, która każe człowiekowi iść po trupach do celu. Jak daleko można się posunąć, by osiągnąć upragniony cel? Od tej książki rozpoczęła się historia jednego z najlepszych seriali XXI wieku.
środa, 24 lutego 2016
"House of cards. Bezwzględna gra o władzę" - Michael Dobbs [serial zna każdy, a to książka była pierwsza]
8 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Ja jestem póki co po 2 częściach, 2 jest chyba minimalnie słabsza od 1, mam nadzieję, że 3 świetnie zakończy serię :)
OdpowiedzUsuńCzyli byle do trójki
UsuńSerial i książkę mam w planach, ale jak na razie zainteresowałaś mnie niezmiernie "Północi południe", a wszystko przez Wasze zachwyty na facebooku :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, Gaskell jest bezkonkurencyjna!! Na blogu są teksty o jej książkach. No zachwyt!!
UsuńO, widzę, że nie tylko ja się męczyłam czytając tak wychwalaną pod niebiosa książkę. Po pierwszym tomie zastanawiam się w ogóle czy czytać kolejne... Serialu jeszcze nawet nie zaczęłam, bo nie wiem czego się spodziewać, ale życzę by kolejne części zawojowały Twoje serce :D
OdpowiedzUsuńSerial zaczęłam, ale te zachwyty nadal są dla mnie niezrozumiałe. No nic zaczęłam to i skończę tę serię.
UsuńJa tak trochę wybrzydzałam na tom 1, drugi mi się bardziej podobał, ale w sumie czytało się to sprawnie. No i wszystko to daje do myślenia niestety.
OdpowiedzUsuńUfff pocieszyłaś mnie trochę.
Usuń