Wreszcie wydanie polskie słynnej klasycznej powieści Elizabeth Gaskell!
Akcja powieści obejmuje czasy rewolucji przemysłowej w Anglii. Główna bohaterka, Margaret Hale z sielskiego Południa przeprowadza się na przemysłową Północ, do miasta Milton (wzorowanego na Manchesterze). Tak poznaje od podszewki życie robotników przędzalni bawełny oraz jej właściciela, pana Thorntona.
Długo nosiłam się z powtórką tej
książki. Aż tu w sobotę weszłam na jeden z blogów i natrafiłam na okładkę tej
powieści. PYK i już zdejmowałam ją z półki, już siedziałam na polu, w
promieniach chylącego się ku zachodowi, słońca i płynęłam do innego świata.
Gaskell jest u nas w Polsce, stosunkowo niszowa. Szkoda, bo i jej powieści i
ekranizacje tych powieści są perełkami. Warto po nie sięgnąć i uciec do
lepszego świata. Z całego serca polecam, rzadko trafiają się tak motylkowe dzieła,
pełne ciepła i jakiejś pozytywnej energii.
Margaret Hale jest córką pastora,
przez ostatnie lata bawiła w Londynie u ciotki, jednak teraz po ślubie córki tejże
ciotki wraca do rodziców na wieś. Do rajskiego Helstone, małej wioski na
południu Anglii, gdzie wszyscy się znają a w pamięci Margaret jawi się ona
niczym Arkadia. Niestety niedługo będzie mogła cieszyć się sielanką, jej ojciec
z powodu kryzysu wiary występuje z Kościoła i zmuszony jest szukać nowego domu
i zajęcia. Za radą swojego przyjaciela, wybór eks-pastora pada na Milton,
przemysłowe miasto na północy. W porównaniu z Helstone Milton to inny świat,
brutalny, brudny, zadymiony, obcy i ogromny. Ludzie tam kierują się zupełnie
innymi standardami moralnymi. Więcej tam biedy, wyzysku, a wszystkim rządzi
zysk i pieniądz. Personifikacją tych cech, które Margaret uważa za najgorsze,
wydaje się być John Thornton, właściciel dużej fabryki. Pech chce, że zostaje
on uczniem jej ojca, drogi Hale`ów i Thorntonów przecinają się raz po raz. A
młody fabrykant zaczyna darzyć dumną pannice z południa czymś więcej niż tylko
sympatią.
Mogłabym nazwać tę książkę „Dumą
i uprzedzeniem” w mieście fabryk, bo
konstrukcja jest podobna. Tylko, że „Północ południe” to nie tylko romans. Autorka
korzystając z własnych obserwacji, jednym z głównych problemów uczyniła narodziny
przemysłu w Anglii, problemy panów i siły roboczej. Strajki, kwestie finansowe,
bankructwa wszystko to znajdziemy w książce, dlatego „Północ południe” to
książka o społeczeństwie, nie tylko płytki romanc. Zresztą romans też płytki
nie jest. Gaskell pisze cudownie, tak wyraziście, że czytelnika targają te same
emocje, co bohaterów w powieści. John
Thornton jest jednym z moich ukochanych bohaterów literackich, po genialnej
ekranizacji BBC, będzie zawsze miał twarz Richarda Armitage`a, jego mimika,
głos, gesty doskonale oddają jego rozterki, rozdźwięk pomiędzy zewnętrznym
opanowaniem a katuszami wewnętrznymi.
Nie wiem jak Wy, ale ja od czasu
do czasu muszę sięgnąć po książkę taką jak ta, osadzoną w innym świecie, z
szeleszczącymi sukniami, szarmanckimi mężczyznami. Książkę o świecie pełnym
klasy, chociaż nie idealnym. Gaskell napisała wspaniałą książkę, którą śmiało można
postawić w jednym rzędzie z „Dumą i uprzedzeniem”.
Z całego serca Was zachęcam do
zapoznania się z tą historią, a później oczywiście sięgnijcie po ekranizację.
Czytałam, gdy ze 2 lata temu wydał Świat Książki. Świetna powieść.
OdpowiedzUsuńMi najpierw w ręce wpadło to wydanie z Bluszcza, i nie mogłam się doczekać. Oba wydania są kiczowate i umówmy się - brzydkie. Podobno ma być wznowienie :))
OdpowiedzUsuńNoo z lekka trąci gazetą to wydanie:)
UsuńNie wiem jak z prawami do tytułu, ale MG wydało fajnie Ruth w twardej okładce, więc może i Północ i południe..
Żebyś wiedziała, a w środku były jeszcze reklamy ;/ brrr
UsuńMarzy mi się takie wydanie jak z MG, ale chyba ŚK ma w planach wznowienie, chyba w tej nowej serii klasyki
Powoli dojrzewam do książek tego typu, więc i Gaskell mam w swoich planach:)
OdpowiedzUsuńOd zawsze byłam fanką klasyki i takich książek, mam nadzieję, że Ty też się do Nich przekonasz :)
UsuńŚwietnie mi się ją czytało! Ma w sobie klimat dawnych lat, a to w takich powieściach jest najważniejsze i najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dokładnie tak :) nie mogłabym się bardziej z Tobą zgodzić :))
Usuńznałam tylko trylogię Johna Jakesa o tym samym tytule - jednak ta pozycja dużo bardziej mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo i serial na podstawie trylogii J.Jakesa :) zaraz poczytam sobie coś więcej o Gaskell
UsuńSeria o wojnie secesyjnej za sprawą serialu jest popularniejsza, ja długo byłam przekonana, że to właśnie to. Ale warto zaryzykować i postarać się i dla książki i dla serialu.
UsuńZ chęcią ją przeczytam, ale nie wiem czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńNa pewno Ci się spodoba. Nie ma innej opcji.
UsuńO książce słyszałam, ale jakoś nie miałam okazji przeczytać. O tak, fabuła w innym świecie- dawnym- dżentelmeni i damy oraz inne obyczaje.
OdpowiedzUsuńCiężko ją dostać niestety, ale mam nadzieję, ze będzie wznowiona
UsuńCzytałam tę powieść w zeszłym roku, a recenzję na blogu umieściłam w dniu urodzin Elizabeth Gaskell. Po prostu coś pięknego. Chcę więcej takich powieści. Szkoda, że dziś już nikt nie umie tak pisać. :-)
OdpowiedzUsuńPlusy współczesności ;) Coś za coś. Takiego świata możemy niestety szukać tylko w książkach
UsuńJa również od czasu do czasu MUSZĘ przeczytać książkę tego typu :) Gaskell znam tylko "Ruth", a coś mi się wydaje, że powieść "Północ południe" będzie jeszcze lepsza :)
OdpowiedzUsuń"Ruth" mi się podobała, ale ta książka jest jeszcze lepsza.
UsuńMnie się podobała, bardzo lubię styl Gaskell.
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam kilka razy, teraz chętnie przeczytam książkę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki więc chętnie ją przeczytam! *.* Oczarowała mnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Bardzo mi się podobała, zarówno książka jak i serial. Co do R.A. - zgadzam się, to JEST John Thornton :)
OdpowiedzUsuńI kochamy Jasia/Rysia!!
Usuń