Ryan Christensen po prostu chciał być aktorem. Nigdy nie przypuszczał, że będą go ścigać wielbicielki, paparazzi zaczną zatruwać mu życie, a hollywoodzkie wytwórnie będą na wyścigi zabiegać o jego względy, zechcą go mieć na własność. Podczas kręcenia kolejnego filmu, Ryan ucieka do pubu przed tabunem rozhisteryzowanych fanek, znajduje tam znacznie więcej, niż się spodziewał…Taryn Mitchell leczy rany po niedawnym zawodzie miłosnym i trzyma mężczyzn na dystans. Kiedy jednak do jej pubu niespodziewanie wpada boski Ryan Christensen, daje się zauroczyć temu sympatycznemu, dowcipnemu i nieziemsko przystojnemu mężczyźnie. Szybko stwierdza, że zakochała się w Ryanie. Czy jednak ich uczucie okaże się wystarczająco mocne, by przetrwać natręctwo paparazzi, sensacyjne publikacje w bulwarówkach nagłówki gazet i zazdrość niezliczonych wielbicielek?
piątek, 22 sierpnia 2014
"Miłość bez scenariusza" - Tina Reber
20 komentarzy:
To dużymi literami: KAŻDY KOMENTARZ ZAWIERAJĄCY LINK - WYLATUJE- WIELOKROTNIE PROSIŁAM, NIE ODNOSIŁO SKUTKU, TERAZ Z AUTOMATU I BEZ CZYTANIA.
A teraz grzecznie i klasycznie ; ) bo bardzo Was przecież lubię : )
Witaj Gościu, cieszy mnie Twoja wizyta, cieszę się, że chcesz pozostawić ślad po tym, że przeczytałeś to miałam do powiedzenia.
Proszę :) komentuj, ale pamiętaj :)
Każdy głos w dyskusji jest dla mnie ważny. Każdy komentarz jest czytany, na komentarz każdego czytelnika staram się odpowiedzieć.
Jeśli chcesz coś powiedzieć, zwrócić uwagę, a komentarz pod danym postem będzie niewłaściwy - z boku podałam adres mejlowy
Nie spamuj, nie jestem nastolatką, więc nie pisz "Super, zapraszam do mnie". To właśnie jest spam, takie komentarze usuwam. Napisz coś merytorycznego, a na pewno zaciekawisz mnie i odwiedzę Twoją stronę.
Chcesz mnie obrazić? Wyzwać? Wyśmiać moje poglądy, czy mnie, jako mnie? Daruj sobie! Jesli szydzisz, lub obrażasz moich czytelników, lub po prostu naruszasz netetykietę, komentarz również wyleci.
Widziałam już kilka wpisów na jej temat i chyba wszystkie pozytywne :)
OdpowiedzUsuńBo wyłączywszy przewidywalność akcji, książkę świetnie się czyta...
UsuńOd dawna mam na nią ochotę
OdpowiedzUsuńi nie powinnaś się rozczarować.
UsuńZgadzam sie z tobą. Chociaż ja dosć szybko przeczytałam tę książkę - autorka potrafi (według mnie) dość sprawnie prowadzic fabułę.
OdpowiedzUsuńBo to zależy pewnie od dnia, ja się wtedy przemieszczałam i tak jakoś wyszło ;)
Usuńale pisze sprawnie ;)
Faktycznie serial byłby z tego fajny:) W roli Taryn mogłaby być ta kobietka z trailera, niestety nie znam jej nazwiska https://www.youtube.com/watch?v=7_RA_QgwvTA :) książka całkiem niezła, lekka, wakacyjna. Czekam na dalsze losy tej pary:)
OdpowiedzUsuńja to wcale nie znam aktorek ;) Widzę, że na ciąg dalszy ciąg czekamy razem :)
UsuńNie, mnie by pewnie ta książka zirytowała stereotypem i schematem, bo oczywiście ona musi być ponad fanki aktora i nie ekscytuje się nim, chociaż zakochuje, a on wyróżnia akurat szarą myszkę, chociaż mógłby mieć tabuny pięknych i chętnych kobiety. Zbyt wiele razy widziałam to na ekranie :P
OdpowiedzUsuńSumma summarum wiem co masz na myśli. Nie wiem dlaczego ona miałaby się nie ekscytować tym, że jest sławny i seksowny... no ale wtedy ona by nie była wyjątkowa.
UsuńOtóż to, ona taka wyjątkowa, aż cud, że wiedziała, że on aktorem jest :P
UsuńW "Ostatniej spowiedzi" jest taki motyw, że dziewczyna nie wie, że facet w którym się zakochała jest piosenkarzem :)
UsuńLato się kończy niestety, ale tak myślę, że ta książka sprawdzi się też w jesienne dni:)
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak... sprawdzone na własnej skórze - w deszczowy dzień jest świetna
UsuńAle się zgadałyśmy, dzisiaj również będę publikować swoją recenzję tej książki. I zgadzam się, że to dobre czytadło, takie na wakacje. To samo napisałam w swoim tekście :)
OdpowiedzUsuńWielkie umysły myślą podobnie :D
UsuńOd jakiegoś czasu tytuł mam zapisany, więc jest szansa, że kiedyś sięgnę:)
OdpowiedzUsuńfajne, fajne czytadełko.
UsuńAleż ja Ci jej zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńPowieść mnie zauroczyła. Idealna na lato. Chętnie skuszę się na kontynuację :)
OdpowiedzUsuń