Rok 1913: moment szczytowego rozkwitu, rok, w którym wszystko wydaje się możliwe...
Florian Illies po mistrzowsku rozwija przed nami panoramę roku, który trudno z czymkolwiek porównać, roku, w którym zaczyna się nasza współczesność. Literatura, muzyka i sztuka łamią wszelkie granice.
Franz Kafka pisze nieskończenie długie i piękne listy do Felicji Bauer, za sprawą których pozbawia się szans na małżeństwo, Strawiński i Schönberg są sprawcami niesłychanych skandali, w Essen powstaje prototyp pierwszego supermarketu Aldi, w Mediolanie Prada otwiera swój pierwszy oddział, Zygmunt Freud i Rainer Maria Rilke idą w Monachium na jednego, piętnastolatek nazwiskiem Bertolt Brecht zostaje redaktorem naczelnym szkolnej gazetki w Augsburgu, a Ernst Ludwig Kirchner maluje wciąż od nowa Potsdamer Platz.
W Monachium austriacki malarz kartek pocztowych nazwiskiem Adolf Hitler sprzedaje banalne miejskie widoczki.
Autor zdołał w swej książce stworzyć zapierający dech w piersiach portret wyjątkowego roku, kiedy to długi dziewiętnasty wiek zderza się z hukiem z krótkim wiekiem dwudziestym, wiekiem wojen i skrajności.
FLORIAN ILLIES, urodził się w 1971 r., studiował historię sztuki w Bonn i Oksfordzie, a w 1997 r. został felietonistą "Frankfurter Allgemeine Zeitung"; od 1999 r. do 2001 r. kierował berlińskim dodatkiem gazety "Berliner Seiten" ("Berlińskie Strony"); był szefem działu felietonów nowo założonej "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" oraz współzałożycielem i wydawcą czasopisma artystycznego "Monopol". W 2008 r. przeszedł do tygodnika "Die Zeit" na stanowisko kierownika działu felietonu i literatury. Obecnie Illies jest partnerem w berlińskim domu aukcyjnym "Villa Grisebach", gdzie odpowiada za sztukę XIX w. Jego dotąd opublikowane cztery książki sprzedały się w ponadmilionowym nakładzie.
sobota, 27 września 2014
"1913. Rok przed burzą" - Florian Illies
14 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Hmm... Brzmi ciekawie. Z tego, co piszesz, to pewnie bardzo plastyczna książka... Może się skuszę, jak mnie nastrój na coś historycznego najdzie :).
OdpowiedzUsuńOd czasu, do czasu, lub częściej, warto sięgać po dobre książki historyczne!!
UsuńDzięki. Właśnie czegoś takiego szukałem...
OdpowiedzUsuńZawsze do usług :))
UsuńHm... brzmi ciekawie, lubię chyba takie coś, taką nutę przebrzmiałych, stosunkowo bliskich czasów. Wtedy... musiało być pięknie. Zachęciłaś mnie;-) okładka też zachęca, zapisuję w książkach do przeczytania, dzięki:-)
OdpowiedzUsuńByło pięknie, ale bywało i strasznie, bałabym się określić, w jakich czasach chciałabym żyć...
UsuńZ jednej strony mnie ciekawi i intryguje ta książka, ale z drugiej trochę się jej obawiam. Historia nigdy nie była moją pasją i obawiam się, że mnie ta pozycja pokona.
OdpowiedzUsuńMoże, to pewne, ale jeśli się będziesz nią delektowała a nie próbowała "polubić historię" myślę, że będzie super
UsuńZainteresowałaś mnie tą recenzją.. nawet nie słyszałam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
bardzo mnie to cieszy
UsuńTo bardzo ciekawy kolaż jak widzę, a ja lubię takie niecodzienne wyzwania. Chętnie bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńWyzwania są super!!
UsuńNa blogu anetapzm przeczytałam, że Illies z dość nieoczekiwanej strony opisuje rok 1913: podobno skupia się głównie na sztuce i artystach. Mnie to absolutnie nie przeszkadza, bo interesuję się tą dziedziną, ale przyznam się, że spodziewałam się po tej książce czegoś zupełnie innego.
OdpowiedzUsuńFaktycznie tak jest, ale nie pominięto postaci historycznych.
Usuń