Czasem los płata nam figla i to, co miało być zmianą na pół roku, przynosi zmianę na całe życie.
Anna Reed, dwudziestosześcioletnia samotna dziewczyna, marzy o zmianie swego życia. Przypadek sprawia, że zostaje kucharzem amerykańskiej wyprawy archeologicznej. Wraz z grupą odkrywców na pół roku udaje się do Syrii. Rozpoczynają się prace wykopaliskowe, a młodziutka kucharka wdaje się w romans ze Stevem – profesorem historii.
Tymczasem działaniami naukowców zaczyna żywo interesować się syryjski książę Said El Dżajad. Przybywa do obozu i od pierwszego spojrzenia zakochuje się w Annie. Robi wszystko, aby przypodobać się Amerykance, jednak ta unika księcia. Broni się przed niechcianą miłością, ponieważ boi się Araba.
W trakcie wycieczki do Aleppo starsza kobieta wróżąc z reki przepowiada dziewczynie wielką miłość. Widzi dwóch konkurentów, lecz Anna przeznaczona jest tylko jednemu z nich…
Powiecie życie to nie je bajka, to je bitwa… i to prawda. Świat
jest podły, wredny i zły. Najlepiej zapomnieć o bajkach na których się
wychowaliśmy, w których było szczęśliwe zakończenie, zły ponosił karę a dobro
było nagradzane. A On i Ona żyli długo i szczęśliwie do końca bajkowych dni.
O tym należy zapomnieć, wyprzeć z pamięci i starać się życz
w tym zimnym i wrogim świecie.
Ale życie życiem, prawda – prawdą, ale człowiek potrzebuje
niekiedy oderwać się od ziemi i znowu uwierzyć w bajki. A „Piaski miłości” to
pełna dobrych emocji bajka, taka z gatunku co to kobiety lubiące romanse
uwielbiają : )
Anna dwudziestosześcioletnia kucharka, mieszka i pracuje u
stryja który zajął się nią po śmierci jej rodziców i brata. Stryj po śmierci
swojej żony zaczął częściej zaglądać do kieliszka i jakoś nigdy nie darzył
bratanicy ciepłym uczuciem. Dziewczyna liczy że gotując w pensjonacie u stryja
odłoży nieco pieniędzy i będzie mogła kiedyś wyjechać zacząć zupełnie nowe
życie. Nawet nie wie jak szybko jej pragnienia się spełnią. Zupełnym
przypadkiem dostaje propozycję półrocznego wyjazdu do Syrii aby być kucharzem wyprawy archeologicznej szukającej zaginionego
miasta. Dziewczyna się zgadza i jedzie do Syrii, nie wie że jedzie na spotkanie
z własnym przeznaczeniem. Od przyjazdu na miejsce zaczynają nawiedzać ją wizje,
pojawiają się wróżby. Wszystko wskazuje, że na żonę upatrzył ją sobie książe
Said, dwukrotny wdowiec, który jak ten sokół z pewnej Dumki z żalu by świat
podpalił, gdyby stracił swoją… no właśnie zachciankę czy miłość? Dajcie się
wciągnąć w piaski pustyni, wybierzcie się na pustynię i posłuchajcie opowieści
o przeznaczeniu : )
Przerażająco wciągająca książka, wydawało mi się że nią mam
kiedy jej czytać, bo gorzej się czułam i w pracy roboty po kokardę, wieczorami
mecze no a spać kiedyś trzeba. Wykradałam dosłownie każdą chwilę aby móc
przenieść się na pustynię i kibicować Annie w rozwoju jej uczucia. Chociaż
trzeba zaznaczyć Anna może zirytować, jest
niemalże idealna, może zbyt wyidealizowana i wszystkich rzuca na kolana,
jak typowa heroina romansu, ale moim zdaniem można było jej dać jakąś wadę… być
może dla niektórych wadą będzie ten upór z jakim odrzuca awanse arabskiego
księcia, odrzuca, dla samego faktu odrzucania. Tego też do końca nie rozumiem,
bo książę jest diabelnie przystojny(jakżeby inaczej), mądry, czuły zapowiada
się na świetnego kochanka a ona jak uparte dziecko mówi nie, bez względu na
konsekwencje ucieka, odrzuca(czasami dosyć niegrzecznie) jego umizgi. Do końca
nie rozumiem dlaczego, jestem w stanie pojąć walkę o własne zdanie, o prawo do
samostanowienia, ale wszystko w granicach rozsądku. Ten element wydaje mi się średnio
dopracowany. Chociaż rozumiem że nie można było ich od razu na kobiercu
postawić.
