Niestety, drugi i pewnie nie ostatni raz dałam się złapać w tę samą przewrotną i okrutną pułapkę. Otóż, gdy tylko na Legimi przedpremierowo pojawił się trzeci tom serii Sandomierskie wzgórza i było fajnie w niedzielę, kiedy czytałam, ale już w poniedziałek był dramat bo trzeba czekać na premierę czwartej części, jeszcze tydzień dłużej niż normalnie. A gdybym nie była taka wyrywna, dziś mogłabym, w dniu premiery sobie czytać elegancko. Głupi człowiek i tyle.
Odzyskane nadzieje, nieuchwytne drgnienia serca i zapomniane tęsknoty.Alina cudem unika śmierci z rąk zbójców. Gdyby nie Eustachy, nie wiadomo, czy wyszłaby z tego żywa. Po raz pierwszy uświadamia sobie, że to właśnie on jest jej opoką. Strach i wdzięczność splatają się w jej sercu w sposób, którego nie potrafi jeszcze nazwać.Nadchodzi czas zmian. Małżeństwo opuszcza Dolinę Pustelnika i szuka nowego początku w Sandomierzu. Eustachy rozpoczyna pracę w urzędzie, a ich dom staje się azylem dla Marcjanny samotnie wychowującej synka. Tymczasem mroczna przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Odnaleziono szczątki Bożydara. Rodzina pogrąża się w rozpaczy, a właściciel piekarni, załamany ciężarem tragedii, postanawia ją sprzedać. Wtedy Eustachy podejmuje odważną decyzję…Alina musi odpowiedzieć sobie na pytania, które nie dają jej spokoju: czy prawdziwa miłość może przyjść z czasem, niczym cichy i niespodziewany gość? Co zrobi, jeśli już jest za późno, by Eustachy odwzajemnił jej uczucia?
Tom drugi kończył się
nader dramatycznie, oto Ryży z Łopianem, chcą posłużyć się Aliną i uzyskać od Eustachego
legendarny skarb pustelnika i dokładnie w tym miejscu zaczyna się tom trzeci.
Alina brawurowo się broni a Łopian ma chwilę zawahania, bo okazuje się, że
Stefcia zmiękczyła jego serce złoczyńcy. Wszystko się w miarę dobrze kończy a
dodatkowo Alina i Eustachy rozmawiają, w końcu rok po ślubie od serca. W końcu
stają się prawdziwym małżeństwem, chociaż Eustachy nie umie pokochać żony, jest
z nią blisko, dba o nią, ale przeżycia z przeszłości znieczuliły go. U nich
zaczyna się układać. Bożydar, którego Łopian pobił i uwięził, aby zdychał za
krzywdę Stefci, zostaje po jakimś czasie odnaleziony co sprawia, że jego
rodzina się rozpada. Ojciec ma wyrzuty sumienia, że piekarnia którą kupił
wyzyskując ojca Marcjanny i Aliny jest przeklęta, jego żona popada w obłęd, żonie
Bożydara też to małżeństwo się nie opłaciło. Michał chociaż ciągle coś czuje do
Marcjanny, ale nie umie przejść do porządku dziennego nad tym, że ona oddała
się kiedyś innemu mężczyźnie, więc zaręcza się i żeni z panienką z miasta. Najgorzej
wiedzie się Marcjannie, która wszędzie jest na łaskawym chlebie, przez to zjada
ją gorycz i zawiść. Zazdrości męża siostrze, jest najnieprzyjemniejszą postacią
w tej części, ale mam nadzieję, że i jej się ułoży życie i zniknie z niej to
zgorzknienie.
Ależ to był dobry tom,
nie myślałam, że będzie lepiej niż w tomie pierwszym i drugim, a jednak tak
było. Pochłonęłam jednym tchem dosłownie. W tej książce jest wszystko, to co
powinno być. Mamy rewelacyjny wątek romansowy, naprawdę Eustachy i Alina, od
pierwszego tomu to moja para numer jeden i kibicuję im z całego serca. Jest
wątek złych rodziców, i to niejednych, ale fajnie jest prowadzony wątek matki
Aliny i Marcjanny. Cieszę się, że autorka tak poprowadziła losy Stefci, chociaż
mogła jej zaoszczędzić dramatu. Michał mnie wkurzył tym jak jest zafiksowany na
cnocie Marcjanny, co daje asumpt do dyskusji o równouprawnieniu, ale tylko
Alina i Eustachy wyprzedzają swoją epokę. Nie chcę Wam kłamać, ale ja tę
książkę połknęłam w cztery niedzielne godziny maks. Nie mogłam odłożyć tej
książki, no i teraz cierpię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.