W starym, wytartym notatniku kryje się kronika pewnej miłości, która rozkwitła po zakończeniu II wojny światowej gdzieś w Karolinie Północnej. Noah Calhoun odczytuje ją wieczorami w domu opieki pewnej kobiecie cierpiącej na chorobę Alzheimera. Dzięki sile uczucia przeżywa na nowo cudowne chwile swojej wielkiej miłości. Przypomina sobie, kiedy w 1932 roku po raz pierwszy zobaczył Allie Nelson - ich potajemne spotkania, wspólne wakacje i trudny okres rozstania, gdy zniknęła z jego życia na czternaście lat...
niedziela, 15 listopada 2015
"Pamiętnik" Nicholas Sparks [kultowa opowieść o miłości]
29 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Film zachwycił mnie, ale boję się właśnie, że książka mogłaby poruszyć mnie zdecydowanie mniej, co zdarza się rzadko, ale niestety i tak bywa...
OdpowiedzUsuńJuż na etapie filmu nie było i nie ma zachwytu, chociaż za drugim oglądnięciem zyskał. Książka IMO słabdsza
UsuńMam to samo z inną powieścią tego autora. Film "Szkoła uczuć" wzrusza mnie za każdym razem, za to książka "Jesienna miłość" okazała się tylko i wyłącznie czymś o czym szybko się zapomina.Trochę obawiam się pozostałych jego książek, ale może nie będzie tak źle, bo większości filmów nie oglądałam ;)
OdpowiedzUsuń:Szkoła uczuć" - potęga za każdym razem wyję, a książka, no niezła IMO Lepsza niż Pamiętnik, ale to nie to...
UsuńTeż zawsze mnie "Szkoła uczuć" wzrusza, jest to jeden z filmów, które oglądałam więcej niż 5 razy. Zastanawiam się czy czytałam coś od Sparksa i chyba jest to "Ostatnia piosenka", która parę łez wycisnęła
UsuńMuszę wreszcie zapoznać się z autorem
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie będziesz miała wrażenia.
UsuńNo właśnie, jeśli chodzi o Pamiętnik, to zdecydowanie, w tym przypadku, film jest lepszy niż książka.
OdpowiedzUsuńRzadkie zwykle ale tutaj prawdziwe
UsuńMam podobne wrażenia. Lubię ekranizacje książek Sparksa, ale książki nie porywają. Ot, takie historyjki na jeden wieczór. Ekranizacje mają swój klimat, niby przewidywalne, ale świetnie się ogląda. I te piękne ujęcia, np. scena wśród łabędzi w "Pamiętniku"...:)
OdpowiedzUsuńO cudowna jest ta scena. A moc tego wyznania w deszczu, niesamowite emocje.
UsuńPrzechodziłam kiedyś fazę na książki Sparksa, trochę ich przeczytałam, ale... no właśnie,w sporych odstępach czasu, nie dało się jednym kęsem ich połknąć :P
OdpowiedzUsuń"Pamiętnik" za to wspominam bardzo miło, taka ciepła, choć banalna historia, czasem takie są potrzebne :)
Zgadzam się, już mi przeszła nastoletnia buta, że książki muszą być och i ach wzniosłe
UsuńFilm piękny, książki nie czytałam. Ta przewidywalność trochę mnie odstrasza, ale Sparks ma taki słodki, miły klimat, w którym przyjemnie się zanurzyć. Czytałam tylko jedną książkę i podczas lektury nie było emocji, ale spłynął na mnie taki dziwny spokój. Od czasu do czasu... czemu nie. Byle nie za często :P
OdpowiedzUsuńOt raz na miesiąc, może jeszcze rzadziej. Filmy na podstawie Sparksa zdecydowanie lepsze
UsuńCzasami odczuwam potrzebę sięgnięcia po lekką książkę, która mnie rozbawi, wzruszy i będzie dość przewidywalna. Właśnie wtedy zabieram się za Sparksa. Pamiętam, że "Pamiętnik" był jedną z pierwszych powieści tego autora, którą udało mi się przeczytać. Byłam wtedy młoda i w sumie podobała mi się, ba, byłam nią zachwycona. Teraz, gdy odświeżyłam sobie tę książkę, to nie ma już tych fajerwerków, uważam, że jest średnia i wiem, że czytałam już lepsze.
OdpowiedzUsuńNiestety, to jest minus dojrzewania, to że im jesteśmy starsi tym mamy więcej do porównania więc o fajerwerki trudniej.
UsuńKsiążkę czytałam bardzo dawno temu. Wraz z Jesienną miłością i Nocami w Rodanthe stanowiły wielką trójcę moich ulubionych książek Sparksa. Koleżanka na studiach poleciła mi Pamiętnik, wiedząc, że Jesienna zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńNie mogę się zgodzić z tym, że historie sparksowe wszystkie wychodzą dobrze na ekranie, bo nie jest to prawda. Mnie przykładowo bardziej podobała się powieść Noce w Rodanthe niżeli film. Z kolei List w butelce bardziej podobał mi się na ekranie niż w wersji książkowej, która potwornie mnie nudziła.
Pamiętnik z kolei był tytułem niezwykłym. Mnie po prostu poruszyła historia i oczywiście może być banalna, przewidywalna, ale nikt mi nie wmówi, że jest taka jak wszystkie inne historie miłosne. Pamiętam, że na filmie nawet mój mąż znieczulas się wzruszył. Jest to po prostu niezwykła opowieść o miłości, która przetrwa wszystko! Kiedy człowiek zdaje sobie sprawę, że babinka z domu starców jest Ellie... a dziadek czytający pamiętnik Noah... to już po prostu nic innego się nie liczy.
A powieści Sparksa uwielbiam za te ich sparksowe, dramatyczne zakończenia!
Oj bo ja aż taką specjalistką jednak nie jestem.I faktycznie dawno tego nie oglądałam, ani nie czytałam...
UsuńWstyd się przyznać, ale nie czytałam jeszcze książek Sparksa, może zacznę od tej.
OdpowiedzUsuńTa jest taka naprawdę bardzo znana
UsuńNie ukrywam, że do Sparksa mam słabość od dawna :D A to wydanie też sobie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńnałogowiec :P
UsuńZarówno film jak i książka bardzo mi się podobają. Polecam również kontynuację "Pamiętnika", czyli "Ślub".
OdpowiedzUsuńooo nie wiedziałam, że to kontynuacja - dziękuję
UsuńW takim razie miłego czytania :)
UsuńDziękuję!! :)
UsuńKsiążki nie czytałam, ale widziałam film i... nie spodobał mi się. Nawet chyba nie obejrzałam do końca. Zatem i książkę raczej sobie podaruję, jeśli piszesz, że gorsza od filmu :-)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem film jest lepszy, rzadko mi się to zdarza
Usuń