Spodziewałam się że ta książka będzie słaba, że znudzi mnie
okrutnie i będę musiała wylać na nią kubeł swojej wredoty, cieszę się że nie
musiałam tego czynić, że książka ma nie tylko klimatyczną okładkę i potencjał
na niezłą książkę, jest naprawdę dobrym, wciągającym czytadłem, daje
czytelniczce(bo jednak nie jestem naiwna i wiem, że to literatura kobieca) masę
pozytywnych przeżyć.
Polecam dla romantyczek
Po pierwsze, strasznie podoba mi się okładka a to już pół drogi do sięgnięcia po dany tytuł ;p Co do samej treści to również mnie zainteresowała. Lubię takie 'bajkowe' historie, więc na pewno będę książki szukać ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest faktycznie bardzo klimatyczna, na szczęście po rozpoczęciu lektury pozytywne oczekiwania nie są zawiedzione
UsuńOkładka jest bardzo ładna, jednak treść mnie jeszcze nie przekonuje. Ale recenzja jest zachęcająca. :)
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że akurat treść nie każdemu przypadnie do gustu, to specyficzna literatura kobieca :)
UsuńO nie, na razie romansom mówię stanowcze nie. Wierzę, że to wciągająca powieść i dobre czytadło na lato, ale póki, co nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńkażda kobitka ma chyba okres w życiu, czy nawet w roku że ma alergię na romanse :P co za dużo to nie za zdrowo :P
UsuńZgadzam się, na razie romanse będę omijać szerokim łukiem :)
UsuńA Ja chętnie - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie, więc może dam się skusić na lekturę :)
OdpowiedzUsuńzależy wszystko od wolnego czasu :)
oj tak, miłość do książek miłością, ale jednak nie samą ksiażką żyje człowiek... :(
UsuńMnie się podobała, czekam na kolejną powieść pani Wesolowskiej :)
OdpowiedzUsuńkolejny raz gust kompatybilny miałyśmy :D
UsuńZaintrygowałas mnie ta recenzja- a zwłaszcza faktem, że nie mogłas się od książki oderwać. Toż to ogromny komplement z Twojej strony:P I zachęta dla mnie żeby zapoznać się z tą książką-czuję że przypadnie mi do gustu. Okładka- niezykle klimatyczna. KOniecznie muszę się rozejrzeć za tą książką- takiej własnie historii mi teraz trzeba aby rozproszyć smutki dni codziennych.
OdpowiedzUsuńW trakcie Euro jeśli nie mogę się oderwać od książki to naprawdę komplement, albo gdy jest taka piękna pogoda a ja zamiast zdobywać rowerem świat gnuśnieję na ogródku :P
UsuńJuż po samym opisie z chęcią bym rzuciła się na tę książkę. To są całkowicie moje klimaty. :) Co prawda nie wiem, czy nie okaże się nieco zbyt romantyczna jak dla mnie, ale może nie. Czuję się zachęcona do przeczytania, więc będę się rozglądała w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńMoże na długie letnie popołudnia? Rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńczytałam, chciałabym aby ktoś nakręcił film na podstawie tej książki
OdpowiedzUsuńto niezly pomysl bardzo
UsuńChętnie przeczytam.Dawno zapomniałam co romantyczna,bajkowa miłość.Z tego się nie wyrasta.
Usuńpodobno nie..
UsuńPożyczyłam tę książkę od koleżanki, fajna, romantyczna bajka. Chociaż na chwilę przeniosłam się w egzotyczny, arabski świat, który jest mi znany tylko z filmów i gazet. Serdecznie zachęcam do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuń