Mieszkańcy małego, cichego Long Piddleton w hrabstwie Northamptonshire w środkowej Anglii zawsze obawiali się przybyszów. Pewnego razu ich spokój został poważnie zakłócony, a miasteczko pogrążyło się w paraliżującym strachu. Dwa miejscowe puby stały się bowiem sceną okrutnych morderstw. Przed wejściem do „Pod Jackiem i Młotem” ktoś powiesił mężczyznę, a „Pod Huncwotem” znaleziono trupa z głową wciśniętą do beczki piwa. Kim jest zabójca? Jak bardzo jest szalony i skąd przybył? Władze miasteczka zatrudniają do rozwikłania tej dziwnej zagadki Richarda Jury’ego, przystojnego i melancholijnego policjanta ze Scotland Yardu, który właśnie otrzymał długo oczekiwany awans na stopień nadkomisarza. Czy dociekliwość i skrupulatność Jury’ego i jego oryginalnego współpracownika, Melrose’a Planta, wystarczą, aby wykryć mordercę i przywrócić spokój w Long Piddleton? Pod Huncwotem to debiut literacki Marthy Grimes, która dziś jest już autorką kilkudziesięciu książek, a zarazem pierwsza powieść z cyklu o detektywie Jurym. Tworząc swojego bohatera, Grimes bez wątpienia pamiętała o takich klasycznych postaciach literatury kryminalnej, jak lord Peter Wimsey Dorothy Sayers czy Herkules Poirot Agathy Christie.
środa, 30 grudnia 2015
"Pod Huncwotem" - Martha Grimes [zgon w Boże Narodzenie]
8 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Ja to chyba nie mam serca do kryminałów. Jakoś za dużo tej krwi, mordobicia, itp. Lubię za to jak w książce obyczajowej jest jakiś wątek kryminalny, ale w tle, a książka jest bardzo optymistyczna, pełna humoru. Tak podany kryminał uwielbiam. Jako przykład mogę podać książkę "Zabójczy spadek uczuć". Trzyma w napięciu, ciekawa akcja, ale śmiechu też sporo przy niej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na ostatni wpis w tym roku, ale jeden z ważniejszych: http://szeptyduszy.blog.onet.pl/2015/12/29/wiezienni-poeci-odslaniaja-swa-dusze/
Ja nie lubię książek, które mają mnie rozbawić, rzadko to się udaje, zwykle jest zawód. Kryminały pokochałam dzięki Christie i lubię, a to od czasu do czasu, a to i często - czasami :)
UsuńNo patrz, a ja bardzo lubię tę serię i ubolewam nad tym, że wydawnictwo jakoś zapomniało o Grimes.
OdpowiedzUsuńPo przykładzie Kerra widzę, że wydawnictwo ma dziwną politykę wydawniczą ;)
UsuńO rany, mam to samo z tą autorką! Dawno temu skusiłam się na "Hotel Paradise", ale powieść była z gatunku tych nudnawych, więc męczyłam ją i męczyłam, i więcej po książki Grimes nie sięgnęłam, mimo że jakieś tam pałętają się jeszcze po biblioteczce. Za tę serię nawet się nie zabierałam i chyba dłuuuugo tego nie zrobię.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Bałam się, że jestem odszczepieńcem, bo wszyscy się tak zachwycają. Następna w kolejce to bodajżę "pod anodowym naszyjnikiem" oj prędko nie nadejdzie jej chwila :P
UsuńNajgorsze było to rozczarowanie, bo liczyłam na świetną powieść, a tu klops. Wcale się nie dziwię, że nie kuszą Cię dalsze książki Grimes :P
UsuńNo właśnie, ja też się tyle achów nasłuchałam a tu rzyć
Usuń