Tak często traktujemy matczyną miłość jak coś oczywistego, naturalnego, danego na zawsze. Wydaje nam się, że zawsze będzie jeszcze mnóstwo czasu, żeby się za nią odwdzięczyć. A kiedy nagle okazuje się, że jest już za późno, oddalibyśmy wszystko za jeszcze jeden dzień.
Jeszcze jeden dzień, żeby powiedzieć, jak ważna jest dla nas matczyna miłość.Taką szansę otrzymał bohater książki, Chick, który dzięki cudownemu splotowi wydarzeń mógł odbyć tę najważniejszą rozmowę...
"Bo kiedy patrzysz na swoją matkę, masz przed oczami najczystszą miłość, jakiej kiedykolwiek zaznasz".
"Jeszcze jeden dzień" to książka, którą autor dedykował swojej matce.
poniedziałek, 7 lipca 2014
"Jeszcze jeden dzień" - Mitch Albom
19 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Mam ogromną ochotę na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńDobra intuicja :))
UsuńCzeka w kolejce. Mam nadzieję, że mnie też przypadnie do gustu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, naprawdę warto dać jej szansę
UsuńNie wiedziałam, że Alboma porównują do Coelho. Trochę by mnie to chyba zniechęciło, chociaż kiedyś też czytałam książki brazylijskiego autora...Nie będę się jednak nastawiać negatywnie, bo fabuła brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńJego proza jednak się broni :)
UsuńTeż kiedyś zaczytywałam się Coelho, ale jednak nie każda książka byłą mi bliska
Czytałam jakiś czas temu tę książkę i muszę przyznać, że początkowo wydawała mi się taka zwyczajna, ale pod koniec dostrzegłam jej urok, zaś samo zakończenie to powaliło mnie swoją treścią kiedy odkryłam kto stoi za napisaniem tej historii i wtedy łzy same wypłynęły z moich oczu. To było naprawdę poruszające.
OdpowiedzUsuńWyjatkowo w padłam w nią od przedmowy. Może dlatego, że często rozmyślam nad przemijaniem, nad spieszeniem z miłością. Ale nie płakałam
UsuńCieszę się, że powieści Alboma zostały wznowione. Mam na oku zarówno tę książkę jak i powieść "Pięć osób, które spotykamy w niebie".
OdpowiedzUsuńMuszę zapolować na nią. Też chcę ją przeczytać :)
UsuńŚliczna okładka... z chęcią bym przeczytała tą książkę...
OdpowiedzUsuńTak, klimatyczna i ten storczyk. Wszystkie Mamy je kochają :D
UsuńWłaśnie kończę tę książkę, ale sama jeszcze nie wiem, co mogę o niej powiedzieć. Podoba mi się, nie podoba mi się, I tak w kółko. Przeszkadzają mi też wspomnienia Charlie`ego, które są poplątane z teraźniejszością. Ale jest to książka z przesłaniem i warto ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńFaktycznie na początku taka plątanina mnie gubiła, ale da się w końcu połapać. Tak mi się wydaje :)
Usuńzapowiada się naprawdę przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie nie jest, bo jednak to smutna książka. ALe dobra :)
UsuńSądzę, że się nie zawiedziesz
OdpowiedzUsuńDopiero co czytałam "Zaklinacza czasu", więc wiem już jak pisze Albom. Chętnie sięgnę i po ten tytuł, ale może bliżej jesieni, jak atmosfera będzie bardziej refleksyjna. ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam! Jesień sprzyja refleksjom, z racji na to widoczne na każdym kroku przemijanie. Ehhh
Usuń